» Wto lip 14, 2015 20:22
Re: Skarpeciarz, Tosia (II) oraz cuda lokalnej przyrody (str
Skarpeciarz mi niedomaga. Je, pije, sika, kupa, myje się, czasem bryka, szczeka na jaskółki, ale generalnie leży i pacza smutno. Nawet łapek nie podkula jak chory kotek, leży sobie wyluzowana, ogonem majta, właściwie to po pysiu widzę, że coś nie tak.
Nie mam pojęcia, co jej może być. Upałów strasznych już nie ma, niczego na bank nie połknęła. Może jakiś wirus, a może co niefajnego tfu tfu.
Jutro do weta. Dziś był zamknięty.