Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 28, 2015 19:46 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Oczywiście, że chcę więcej !!! Dzieci !!!! Na jakim etapie już są i co planują?
Moja Kasia w czwartek broni licencjat na kulturoznawstwie na UJ temat : PRL w grach planszowych 8) a Bartek broni własną piersią dworca kolejowego w Katowicach jako wykwalifikowany pracownik ochrony.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie cze 28, 2015 21:54 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Michał - 20 lat, po trzech miesiącach zrezygnował ze studiów na politechnice - biotechnologia i poszedł do pracy. Jest baristą w Green Coffee Nero, fajnej warszawskiej sieciówce, płacą nędznie, ale to pierwsza praca, więc nikt nie spodziewa się kokosów, a on przynajmniej robi to, o czym marzył. Skład kolejny raz papiery na uczelnię, tym razem biologia na UW i SGGW.
Zuzia - 17 lat, za 7 tygodni wylatuje na rok nauki w liceum do USA. Będzie się uczyła w Stevens Point, miasteczku akademickim w stanie Wisconsin. Jedzie na wymianę....więc od pół roku mieszka z nami chłopiec ze Stanów. Jest czarnoskóry, ma na imię Izajasz, za tydzień wraca po rocznym pobycie w Polsce do domu. Zuzia pierwszy rok liceum skończyła z wyróżnieniem, jest w klasie biologiczno-medycznej, planuje studia na medycynie. Jest też sportowcem, biega w klubie SKRA, 400 m przez płotki. W Stanach będzie w szkole sportowej.
Justynka -13 lat, skończyła pierwszą klasę gimnazjum. I pierwszą klasę drugiego stopnia szkoły muzycznej. Gra na wiolonczeli i pianinie. Chce po gimnazjum iść do liceum plastycznego, a potem pracować jako dekorator wnętrz. Muzyka jest jej pasją, za 5 lat będzie dyplomowanym muzykiem.

W zeszłym roku mieliśmy wielką kumulację - egzamin szóstych klas, egzamin gimnazjalny i maturę, ale jako matka od początku stawiająca na samodzielność moich dzieci przeszłam to bezstresowo - i dobrze, bo może dzięki temu dzieciaki dały sobie świetnie radę.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie cze 28, 2015 22:48 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Witaj Izuś. Daaaaawno u Was nie byłam. Ale ja też już tylko wizytuje miau a nie bywam. Cieszę się ze udało mi się wejść akurat jak Ty napisałaś. Gratuluję zmian na lepsze i powodzenia.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Pon cze 29, 2015 8:03 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Cześć :) Chyba większość z nas wizytuje :-) forum było kiedyś dla nas blogiem i fb jednocześnie :-)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon cze 29, 2015 12:15 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

O to Justynka będzie koleżanką po fachu mojej Kasi, która skończyła liceum plastyczne w klasie o profilu dekorator wnętrz i po zdaniu obok matury egzaminu zawodowego ma taki fach wyuczony.
Ale fajnie z tym Izajaszem ! Choć wersja odwrotna już mi się mniej podoba ( oczywiście w życiu bym tego nie powiedziała dziecku głośno :oops: ). Moja córcia mieszka w Krakowie i strasznie za nią tęsknie i ciągle się martwię a jakby miała pojchać tak strasznie daleko.... Ja oczywiście wszystko wiem i nigdy przenigdy nie ograniczałabym mojego dziecka z powodu mojej nadopiekuńczości i sentymentów matczynych, rozmawiamy sobie teraz tak po cichu i w cztery oczy :)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon cze 29, 2015 14:23 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Ja jeszcze nie wiem, jak to wytrzymam, pewnie nie będzie łatwo, ale jak nie spróbuję, to skąd będę wiedziała?

Cztery 8O powiadasz? Chyba nie bardzo na ogólnodostępnym forum.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon cze 29, 2015 22:00 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Sytuacja unormowana, Emi nie lubi jak ktoś na nią fuka, choć wciąż ciekawa rezydentki...Sonia, królowa na włościach

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10204559880625364&l=19ccdc667c

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lip 02, 2015 14:57 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Hej, fajnie Cię znowu czytać :) . Miłe dawki pozytywnych wieści.
Kawa w Green Coffee Nero jest pyszna, i nie tylko ja tak uważam. :mrgreen:
Dlaczego Młodemu nie spodobały się pierwsze studia? Hasła "biotechnologia" + "politechnika" wydają się brzmieć obiecująco, przynajmniej jeśli chodzi o perspektywy znalezienia pracy.
Zaciekawiło mnie Twoje spostrzeżenie:
izaA pisze:Odkryłam w ciągu pół roku, że otyli nie zawsze chcą się odchudzać, że trudno jest rozmawiać o otyłości z obcymi
Mogłabyś rozwinąć tę myśl?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24885
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw lip 02, 2015 18:28 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

studia na politechnice to głównie chemia, nie biologia - więc po pierwsze rozjazd oczekiwań w stosunku do rzeczywistości. Poza tym Michał odkrył, że praca w laboratorium nie przyniesie mu radości na dłuższą metę. Składa dokumenty w tym roku na SGGW i UW na wydział biologii.

U kotów jest tak
Obrazek

Zjadły dziś obie śniadanie w kuchni, Sonia wyżej, Emi na podłodze, ale kolacja już na jednym poziomie, w towarzystwie burków i mruków oraz syczenia, ale obie miseczki wylizane.
Teraz do Was piszę, Sonia leży na oparciu kanapy, kładąc główkę na moim ramieniu, Emi myje się 30 cm od niej, "piętro niżej"...Emi przestaje się bać pomruków Soni, za to Sonia - pierwszy raz sama podeszła do nas górą kanapy :1luvu:

I wątek odchudzających się...Jest mnóstwo firm stosujących reklamę na zasadzie: Dziś, jutro zmienimy Ci życie. Moja praca polegała na wprowadzaniu nowych nawyków żywieniowych, bez wspomagaczy i...nawet ze słodyczami...chodziło o to, żeby przebudować talerz bez wyrzeczeń...efekty były na poziomie 1 kg tygodniowo, czyli zdrowo i skutecznie, ale jak masz do zrzucenia 20 kg, to potrzebujesz co najmniej 20 tygodni...I potrzebujesz dużej motywacji...w tym była moja rola - praca z przekonaniami, pokochanie siebie i oczywiście zmiana nawyków żywieniowych. Wciąż uważam, że to najlepszy sposób na trwałe zmiany bez efektu jojo. Tylko nie wyobrażam sobie, ze idę ulicą i zaczepiam otyłą osobę mówiąc - choć do mnie, ja Cię odchudzę. Drugi typ osób - kiedy słyszały czym się zajmuję, mówiły, że wolałyby cud tabletkę nawet z efektem ubocznym, byleby bezboleśnie i szybko. A tak się nie da...więc mimo dużych wysiłków z mojej strony, grupa, którą prowadziłam nie powiększała się, a przy płatności procentowej dla trenera to było zajęcie nieopłacalne. Firma wciąż istnieje...życze powodzenia.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lip 05, 2015 18:07 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Kociaste jedzą już na jednym poziomie w jednym pomieszczeniu. Emi zrobiła się odważna, więc dziś zapragnęła zjeść z miski Soni po skończeniu swojej kolacji. Musiałam ją dyscyplinarnie zamknąć w łazience :P Potrafią już siedzieć na jednej kanapie, Sonia na oparciu, Emi na siedzisku. Wszelkie próby kontaktów to prychanie, fukanie, burczenie i inne nieprzyjemne odgłosy. Zdarzają się spinki kontaktowe, ale krew się nie leje, bo żadna nie chce stracić statusu damy :1luvu:
W nocy spokój. Każde przyjście Soni na górę, do strefy wpływu Emi kończy się polką galopką zakończoną na jakimś parapecie...wciąż jednak uważam dokocenie za bardzo łagodne. Emi jest kotem lamentującym...ale i tak ją kochamy całym sercem :mrgreen:
Fotka z wczorajszego śniadanka...a...skończyły się już groźne pomruki Soni podczas posiłków, wreszcie zrozumiała, że trzeba się zająć jedzeniem, bo może je stracić. I przestała być wybredna....za to tyje w zastraszającym tempie, bo całymi dniami siedzi okopana na kanapie albo parapecie...daję jej coraz mniej do jedzenia, ale nie mogę jej głodzić...

Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lip 25, 2015 15:56 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Krople Bacha dojechały do nas w zeszły piątek, podajemy cztery razy dziennie. Dokocenie weszło w fazę: - Skoro nie możecie jej wyrzucić, to może niech zostanie.
Stan sprzed chwili - samoistnie, bez fukania i machania łapką...

Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob lip 25, 2015 19:06 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Wreszcie i tu dotarłam :)

Świetnie to wygląda :1luvu:
Sonia ma swoje lata, Emi swoje przejścia, nic dziwnego, że dogadywanie się trwa trochę dłużej niż przy młodziakach. Aby do przodu :D :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30836
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lip 27, 2015 10:15 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Naprawdę jest coraz lepiej, Emi chodzi za Sonią z zainteresowaniem i to ona "przysuwa" się coraz bliżej. Krople sprawiły, że przestała się jej bać, z kolei Soni to wszystko zobojętniało i zachowuje się "normalniej". A...i od dziś jedna wielka kryta kuweta :-)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 12, 2015 11:43 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Koty żyją już zgodnie. Po prostu zgodnie, bez fajerwerków i miłości. Nawet jakby tylko tak zostało to jest dobrze. Krople Bacha rulez :1luvu:

Gorsza strona mocy jest taka, że Sonia choruje na serce - diagnoza po RTG, czekamy na wyniki krwi, żeby sprawdzić, czy to nie nerki lub tarczyca. Chudnie mimo jedzenia, ma zapadnięte boczki i rozdęty brzuch, kaszle, bo ma wodę w płucach i obrzęknięte wszystkie organy wewnętrzne...serducho leży zamiast stać...nasza wetka myślała, że to jakiś guz...na szczęście nie...leczymy, działamy...jeszcze dużo kocich dni przed nami... :ok:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 12, 2015 12:01 Re: Sonia i Emi - cz. VI - nie ma z nami Otisa, jest Emi

Zróbcie echo serca.
Jak ją leczycie?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24885
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 213 gości