Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

[casica]

Pax, pax, że tak się wyrażę. potwierdzam - w moim watku nie ma OTów, piszemy o czym chcemy i co nam akurat w duszy zagra.

Felin, swoja drogą podniosłaś mi wczoraj ciśnienie. Nawet jesli Twoja prawda i racja jest "najtwojsza", to nie znaczy, że jedynie sluszna i objawiona. Tyle.
Nadal lubię luksus, a nawet jego podmuchy

[gosiaa]

[...]Oj zaplanuję zakupy [...]

Kasia, jak byś zamawiała, można się przyłączyć, bo ja tylko jeden mały flakonik bym potrzebowała

[casica]

Oczywiście, że dam znać

[Regata]

Ja tam lubię piękne rzeczy, lubię otaczać się ładnymi przedmiotami, zapachami, doznaniami. Cieszą mnie zarówno podróże, jak i piękna torebka, czy ciuch. I materiał, uwielbiam piękne, szlachetne tkaniny,.

Ja też lubię Najpiekniejsze tkaniny, absolutnie boskie widzialam w Wenecji, Algierze i Port Saidzie.
Ale niestety zawód krawiec umarł

A ja mam 12 grudnia prawdziwy bal i problem z kreacją I nawet gdybym sobie taką zajebistą tkaninę kupiła, to i tak nie mam komu dać do uszycia
I mam nawet pomysł na kreację i co z tego?

Jakbyś chciała zaryzykować, to mam parę znajomych szyjących piękne rzeczy. Te znajome są w Warszawie, ale może znają kogoś i w Łodzi.

[casica]

Ja tam lubię piękne rzeczy, lubię otaczać się ładnymi przedmiotami, zapachami, doznaniami. Cieszą mnie zarówno podróże, jak i piękna torebka, czy ciuch. I materiał, uwielbiam piękne, szlachetne tkaniny,.

Ja też lubię Najpiekniejsze tkaniny, absolutnie boskie widzialam w Wenecji, Algierze i Port Saidzie.
Ale niestety zawód krawiec umarł

A ja mam 12 grudnia prawdziwy bal i problem z kreacją I nawet gdybym sobie taką zajebistą tkaninę kupiła, to i tak nie mam komu dać do uszycia
I mam nawet pomysł na kreację i co z tego?

Jakbyś chciała zaryzykować, to mam parę znajomych szyjących piękne rzeczy. Te znajome są w Warszawie, ale może znają kogoś i w Łodzi.

Chciałabym zaryzykować Warszawa nie jest na końcu świata, a ja jestem w gwałtownej potrzebie
O ile moja koncepcja się utrzyma - potrzebny mi ktoś, kto potrafi uszyć dobry żakiet (kiedyś, dawno jak się szyło kostium to z żakietem szło się do męskiego krawca)

[Regata]

Popytam

edit: potrzebujesz sam żakiet, czy suknię z żakietem?

[casica]

Suknię z żakietem. Z żakietem o ile uda mi sie kupić stosowną tkaninę. Jeśli mi się nie uda to samą suknię.
A żakiet w perspektywie

[Amica]

Jak dziś Ignaś?
Jak będziesz się wybierała do stolicy daj znać.

[casica]

Niestety nic nie zjadł
Dostał swoją dawkę leków, kroplóweczkę, obserwujemy. Jeślin nie zaskoczy, znowu do weta.
Podobno mają wrócić upały, jestem przerażona ze względu na jego samopoczucie

Jak będziesz się wybierała do stolicy daj znać.

Oczywiście

[ewan]

Projekt na suknię własny czy gdzieś podpatrzyłaś?
Fajnie dawniej było, moja ciocia pięknie szyła, mnie wtedy jeansy w głowie były a nie szmizjerki. Ale moja mama uchodziła za damę, a ciocia zawsze coś tam w Burdzie podpatrzyła, materiał skombinowała i szyła cudeńka.
Suknię ślubną mi uszyła, zdobyła gdzieś piękną koronkę, perełki, dżeciki. Suknia była z białego bistoru ale pięknie ozdobiona. Dzisiaj się z niej śmieję, ale w 82 jak nic w sklepach nie było to cud, miód, malina

[casica]

Podpatrzyłam i od lat za mną chodzi
To był pokaz jakiejś kolekcji jednego z wielkich domów mody. Stosunkowo prosta sukienka (może być długa z rozcięciem, albo krótka), ale główną ozdobą był żakiet z przepięknej, nader bogtej, wielobarwnej i bijącej po oczach tkaniny. Cudo Mam podobną kreację, jednobarwną, ale niestety w tym akurat środowisku byłam już w niej widziana Klasycznej balowej sukni chciałabym uniknąć bo inwestycja spora, prawdziwych bali mało, a opatrzy się szybko
Niestety ja jestem tak nie kumata w sprawach szycia, że nawet nie mam pojęcia ile takiej tkaniny kupić.

O kochana, kiedyś bistor i wszelkie crempliny to był szyk
Nie miałam szyjącej cioci, ale miałam ciocię dyrektora Wólczanki, a Wólczanka szyła tzw "przeroby" dla różnych światowych firm. Tzw luźne normy powodowały, że zawsze zostawało kilka sztuk i one były sprzedawane już z metką Wólczanki, och pomarzyć teraz o takim bonusie

[felin]

Znaczy wyrzucasz mnie?
Chyba się upiję z żalu

Ależ absolutnie, tylko odrobinę taktu i rozwagi zalecam. Bo osobą nadającą ton temu wątkowi jest jego właścicielka, casica.

[felin]

Pax, pax, że tak się wyrażę. potwierdzam - w moim watku nie ma OTów, piszemy o czym chcemy i co nam akurat w duszy zagra.

Felin, swoja drogą podniosłaś mi wczoraj ciśnienie. Nawet jesli Twoja prawda i racja jest "najtwojsza", to nie znaczy, że jedynie sluszna i objawiona. Tyle.
Nadal lubię luksus, a nawet jego podmuchy

casica, dla każdego jego prawda jest najmojsza i najważniejsza zwyczajnie dlatego, że każdy ma jakiś własny zestaw poglądów i opinii na różne tematy oraz własną listę priorytetów. Mogą się one zmieniać, ale zwykle ewolucyjnie w dłuższym przedziale czasowym, a nie pod wpływem dyskusji o perfumach na miau - jaka by zażarta nie była
I jeszcze raz powtórzę: wypowiadam się we własnym imieniu albowiem nie mam ani ambicji ani prerogatyw, aby wypowiadać się w czyimkolwiek innym imieniu. Pomijam już problem jaki by to miało sens w kwestii perfum

[casica]

Pax, pax, że tak się wyrażę. potwierdzam - w moim watku nie ma OTów, piszemy o czym chcemy i co nam akurat w duszy zagra.

Felin, swoja drogą podniosłaś mi wczoraj ciśnienie. Nawet jesli Twoja prawda i racja jest "najtwojsza", to nie znaczy, że jedynie sluszna i objawiona. Tyle.
Nadal lubię luksus, a nawet jego podmuchy

casica, dla każdego jego prawda jest najmojsza i najważniejsza zwyczajnie dlatego, że każdy ma jakiś własny zestaw poglądów i opinii na różne tematy oraz własną listę priorytetów. Mogą się one zmieniać, ale zwykle ewolucyjnie w dłuższym przedziale czasowym, a nie pod wpływem dyskusji o perfumach na miau - jaka by zażarta nie była
I jeszcze raz powtórzę: wypowiadam się we własnym imieniu albowiem nie mam ani ambicji ani prerogatyw, aby wypowiadać się w czyimkolwiek innym imieniu. Pomijam już problem jaki by to miało sens w kwestii perfum

100% zgoda, ale można przy okazji nie deprecjonować cudzych upodobań

[felin]

Pax, pax, że tak się wyrażę. potwierdzam - w moim watku nie ma OTów, piszemy o czym chcemy i co nam akurat w duszy zagra.

Felin, swoja drogą podniosłaś mi wczoraj ciśnienie. Nawet jesli Twoja prawda i racja jest "najtwojsza", to nie znaczy, że jedynie sluszna i objawiona. Tyle.
Nadal lubię luksus, a nawet jego podmuchy

casica, dla każdego jego prawda jest najmojsza i najważniejsza zwyczajnie dlatego, że każdy ma jakiś własny zestaw poglądów i opinii na różne tematy oraz własną listę priorytetów. Mogą się one zmieniać, ale zwykle ewolucyjnie w dłuższym przedziale czasowym, a nie pod wpływem dyskusji o perfumach na miau - jaka by zażarta nie była
I jeszcze raz powtórzę: wypowiadam się we własnym imieniu albowiem nie mam ani ambicji ani prerogatyw, aby wypowiadać się w czyimkolwiek innym imieniu. Pomijam już problem jaki by to miało sens w kwestii perfum

100% zgoda, ale można przy okazji nie deprecjonować cudzych upodobań

Po prostu nie należy tak śmiertelnie poważnie traktować stwierdzenia, że uwielbienie dla perfum czy innych torebek to "marność nad marnościami"; zwłaszcza, kiedy jest tam cudzysłów