morelowo-migdałowa jesień

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 04, 2015 12:17 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Ja wody nie lubię :oops: .
Zaparzam sobie ziółka różnorakie, takie co sie nadają do codziennego picia. Albo słaba herbatę z mięta i cytryną.
Woda z górskich strumyczków jest smaczna. Jak jestem w górach to sobie piję. Ale taka butelkowana ma okropny smak plastiku :oops: To już wolę przegotowana kranówę.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 04, 2015 12:47 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Całe długie życie nie lubiłam wody i wydawało mi się , że nie potrzebuję. Poza kawą pijałam przegotowaną. I mi się odmieniło. Poczytałam o tym, jak i czy w ogóle , przegotowana nawadnia. Poczytałam o składach mineralnych . Itd. I już piję. Trochę - głównie rano , z cytryną.
Zioła piłam bardzo długo i różne. Też przemyślałam. Owszem, od czasu do czasu tak, ale nie codziennie. Wyszło mi, że zioła są jednak lekiem - przy jakichś niedomogach i innych takich potrzebach. I tak mam zamiar je traktować.
Ale listki mięty są fajne wrzucone do czegoś , do wody znaczy się . Rumianek też jest fajny, ale również bez przesady.
A, zabrakło mi szamponu. Umyłam włosy byle jak zaparzoną mydlnicą z lukrecją. Miłe to jest.

Aia, o 10.00 ?? 8O
A o której poszłaś spać?
Otwórz się na tego gołębia :D
Niestety obudziłam się za wcześnie i czułam się głupio na samopoczuciu, jak wstałam jak zwykle o 6.00, ale udało mi się wyjść dzieki temu na tyle wcześnie by się przelecieć. Uwierzyłam , że codziennie ma być cieplej - dziś nie było- do 10 było fajnie. Owszem jest te 32 w cieniu, ale też wiatr i chmury. Tyle, że ten wiatr jakiś taki .. ciepły :mrgreen:
Nie rozumiem kotów :roll: Jeszcze rano jakoś się zachowują, ale wygląda na to, że mam więcej energii od nich - prawie ich nie ma. Leżą po kątach, Morela za narzutą fotela, głupek Migdał za monitorem 8O - i wygląda, że wcale nie szukają chłodu, więc wcale nie dziwne, że są śnięte.
Ma być 40 st. ?? No, bez przesady, kurcze. Tyle to jednak za dużo :twisted:

Taaaa.. bierząca woda.. rzeczka górska.. i MORZE - ech..
Bez ratownika.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 04, 2015 13:18 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Po 23:00. Albo po 22:00... nie pamiętam 8O potrzebuje masakrycznie dużo snu by działać :? A na dodatek wczoraj byłam cały dzień na nogach - od 10:00 do 19:00 w Warszawie po lekarzach (dostałam 4 skierowania do specjalistów - sic!! - a byłam u piątego...), wydałam 50 zł na dojazd i obiad, bo o 17:00 już nie wytrzymałam i pociąg nawalił, więc posiłek jadłam na dworcu czekając aż COŚ łaskawie przyjedzie... na koniec dnia uaktywniła się alergia, koszmarny atak... więc musiałam to wszytko odpowiednio odespać. Czasem trudno wytrzymać we własnym ciele :|

Wody nie znoszę. Piję z rozsądku. Choć nie tyle ile powinnam. Nie umiem zaspokoić pragnienia wodą. Aby to się stało, to coś musi mieć smak. Kiedyś byłam uzależniona od Coli. Tylko to. Ciężko było odstawić. Wciąż nie znalazłam zamiennika, który chętnie bym spożywała.

Gołębia mogę otworzyć, w celu konsumpcji :evil:

Twoje koty mnie zachwycają. Dogadalibyśmy się :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 04, 2015 14:11 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Jakbym piła wodę, to bym od rana do nocy nie miała czasu na nic poza jedzeniem. Dlatego herbata (biała, czarna, oolung), owocowe i ziołowe napary, woda z sokiem (nie tylko z cytryny), soki z kartonu. No i kawa ze względu na ciśnienie.
Aia, a próbowałaś wody z syropem np. z czarnego bzu, pigwy, mango+marakuja+bergamotka? Były takie w Biedrze i smakowo rewelacja. Że niezbyt zdrowe to wiem, ale nie piję tego strasznie dużo.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sie 04, 2015 14:20 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

O! nie próbowałam. Syropu używam do słodzenia skrzypokrzywy, ale to pijam zwykle na gorąco. Bardzo mi smakuje Łowicz dzika róża (ma nawet całkiem niezły skład procentowy) i aronia.
Pigwa powinna mi podejść. I to mnie zaciekawiło: mango+marakuja+bergamotka
Z toksyczno-chemicznych przyjemności w Biedrze niedawno była woda Polaris z granatem i kwiatem hibiskusa, fajna. Orzeźwiająca, niezbyt słodka, bąbelkowana.
Wody dużo pobieram z owoców, bo żrę kilogramami. Aktualnie mam fazę na morele :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 04, 2015 14:27 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

W Biedrze co jakiś czas są krótkie serie syropów "Dar lata" - "Smak wiosny" (np. Brzoskwinia i kwiat pomarańczy), "Smak lata" (właśnie m+m+b) - jak mosz gdzieś w pobliżu biedronkę wyprzedażową to warto zajrzeć. Ten ostatni jest tak smaczny, że w zeszłym roku znad morza chyba 5 butelek przywiozłyśmy. Szybko poszły...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sie 04, 2015 14:30 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Niestety u mnie wszystko idzie jak ciepłe bułeczki (nie ma to jak wieś i brak innych niż markety rozrywek :wink: ). Ostatnio chciałam kupić olej kokosowy, wieczorem już nie było :twisted: Będę teraz zwracać uwagę na te serie, o których piszesz i na pewno wypróbuję. Dzięki :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 04, 2015 14:35 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

ale to syropy z Biedronki, o ile dobrze pamietam, to bardzo kiepski miały skład

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28657
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 04, 2015 14:43 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Patmol pisze:ale to syropy z Biedronki, o ile dobrze pamietam, to bardzo kiepski miały skład


Dobrze pamiętasz - za to smak dobry i jako guilty pleasure od czasu do czasu nie zrobi krzywdy :smokin: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sie 04, 2015 16:12 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Mogę sie nie wypowiadać dosadnie i dokładnie? Mogę, a nawet powinnam, bo co kogo obchodzi moje zdanie :twisted: W końcu każdy ma wolny wybór :twisted:

Już bym wolała te zioła i trawy Patmola :D
Nie, rozumiem , od czasu do czasu można każdą truciznę :mrgreen: Nawet cukier..
Cukru używam do kawy. Nawet nie próbuję pić gorzkiej i nie próbuję się oduczyć tej kawy.
I woda. Najpierw [gorąca/zimna] gotowana, od 2 tygodni mineralna. I bardzo mi smakuje.
Wiec wszystko przed Wami. :lol:

Owoce są w porządku bardzo, bardzo, a już morele... żeby tylko dojrzalsze bywały.

Alienor, to że byś jadała, tzn.,że woda Cię wypłukuje?

Aia, prawdę powiedziawszy to Ci się dziwię.. po prostu :?
A jak temperaturowo dałaś radę tej 'wycieczce' ?

Koty wstały. Zjadły chrup, popiły wodą i szybko uciekały przed moimi rękami zmoczonymi zimna wodą. Ale kłaki z nich wylatują :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 04, 2015 16:39 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Ważne mieć świadomość co jest zdrowe, a co nie. Jeśli nie ma natychmiastowych skutków ubocznych, to od czasu do czasu spożyta "trucizna" nie zaszkodzi, a jak sprawia przyjemność :wink:

Mi się morele trafiają do tej pory bardzo dojrzałe, wręcz tryskające sokiem i słodziutkie

A temperatura całkiem w porządku, nawet bywało mi zimno :mrgreen:
Zdziwienie którego podpunktu dotyczy?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sie 04, 2015 19:33 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

..burego..

Ważne skorzystać ze świadomości, jak się ją ma . :mrgreen:
Skutki uboczne .. cóż, jeśli natychmiastowe to całe szczęście - można sobie decydować czy żreć jakiś złom czy nie. Ale niestety najczęściej są odległe w czasie. Czasem o dni, czasem o lata.

To jak wczoraj była temperatura w Warszawie ??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 04, 2015 20:47 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Primo - morele dojrzałe, słodkie i mięciutkie już są.
Secundo - po wodzie solo odczuwam wściekły głód - taki do mdłości włącznie. To samo po niesłodzonych ziółkach lub herbacie.
Tertio - litości, jak się wypije szklankę wody z syropem (a syropu w tym 1/9) co 2 dni, to przecież od razu ani nawet po latach druga głowa nie wyrośnie :roll: . Bo mam niejakie wrażenie, że z tymi skutkami ubocznymi to tak, jak z tym zwiększeniem o 30% szans na jakąś odmianę raka jak się je surowe pieczarki. Wszystko prawda, tylko po przeliczeniu z myszy laboratoryjnych wyszło, że taki człowiek musiałby wsuwać jakieś 3 kg surowych pieczarek dziennie codziennie przez co najmniej miesiąc, żeby do tego doszło. Więc zachowajmy jakiś margines, zwłaszcza że ani powietrza, którym oddychamy, wody, którą pijemy czy tych sielskich ziółek nie analizujemy spektrometrem przed spożyciem, prawda?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro sie 05, 2015 6:32 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Jakoś nie moge trafić na takie morele, które mnie satysfakcjonują i nie ma ich na straganach, które mają ze swoich plantacji. A w marketach z założenia nie kupuję, bo nie można spróbować, a ja im nie wierzę :P

Całkiem miło było nocą - w sensie temperatury. I wiatr. Ale już jest czyste niebo i ... słoneczko! Będzie , kurcze, ciepło :roll:
Żeby te koty przynajmniej dały się wyczesywać..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 05, 2015 8:31 Re: morelowo-migdałowy klimat ustabilizowany :)

Tez jestem takiego zdania jak Alienor. We wszystkim dobrze jest zachować umiar. Nawet magdonaldy i czipsy, które nie posiadają raczej zbyt wielu składników odżywczych, nie zaszkodzą jeśli są spożywane racjonalnie. A do BIO żywności mam mieszane uczucia, bo nijak się nie da sprawdzić czy rzeczywiście te owoce nie były pryskane, a do warzyw nie sypano jakiś nawozów... Chyba, że sam hodujesz. Ale i wtedy nie możesz być pewien czy jakiś nornik, który zjadł trutkę nie przyszedł się rozłożyć pod korzonek, tego co zaraz zjesz..


Koty aż tak bardzo się sypią? W ogóle nie lubią być gładzone po grzbietach? bo może im szczotki nie odpowiadają?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości