Nawet podawałam artykuł świetny w poprzednim wątku o rozmawianiu z kotami bea3

Jak chcesz to mogę go znaleźć

Wczoraj bardzo panikowałam odnośnie moich dziewczyn. Że nie umieją się razem bawić czy że Kitusia goni Marysię i Marysia jest przerażona, ucieka i nie może się bawić i że jedna i druga są odtrącone i co ja tam i moja wyobraźnia jeszcze wymyśliłam... mam nagrane jak Kituś napadł na Marysie tak, że aż jej wskoczyła na plecy

Było mi smutno.
A wieczorem... Marysia napadła na Kitka i to Kitula była ta "zastraszona"

nie nadążam za nimi! Po czym wieczorem przyszły do mnie - każda po swojej stronie i musiałam się bawić - po lewej z Marysią wędką, a po prawej z Kitusią nitką i reklamówką

Nie mam trzeciej ręki dla trzeciego kota, ale mam nadzieję, że on będzie taką rozrywką, że ja nie będę musiała "robić" na dwie ręce ;p
A dziś po włączeniu żyrandola z wiatrakiem o tak:

Prawda, że jeszcze się ten "trzeci" zmieści na dywanie?
