Arcana,dzięki Ci dobra kobieto
Nawet nie zgadniesz co się stało i za co to podziękowanie
Otóż po ogłoszeniu ,które dałaś na rudego ze Starych Jabłonek natychmiast zgłosiła się przesympatyczna Pani,która tydzień temu pożegnała ukochanego kota[*] Cudowny domek się kroił rudemu (zabezpieczone okna po poprzednim kocie,świadoma pani,ekstra mieszkanie,dobra karma,kasa,miłość pani do zwierząt itd)-słowem wzorowy domek i adopcja,której życzyłabym wszystkim swoim tymczasom!
I co? I rudy na spotkaniu dziczył jak diabli.Uciekał pod stół i we wszystkie kąty,miał przerażenie w oczach,nie dał się za bardzo dotknąć. Sama byłam w szoku,bo zapewniałam,że proludzki,propsi i w ogóle. A pani szukała towarzystwa dla yorka,bo b.tęskni za kotem,który właśnie odszedł.Przeżywa,trzęsie się itd.
I co?
I wybrała MisioKota. Burego kota,którego zabrałam ze śmietnika,gdzie tkwił ze 2 lata!


Bo nikt się nie zlitował wcześniej i nie zabrał stamtąd oswojonego kota! A ja najpierw myślałam,że to mega dzik ,potem miałam wciąż jakieś tymczasy. A biedny bury Misiokot czekał... I w końcu powiedziałam: dość! Pod koniec marca zabrałam go z tego śmietnika.Podarowałam mu 3,5 m-ca ze swego życia u mnie.W ciągu tego czasu NIKT nie zadzwonił. Nikt nie spytał nawet!,nie było żadnego odzewu na jego ogłoszenia.Nikt nawet nie próbował pozwolić mu pokazać jaki ma cudowny charakter. Przekochany, przytulaśny,prawdziwy ciepły,kochany,powolny,ciapciakowaty miś w kocim futerku.
I nagle taki zwrot wydarzeń! Ponieważ rudy dziczył,a MisioKot spał spokojnie obok na drapaku Pani podeszła do niego.Zaczęła głaskać.I... zakochali się w sobie.MisioKot wdzięczył się jak najbardziej potrafi,nadstawiał do głaskania,mruczał,dawał się tulić itd.
I co? I wczoraj pojechał do nowego domku!

Pani oszalała na jego punkcie ,kupiła mu wszystko nowe: kuwetkę,drapak,transporter.Nawet tor dla kociąt! Bo nieśmiało wspomniałam,że u mnie lubił się nim bawić i im pożyczę

Ale skąd! Już ma swój.I mieszka jak lord.



A od rana miałam relacje na gorąco.Że zrobił pierwszą kupę

,pięknie do kuwetki (tego się najbardziej obawiałam,bo u mnie czasami nie trafiał).I że przespał ponad pół godziny na Pani dłoni w sypialni

Uwielbiam takie adopcje
Dzięki Arcana,byłaś nieświadomie jego dobrym Aniołem

TYLKO 3.5m-ca a koci los odmieniony na całe życie!
A rudy czeka dalej

Choć urodą przysłużył się do tej adopcji.Bo w końcu nim się zachwycono w pierwszej chwili
