
Koty wróciły do formy, zaczęły normalnie jeść (z racji upału mniejsze porcje oczywiście), Drabik ma focha na kroplówki, które ma dostawać dwa razy na tydzień, a Aster po Kalmvecie kocha wszystkich. Noce spędzają na balkonie, bo chłodniej, dnie przesypiają, nie ma czasu na bijatyki. Oby tak dalej.