znaczy się Lori się bawi ale gorzej je .
Karmię np. wołowinkę zwijam w kuleczkę i do pysia ,to sami z kurakiem ,conv idzie strzykawką .
Zobaczymy .
Ja totalnie padnięta ,jeszcze Oliwia jest i będzie do jutra .
W jednym wyjechanym domku kicia nie chce jeść i rzyga w drugim masa krwi aż mi włosy dęba stanęły ,na szczęście wszystkie żywe i żarte ..ale psychicznie można się wykończyć.
Wiecie jak to z cudzymi..
Jeszcze tylko jutro i koniec kropka ,łapie oddech bo zdechnę gdzieś pod płotem.
Z Oliwką sama się wpakowałam ,bo Ona kocha babcię ,ma u niej futerka i królika i babcia nie mówi odejdź jestem zmęczona ,odejdź oglądam ,odejdź bo czytam ,odejdź nie mam czasu ,tylko babcia się bawi
tak się wpakowałam
muszę zlegnąć by nie polegnąć
do jutra .
a i jeszcze Wam napiszę jak Zdzira przyprawiła o zawał serca wszystkie futra w domu .
Jest pudło po soku ,dokupuje się tylko wór z sokiem i to pudełko dostały sraluszki do zabawy ,malutek wchodzi szparką i wychodzi ,coś na jego potrzeby ,Zdzira pozazdrościła i w lukę w pudle włożyła głowę i wyjąć nie mogła ,uciekała przed tym pudłem z pudłem na głowie ,waląc wszystko w koło i ten krzyk ,ten hurgot

...wypadłam z drugiego pokoju ,z ledwością ją chwyciłam ,miałam wrażenie że serce jej pęka

zdjęłam ,pudło wyciepałam ,a zwierzęta zniknęły

tak się wystraszyły że kto żyw ten ukrył się w łóżku
dobrej nocki.