To dobrze, że nie odeszła daleko i że ma jakąś opiekę. Na którą posesję przeszła? Za tym drewnianym domkiem może? Bo obiecałam, że przywiozę dla niej domek styropianowy. Może tam, gdzie dokarmiają, zgodzą się postawić w jakimś kątku? pogadałabym z tymi ludźmi.
Piórek jest świetnym kociakiem. Taki przymilny i mięciutki jak pluszowa zabawka.
Kiedy pisałam o palmie? Czy dobrze pamiętam, że przy okazji tymczasowania Kwiatków Rabatki?
Iglaczki okazały się nie mniej zdolne.
Dziś palma zaliczyła efektowny lot na podłogę, tracąc przy okazji kolejne 3 liście i pęd kwiatowy.
Zostały dwa liście
Nadmienię tylko, że palma była dziś rano podlana, zatem mokrą ziemię miałam rozmazaną na podłodze, szafce, krześle i kanapie.
Co mam zrobić z palmą, a przede wszystkim, co mam zrobić z tymi małymi draniami???
Oczywiście, tak jak w poprzednim miocie, również i w tym najbardziej szkudna jest czarna.
A Sosenka wpadła dziś za szafę
