MaryLux pisze:A w ogóle musisz jeździć bryką? A tramwajem/autobusem nie możesz?
Lubię jeździć moim autkiem


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:A w ogóle musisz jeździć bryką? A tramwajem/autobusem nie możesz?
Alyaa pisze:MaryLux pisze:A w ogóle musisz jeździć bryką? A tramwajem/autobusem nie możesz?
Lubię jeździć moim autkiemTym bardziej, że zostało nam razem tak niewiele czasu. Za miesiąc będę musiała przesiąść się na autobus, a Kielce nie mają zbyt dobrze rozbudowanego transportu publicznego
Moli25 pisze:Ja bez samochodu jak bez reki bym sie czuła. Do nas jeżdżą autobusy w wakacje co godzinę, poza wakacjami co 20-30 minut, do tego PKS jeszcze i PKP ale komunikacja nie potrafiłabym sie poruszać. Nie wiem kompletnie gdzie co jezdzi, musiałabym z ludźmi dialogi prowadzićale czasy liceum tylko w komunikacji miejskiej spędziłam było swietnie
teraz zostawiam samochod w domu i na rower, kocham Wrocław nocą na rowerze
MalgWroclaw pisze:Moli25 pisze:Ja bez samochodu jak bez reki bym sie czuła. Do nas jeżdżą autobusy w wakacje co godzinę, poza wakacjami co 20-30 minut, do tego PKS jeszcze i PKP ale komunikacja nie potrafiłabym sie poruszać. Nie wiem kompletnie gdzie co jezdzi, musiałabym z ludźmi dialogi prowadzićale czasy liceum tylko w komunikacji miejskiej spędziłam było swietnie
teraz zostawiam samochod w domu i na rower, kocham Wrocław nocą na rowerze
Kiedyś byłam kawałek za Wami na wizycie przed adopcją kota. Wiem, jak tam się jedzie![]()
mi samochód przydałby się też jako kociowóz. Ale to to są mrzonki, niektórych rzeczy już nie będę w życiu miała.
barbarados pisze:MaryLux pisze:barbarados pisze:Spanie też jest fajne
O taaaaak
Prawda ?
barbarados pisze:Bo teraz piszą z nami
Alyaa pisze:MaryLux pisze:A w ogóle musisz jeździć bryką? A tramwajem/autobusem nie możesz?
Lubię jeździć moim autkiemTym bardziej, że zostało nam razem tak niewiele czasu. Za miesiąc będę musiała przesiąść się na autobus, a Kielce nie mają zbyt dobrze rozbudowanego transportu publicznego
MalgWroclaw pisze:Alyaa pisze:MaryLux pisze:A w ogóle musisz jeździć bryką? A tramwajem/autobusem nie możesz?
Lubię jeździć moim autkiemTym bardziej, że zostało nam razem tak niewiele czasu. Za miesiąc będę musiała przesiąść się na autobus, a Kielce nie mają zbyt dobrze rozbudowanego transportu publicznego
Wrocław ma dość dobrze rozbudowany, ale wieczorem wrócić do domu to jest okropne. Osobiście jeździłabym chętnie, gdybym miała czym i prawo.
MB&Ofelia pisze:Ineczko. Pisam do cię pusiająco, bo się nie wypusiałam w nocy, bo gdzieś darł się jakowyś kot. Nie miaukał ino się darł. Nawet nie jak kotka w rujce, wię bo miałam rujkę zanim mię Doctorro zrobiał niteczkę w brzusiu. I się tak nie darłam. Siadłyśmy se z Małą Ciorną na parapapetu i paczałyśmy, gdzie ten kot, ale z naszego okna nie było nigdzie go widać. Nawet Duża wstała i paczała i też nie widziała.
Troszku ci zazdraszczam, że twoja Duża siedzi w domciu i ma czas cię miziać. Nasza wciąż tupta i tupta. Ale nie mogę się na nią gniewać, bo chodzi do mojego koffanego Lilo i do Nali, coby im dać amciu, wymiziać i wybrykać. A wczoraj tak zmoknęła, że aż mi jej było żal.
Mam nadzieję, że dostałaś już przedwieczorną porcyję mizianków. Lizam cię po uszku.
Książniczka Ofelja
Ja samochodu nie posiadam, prawka też. I nie zanosi się, żeby przy moim astygmatyzmie (podwójne widzenie) dali mi prawko, nawet jakbym jakimś cudem zdałaPrzydałby mi się samochód w pakiecie z szoferem
Moli25 pisze:Ja bez samochodu jak bez reki bym sie czuła. Do nas jeżdżą autobusy w wakacje co godzinę, poza wakacjami co 20-30 minut, do tego PKS jeszcze i PKP ale komunikacja nie potrafiłabym sie poruszać. Nie wiem kompletnie gdzie co jezdzi, musiałabym z ludźmi dialogi prowadzićale czasy liceum tylko w komunikacji miejskiej spędziłam było swietnie
teraz zostawiam samochod w domu i na rower, kocham Wrocław nocą na rowerze
klaudiafj pisze::)))
Alyaa pisze:MalgWroclaw pisze:Moli25 pisze:Ja bez samochodu jak bez reki bym sie czuła. Do nas jeżdżą autobusy w wakacje co godzinę, poza wakacjami co 20-30 minut, do tego PKS jeszcze i PKP ale komunikacja nie potrafiłabym sie poruszać. Nie wiem kompletnie gdzie co jezdzi, musiałabym z ludźmi dialogi prowadzićale czasy liceum tylko w komunikacji miejskiej spędziłam było swietnie
teraz zostawiam samochod w domu i na rower, kocham Wrocław nocą na rowerze
Kiedyś byłam kawałek za Wami na wizycie przed adopcją kota. Wiem, jak tam się jedzie![]()
mi samochód przydałby się też jako kociowóz. Ale to to są mrzonki, niektórych rzeczy już nie będę w życiu miała.
Moli, ja też się tak będę czuła. Ale niestety moja kaczka jest już w takim stanie, że tylko złomowanie zostałoA szanse na zakup czegoś są prawie żadne, dopóki ja albo TŻ nie wygramy w lotka
Znowu będziemy prosić brata o transport do weta
Nie znoszę tego.
Małgosiu, wożenie kotów do weta jest zdecydowanie prostsze w samochodzie. Nie masz nikogo znajomego, kto mógłby, chociaż od czasu do czasu, zawieźć Ciebie i Fasolkę autem?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, Marmotka i 44 gości