Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 15, 2015 20:32 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Wygląda, jak (kolejna) figurka z porcelany. Elegancki kotek.
Kciuki za kurację!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42158
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lip 15, 2015 20:36 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Bryska4 pisze:O, królowa wyluzowana, ptaszki ogląda:
Obrazek

jaka ona śliczna, ach :1luvu:
Od-vetowy Snus Szarż
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57989
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro lip 15, 2015 20:45 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Pozuje, mała aparatka :)
A Tosia mi leży dokładnie tam, gdzie powinnam trzymać rękę z myszą na końcu :D

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob lip 18, 2015 6:31 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Tosiunia mnie wlasnie obudzila strasznym wrzaskiem, ze cos sie dzieje 8O no burza jest, pioruny wala jak glupie, ale to tak przeciez cala noc (ku mojej radosci, bo lubie). A deszczu jak nie bylo, tak nie ma.
Ale wyciagnelam zatyczki z uszu, bo Tosia sie dalej drze.
I slysze, ze leje jak z cebra. No tak - a w kocim pokoju otwarte okno na osciez i juz pol podlogi mokre 8O

Powycieralam, wrocilam do lozka, Tosiunia lezy i sie myje - misje wszak wykonala :)

To jest madra kotusia :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob lip 18, 2015 8:05 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Tosia Stróż Domowego Ogniska :wink:

Już od dawna, kiedy słyszę dziwne odgłosy, zerkam na koty - jeśli są zaniepokojone, sprawdzam, co się dzieje. Jeśli nie reagują, ja też olewam i spokojnie wracam do swoich zajęć.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24867
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Sob lip 18, 2015 8:48 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Madra Tosia! :P

U mnie tez polalo i poburzowalo,uff!
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob lip 18, 2015 9:04 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

U nas pada dalej. Cieszę się bardzo, bo wymyło te smrody poświąteczne.
A Tosię to miałam w pierwszej chwili zignorować. Bo byłyśmy we dwie w sypialni, a TŻ jak wychodził do pracy to zamknął drzwi, bo mi rano Fortunka psoci, więc sobie zostaje w kocim pokoju. Pomyślałam, że Tosia chce wyjść, ale wtedy siedziałaby przy drzwiach. No to może mizianki? Pogłaskałam, ale bez większych emocji to przyjęła i drze się dalej. Tak więc ona przez zamknięte drzwi słyszała, że coś niedobrego się dzieje w drugim pokoju :1luvu: A Skarpeciarz tymczasem siedział zafascynowany na drapaku i się gapił, jak mu deszcz kuwetkę zalewa :ryk:
Dobrze, że miałam trochę oleju w głowie i jak zaczęło w nocy grzmieć to zasunęłam żaluzję w salonie, bo mój nowy komp by się wykąpał w pierwszą noc w nowym domu :D

ana pisze:Już od dawna, kiedy słyszę dziwne odgłosy, zerkam na koty - jeśli są zaniepokojone, sprawdzam, co się dzieje. Jeśli nie reagują, ja też olewam i spokojnie wracam do swoich zajęć.

U moich rodziców w bloku, kot sąsiadów obudził właścicieli bo na korytarzu był dym! Dym dochodził dopiero do pierwszego piętra, a kot mieszkał na czwartym 8O
Ana, a a'propos kompów, czy to nie Ty cieszyłaś się w którymś wątku z wielkiego dysku zewnętrznego? :lol: gdy uznałam, że mój stary nootebook dogorywa, kupiłam zewnętrzny żeby zachować dane. W promocji był, to zaszalałam i kupiłam 2TB.
Gdy przedwczoraj Adrianapl poprosiła o założenie wątku zaginionej kotki i: zapisanie dwóch zdjęć z FB, wrzucenie ich na flickr, skopiowanie tekstu i założenie wątku zajęło mi 7 minut!!!! uznałam, że nie mam tyle czasu na marnowanie go na czynności, które powinny zająć kilkadziesiąt sekund (a system stawiałam na Wielkanoc raptem).
I mam dodatkowe 500 GB pod ręką :D
I co ja poczynię z taką ilością szczęścia :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob lip 18, 2015 11:16 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Nulka była taką domową czujką
Himalayi nic nie rusza
Od-vetowy Snus Szarż
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57989
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto lip 21, 2015 19:35 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Strasny film z cyklu "Jak podać kotu środek przeciwzapalny i antybiotyk" :lol:

https://www.youtube.com/watch?v=pxIxCp5f5BQ

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto lip 21, 2015 20:22 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Wietrzę oszustwo :idea:
Przecież WIDAĆ, że to jakieś pyszne chrupeczki są :lol:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42158
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto lip 21, 2015 20:28 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Grzeczna Fortunka! :1luvu:

Musze moich sfilmowac-Puszek je swoje leki rownie grzecznie, ale mam dodatkowa atrakcje w postaci Saszy usilujacego mi ukrasc tabletke z reki, potem usiluje wyzerac ja Puszkowi z ust, a na koncu starannie wylizuje mi dlon i palce po leku :lol:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto lip 21, 2015 20:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Hańka pisze:Wietrzę oszustwo :idea:
Przecież WIDAĆ, że to jakieś pyszne chrupeczki są :lol:

Płyn przeciwzapalny wymieszałam z maltą, przyznam się bez bicia. A antybiotyk to wet mówił, że smaczny. Nie próbowałam (a dziwne, bo zwykle próbuję, hmmm, jutro). Co nie zmienia faktu, że Fortunka, gdy pierwszy raz wetkłam jej tabletkę do gardła, spojrzała na mnie z miną "no co mnie chcesz udusić, głupia, przecież sama bym zjadła" :roll:

Birfanka pisze:Grzeczna Fortunka! :1luvu:

Musze moich sfilmowac-Puszek je swoje leki rownie grzecznie, ale mam dodatkowa atrakcje w postaci Saszy usilujacego mi ukrasc tabletke z reki, potem usiluje wyzerac ja Puszkowi z ust, a na koncu starannie wylizuje mi dlon i palce po leku :lol:

Widzisz, Hańka? Grzeczne kotki istnieją :D
Sasza mój mistrz :D Mam wielką słabość do niestandardowo zachowujących się kotów europejskich 8)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto lip 21, 2015 20:43 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Grzeczny kotek to oksymoron :roll: :twisted:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42158
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto lip 21, 2015 21:07 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

Ale Birfanka juz wrzucala filmik jak jej kot grzecznie zjada z reki taka wielgachna biala tabletke.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11599
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Wto lip 21, 2015 21:34 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str

O, to przegapilam w takim razie.
Wlasnie wypierniczylam z fejsa dwoch kolegow ze studiów. Raz, ze wiecznie jakies podsmiechujki sobie robia z mojego zamilowania do kotow, dwa, ze jednego z nich nie trawilam nigdy i doprawdy nie pamietam co za zacmienie umyslowe sprawilo, ze go dodalam do znajlomych. Dylemat niniejszym mam z glowy.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 69 gości