Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 14, 2015 10:41 Re: Opowieści Mopika

Dalej na lekach, Mopik ? Co się dzieje z nerkowymi wynikami ? USG robicie, czy nie ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto lip 14, 2015 11:30 Re: Opowieści Mopika

Dalej na lekach. Kreatynina i mocznik w normie. USG zrobie mu we wrzesniu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 14, 2015 11:44 Re: Opowieści Mopika

No to jak w normie, to ok :) Przestraszyłeś mnie, bo piszesz,że gorsze. To ja od razu, panika 8O
Co ile się badacie ? Znaczy krew i USG ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto lip 14, 2015 13:00 Re: Opowieści Mopika

Gorsze bo poprzednie byly rewelacyjne wrecz jak na niego

Krew co miesiac/dwa, USG raz na rok (chyba zeby cos znalazl ale wole nie).

Martwie sie troszke ta krzepliwoscia jednak, bo tak wlasnie dziala trutka na szczury - zmniejsza krzepliwosc krwi do tego stopnia, ze nastepuja wewnetrzne wylewy. Do tego jeszcze daleko, ale to ze mu ciagle spada nie budzi mego optymizmu. Przez zeszly rok oscylowalo tak 250-300, teraz poszlo do 220. No i nie wiadomo co dalej - czy w gore, czy nadal spadek.

Do tego trzeci dzien raczej niepowalajacego apetytu, jak widze.

Przyszly wyniki watrobowe. Pisza "mieszcza sie w granicach normy" ale jak sprawdzilem te podane wartosci w necie, to w sumie oba sa ciut ponizej dolnej normy. Wiec nie ogarniam juz tego wszystkiego.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 14, 2015 15:32 Re: Opowieści Mopika

Masz jakiegoś sensownego tego weta ?
Ach, czyli rozumiem,że nereczki na USG super git :ok:
Często monitorujesz Mopika. Konieczne takie kłucie częste ? O ile pamiętam, na sterydach jedzie,prawda?

Odnośnie jedzenia, to może pogoda jakoś wpływa ? U mnie jest to samo. Ostatnio mokrego jeśc nie chcą. Niebawem , to ja znajdę się w jakimś ośrodku dla mocno znerwicowanych :twisted:
Lataj człowieku i proś,żeby jadły.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto lip 14, 2015 18:12 Re: Opowieści Mopika

Ostatnio byly w porzadku.
Sensownego weta... bylem u paru sensownych i polecanych, tez nic nowego nie wymyslili. Chodze do dosc chwalonej przychodni ale czy weci sa sensowni? Ciezko powiedziec.

Robie mu wyniki co miesiac/dwa zeby na biezaco wiedziec czy mu sie nie pogarsza. jak wyniki b. dobre to po 2 miesiacach, jak slabsze to co miesiac. Wole dmuchac na zimne.

Z tym jedzeniem ciezko powiedziec. Dzis wrocil od weta, dalem suche - skubnal. Porcja miesa - ooo, bardzo chetnie. Zrobilem godzinke przerwy, bo on jak za szybko po miesie je suche to rzyga. Kot sie krecil kolo misek z mina "zjadlbym cos!". Dostal suche - zjadl polowe, a potem z wielka laska po godzinie reszte. Potem pol kolejnej porcji (powiedzmy wieksze pol) i starczy. Robilem rybe na obiad, kot podniosl wielki wrzask, ze tez chce (choc nie powinien, bo przy jego tendencji do piasku w moczu rybki nie sa fajne). No ale poniewaz rzadko dostaje a teraz bardzo sie domagal - dostal porcje, zmlocil do czysta, talerz wylizal do czysta. Na suche patrzy z mina "ble, w zyciu", choc probowalem 2 roznych gatunkow. Suma summarum jest na razie na 3,5 porcjach zarcia, zwykle zjada 5.5-6. I tak od trzech dni, przy czym kazdego dnia je mniej niz poprzedniego, co mi sie nie podoba. No ale on tak czasem ma, wiec nie panikuje.

A poza tym nie moge znalezc obraczki i zupelnie nie wiem co z nia moglem zrobic (na noc czasem zdejmuje zeby palec odpoczal). Co za dzien..................
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 14, 2015 18:44 Re: Opowieści Mopika

Acha... tak sobie myślę, jak on tak źle znosi wizyty u weta,to może czasami i wyniki ma gorsze ? Może głupio gadam, ale u nas też po wizytach, to różne jazdy są.

Ostatnio się cieszyłam,że moje zaczęły mokre jeść, może nie za dużo,ale jednak. Suche całkiem odstawione. Hurra. Za długo się nie nacieszyłam. Schudły, bo zaczęło się na dodatek strasznie upalnie robić... i nie dość,że mało jadły, to wraz z upałami, jeszcze mniej. Panika...co tu robić. Mięso podaję, poleży chwilę i zanim one się zdecydują, czy je zjeść...nadaje się do wywalenia.
Mokra karma...to samo. I bądź mądry i weź dogódź kotkom. :evil:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro lip 15, 2015 9:21 Re: Opowieści Mopika

A apetyt coraz mniejszy, dzis juz nawet zaczal grymasic przy porannej porcji miesa - zjadl w koncu ale musialem go namawiac i podawac na palcu, kiedys mlocil wszystko w pare chwil. Suchego skubnal symbolicznie. Kurde :/
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 15, 2015 19:38 Re: Opowieści Mopika

Jak tam Mopik z wieczora ? Pojadł coś w końcu więcej , czy brak apetytu ? Siku w kuwecie ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro lip 15, 2015 20:26 Re: Opowieści Mopika

No, troszke dzisiaj go zrobilem w balona, bo po porannej porcji miesa przygotowalem mu suche... ale zapomnialem dac. :/ I biedak siedzial caly dzien o jednym posilku, wiec po powrocie byl lament pt. "jesc mi sie chce!" i dosc szybko 2 porcje suchego poszly. Trzecia tez choc juz na pare rat. Wieczorem kroje mieso dla niego, wiec pewnie jeszcze jedna porcje wysepi, wiec w sumie bedzie 5 porcji, wiec nienajgorzej, bo jego norma to tak 5.5-6 porcji dziennie.

Siku w kuwecie, a jakze. Ale profilaktycznie kupilem wlasnmie 4 litrowa butle UrinOff. Poprzednia starczyla na jakies poltora roku.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 15, 2015 20:44 Re: Opowieści Mopika

No to coż, Ty się chlopaka czepiasz ? Zjadł pięknie, sika do kuwety, jak przystało na kulturalnego pana :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Śro lip 15, 2015 21:38 Re: Opowieści Mopika

No wiesz, mogly jesc wiecej, a druga porcja miesa jest extra, bo inaczej juz by nic nie zjadl. No ale je lepiej niz wczoraj, wiec jest swiatelko w tunelu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 20, 2015 14:55 Re: Opowieści Mopika

Apetyt bez zmian, czyli nie za dobry, ale kiepski tez nie (zjada tak gora 4 porcje z 5.5-6, ktore powinien). Dziwna sprawa jest z miesem. Do niedawna uwielbial, a teraz albo powacha i idzie albo zje 1/3 i idzie (i nie jest to kwestia jakosci miesa). Ale jak wezme talerzyk i ide za nim a potem karmie z placa, to wcina wszystko i to z widocznym apetytem (jak mu z pyszczka wypadnie to sam sie nachyla i to zjada). Nie ogarniam...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 20, 2015 14:58 Re: Opowieści Mopika

Ja już nic nie chcę mówić :201495 ale Ty wiesz!

Weź też poprawkę na upały i w ogóle gwałtowne zmiany pogodowe, mogą być przyczyną braku normalnego apetytu
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 20, 2015 15:04 Re: Opowieści Mopika

Kiedys mu to nie przeszkadzalo, mlocil rowno zawsze i wszystko.

Tyle pociechy, ze znowu zaczal jesc mokre, wiec sika 2x dziennie.

...oj, wiem, wiem. A co tam u Ignasia? Apetyt wrocil?


Pochwale sie tez, ze zona zgarnela z pracy 5-7 tygodniowa koteczke (bialo-ruda) chora na koci katar i ogolnie zaniedbana (ale o dziwo bardzo ufna i szukajaca kontaktu z ludzmi). Kotka w ciagu 12 godzin zaliczyla wizyte u weta i znalazla sobie dom (z nasza mala pomoca) i to nie tymczas ale staly, z kataru sie juz wyleczyla i obecnie jest zywym dowodem na to, ze koci ADHD jest 10x gorszy niz ludzki. :)
Ostatnio edytowano Pon lip 20, 2015 16:24 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4835
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Myszorek, Silverblue, Wojtek i 467 gości