o kotach, którym pozwala się wchodzić do łóżka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 11, 2005 22:49

Moje kocurki niestety niechętnie sypiają z nami w łózku:-(. Podkreślam z NAMI, bo gdy jestem sama w domu (czt. delegacja męża) natychmiast mam na kołderce przynajmniej jedno jak nie dwa futerka. Gdy czasami zdrzemnę się po południu moja młodsza pociecha zaraz loguje się obok i tak sobie przesypiamy z godzinkę. Uwielbiam gdy tulą sie do mnie i gdy mogę zasypiać przytulona do kociego, mruczącego, miekkiego i slicznie pachnącego futerka. Maciek. który jest wychodzącym kotem..pachnie po prostu kotem, wiatrem, ale Napoleon, który nie wychodzi pachnie jak pluszaczek:-). Bardzo chciałabym, zeby spały z nami każdej nocy, gdy bardzo stęsknię się za śpiącym obok kotem wchodze pod stół do Napoleona /to jego ulubione miejsce odpoczynku/ i przytulam się do futerka. Od razu zapomina się o wszystkim:-)

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 11, 2005 22:59

Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 11, 2005 23:02

Ja to bym nawet chciała więcej tego spania z kotami....Mój śp Winio lubił spać w moim łóżku, zawsze kładł sie na wysokości poduszki przy ścianie, a kiedy był młodszy w zagłębieniu w okolicy bioder.
Najpierw przychodził na rączki sie pomiziac i pomrulic a potem w zależnosci od nastroju kładł sie obok albo w nogach. Uwielbiałam jak mrulił, chrapał i robił ten swój głęboki senny wdech....te wdechy i chrapanie brzmiało bardzo ludzko... :crying:
Maki z kolei ma inny zwyczaj, ona woli od razu bez pardonu władować sie pod kołdrę i tak wtedy sie drze ze matko...a potem bum, na boczek i zaczyna sie prańsko po moich częsciach ciała...namietnie i z pazurami, no i mam wtedy masaz z akupunkturą w jednym;)
Przypomniało mi sie jak lata temu dostałam na jedna noc na przechowanie kotecka, malutkiego, słodkiego...Kinio wieczorem wylizał całą moja twarz a potem przytulił sie mocno i mruczał i mruczał. Cała noc spał przytulony albo od frontu albo do moich pleców, a grzało maleństwo jak kaloryfer. Rano byłam juz zakochana i serce mi krwawiło jak rozmemłanego, śpiącego i ufnego kociaka, który w najlepsze, mrucząc non stop, wylegiwał sie na moim łóżku musiałam władować do transporterka...Przeryczałam cała drogę wioząc go do prawowitych włascicilek, maluszek tez płakał, on nie chciał juz zmieniac domku...buuuuu
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt mar 11, 2005 23:11

Magija , aschalition strasznie Wam zazdroszczę:-) Ja tez tak chcę!!!

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 11, 2005 23:25

Hmm, o Dymku trudno jednoznacznie stwierdzić czy śpi ze mną w łóżku.
Był mniejszy regularnie sypiał w nogach wyciągnięty na całą swoją długość. Teraz raczej sypia niż śpi. Czasami wieczorem kładzie się razem ze mną, po to by za chwilę odbić się od moich pleców i wskoczyć na parapet :roll: . Czasami zasypia u syna na łóżku piętrowym i do mojego przyłazi w środku nocy pomruczeć i pomiziać się. Czasami się nie pojawi przez całą noc, albo robi to tak cicho, że mnie nie obudzi :lol: . Ale jedno jest pewne, jak to że słońce wschodzi, że Dymcio znajdzie się rano na dźwięk mojego budzika w telefonie. Lubi się poocierać o brzęczący telefon :P .
Obrazek

Dymcio

 
Posty: 398
Od: Czw lis 25, 2004 16:09
Lokalizacja: Podkowa Leśna/okolice Warszawy

Post » Sob mar 12, 2005 0:51

Spanie z kotem to sama przyjemność.
U nas jest tak: najczęściej śpi mi nad głową na mojej poduszce, albo między mną a moim mężem w tak zwanym środku, albo ze mną w "łyżeczki", lub na ramieniu męża, gdy on śpi na boku.
Łebek, korpusik,cokolwiek kociego blisko ciała zawsze jest w naszym łożu małżeńskim mile widziane. :D
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob mar 12, 2005 1:33

Śpi tylko Samuel, bo jest bardzo zazdrosny i z resztą nie ma szans, wygania je ;)
Śpi pod kołdrą wtulony we mnie, najpier na ręce, potem w nogach a potem znowu w ramionach 8)
Uwielbiam to

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob mar 12, 2005 1:36

Ofelia pisze:Śpi tylko Samuel, bo jest bardzo zazdrosny i z resztą nie ma szans, wygania je ;)
Śpi pod kołdrą wtulony we mnie, najpier na ręce, potem w nogach a potem znowu w ramionach 8)
Uwielbiam to

:love:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob mar 12, 2005 2:04

W naszym przypadku tytuł wątku powinien raczej brzmieć "O ludziach, którym pozwala się spać w łóżku" :roll:

Mały Kitek miał zwyczaj sypiać między nami, zresztą dokładnie naśladując pozę TŻta 8O : TŻ z wyciągniętymi do góry rękami - Kitek z łapkami wyrzuconymi za głowę; TŻ skulony - Kit zwinięty w kłębuszek.
Kitek odrobinę podrośnięty zaczął dochodzić do wniosku, że poduszka jest dobrem, którym niekoniecznie należy się dzielić :lol: W związku z czym rozpoczął energiczne i konsekwentne spychanie ludzkich głów przy pomocy wiercącego tyłka 8) . Odniósłszy zwycięstwo układał się na poduchach w poprzek łóżka, w pozie maksymalnie wyciągniętej. Dwunożni kulili się gdzieś w połowie małżeńskiej otomany ;), kot zrelaksowany na maxa.
Ewentualny opór był tłumiony w zarodku, przy czym Kit nie uznawał zasady fair play. Zuchwalcy uzurpujący sobie prawa do Kitkowych :roll: poduszek, budzili się z nosem pod kocim ogonem :?
Kit całkiem już wyrośnięty uznał, że najlepiej śpi się na kimś. Wcześniej należy po tej osobie pochodzić, powiercić się i dobrą godzinę dokonywać wieczornych ablucji. Jeśli "materac" się pod kotem rusza, albo - nie daj bogini Frejo - usiłuje zmienić pozycję, kot udziela stanowczej reprymendy, pomrukując z niezadowoleniem i podgryzając :roll:
Rankiem Kit skacze po wylegujących się dwunożnych aż do skutku, a kiedy zniecierpliwieni wstaną, kładzie się do rozgrzebanego wyra i śpi do południa.

Aliszon sypia w nogach. W wyższe partie przenosi się tylko po to, żeby natychmiast, niezależnie od pory nocy, uzyskać potwierdzenie żywionych do niego uczuć :ryk: . W tym celu pakuje swoim ludziom nos do ucha, liże po twarzy i ćwierka. W dzień okupuje wyrko wtulony w Kitka.

Dziwne to może, ale z kotami wysypiam się lepiej niż bez nich 8O Uspokajam się, wyciszam...Czasem usypiają mnie w dzień. Leżę na łóżku z książką, a tu obok pada plackiem senny kłębek. Gładzę futerko, gładzę i... zasypiam :lol:

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob mar 12, 2005 10:33

Drakula nie chce ze mną spać :cry:
Przychodzi po mizianko, na kołderkę, około piątej rano,
raczej bliżej czwartej :evil: i tyle go mam w łóżku :wink:
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob mar 12, 2005 11:11

To jeszcze coś w temacie "kot w łóżku":
http://hell.pl/kya/zona/index.php?n=5-09
Deli

Deli

 
Posty: 14571
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Sob mar 12, 2005 11:18

Kita śpi w łózku bezwarunkowo-no niby gdzie by miała spac? :twisted:
mam nadzieje,że jej sie nie zmieni ten zwyczaj,bo traktor przy zasypianiu jest najpiekniejszą kołysanka :1luvu:

lubika

 
Posty: 277
Od: Wto lut 08, 2005 23:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 12, 2005 15:18

moje koty spia gdzie chca.jak chca to ze mna a jak nie to nie .ale zawsze lubie jak chociaz jeden ze mna spi i mi mruczy :D czasami to 3 koty i pies na lozku.jedyny problem to wlosy na poscieli.ciagle zmieniam posciel a mama mysli ze zglupialam .niestety jak widze za duzo siersci to zaraz zmieniam a to moze byc czasami 2 razy w tygodniu albo wiecej

katarzyna gorska

 
Posty: 157
Od: Śro mar 02, 2005 13:20
Lokalizacja: australia-melbourne

Post » Sob mar 12, 2005 15:42

Moje koty i psica są niezwykle wyrozumiałymi zwierzętami i pozwalają mi położyć się w moim łóżku. :P Co prawda łóżko dośc duże ,ale ich jest razem czwórka. :roll: Z kocicą nie mam problemu,bo śpi przy mojej głowie i to zawsze z prawej strony.Suczka pod kołdrą -obowiązkowo cała i to przez 4 pory roku.Natomiast kocurki przemieszczają się i zazwyczaj lądują na mnie. :wink: czyki razem 10 kg chłopa
Jestem ciekawa : Co mówią koty,które chcą z nami spać i im tego nie wolno? :cry:
pozdrowienia-Werka


Obrazek

Werka1

 
Posty: 839
Od: Nie sie 01, 2004 13:49
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Sob mar 12, 2005 17:02

Podam wielki plus na to aby pozwalać:
_pewnego strasznego wieczoru dowiedziałm się o śmierci kogoś z rodziny-wstąrz -łzy i co za tym idzie ból głowy....
budzę się w nocy z moim Czarusiem owiniętym pięknie wokół głowy-zasnęłam dalej bo było mi bardzo wygodnie i kiedy się obudziłam bólu głowy zero-nawet nie czułam,że płakałam
-lubi leżeć mi na szyi-dla tych co wątpią-to takżę jest bardzo wygodne-i kładzie się tam tylko wtedy kiedy z gardłem jest naprawdę źle
-zazwyczaj Czaruś śpi w nogach lub gdzieś z boku-tak spokojnie,że nie mamy w nocy pojęcia,że jest z nami
:D :D :D spać spać spać z kotami :ok:
Pozdrawiam!

Gudik

 
Posty: 633
Od: Wto sty 04, 2005 21:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 59 gości