Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 31, 2015 5:32 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

weatherwax pisze:Pazurek i Łapusia mają złe wyniki nerkowe. Chrupki nerkowe bardzo im smakują (RC i Trovet), ale mokra karma - próbowałam Trovet - nie jedzą, próbowałam RC z łososiem - nie jedzą, potem Hills z pstrągiem (albo odwrotnie) - nie jedzą.... Tragedia! Jakoś się zainteresowały, choć bez przesady, RC z wołowiną, mam cichą nadzieję, że to chwyci. W odwodzie mam jeszcze karmy z kurczakiem (RC i Hills), ale się boję ze względu na alergię Łapki. Wiesiaczek1, trzeba próbować!

Pozdrawiamy Tysię, Adę i Czarusia.

Tyśka, Czaruś i Ada dziękują za pozdrowienia :D

Tyśka jest w tej chwili wściekła, bo nie chcę jej wypuścić na zewnątrz.
W nocy było około 10 stopni, teraz jest 11, jest ciągle wilgotno po deszczu.

U nas mokrej karmy nerkowej nie chciał jeść nikt, z wyjątkiem Animonda Integra Nieren.
Sucha bardzo bardzo smakowała Mrusi, a Kropcia jadła ja wtedy, gdy jej nie było wolno, to znaczy podjadała Mrusi, gdy nie patrzyłam.

Zajrzyj na podforum Koty nerkowe i cukrzycowe.
Można dowiedzieć się o wielu sprawach, które są ważne w takiej sytuacji: jakie badania robić, jak zmodyfikować dietę, jakie suplementy diety podawać itp.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 31, 2015 15:35 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Jest cieplutko, kotki wyszły na trawkę Marysiu?
Jak Tysia?

Moje-nie moje koty nerkowe żyły kilka lat weatherwax, nie jadły mokrej nerkowej bo jej nie lubiły po prostu.
Jadły suchą rc bądź hillsa, do zwykłej mokrej dosypywałam ipakitine do wyłapywania fosforu.
Codziennie dostawały lespewet, rubenal też dawałam ale z tym radziłabym ostrożnie.
Oczywiście w zależności od wyników, kroplówki podskórne które robiłam sama w domu.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 31, 2015 15:50 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Tak, siedzą sobie na słonku.
Tysia dostaje jeszcze antybiotyk w tabletkach i nie widać już, żeby coś jej dolegalo.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 03, 2015 21:39 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Moje jedzą chętnie suchą i nerkową i wątrobową. Ale powinny tez jeść mokre, szczególnie Łapka, która ma za gęstą krew. Ipakitine dodaję do wątrobowego Trovetu i jedzą bardzo chętnie. Łaskawie też zjadły RC Renal z kurczakiem, ale to mogę tylko dwa razy w tygodniu podawać, ze względu na alergię Łapki, która sę co prawda drapie, ale nie wyskoczył jej od tego wrzód.

Upał, włożyłam siatkę w okno i koty się cieszą. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw cze 04, 2015 9:15 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Ja dopajam strzykawka tych, którzy piją za mało.
W tej chwili - i Czarusia, i Tysie, bo Czaruś po tym przechorowaniu sie miał wyniki nerkowe w górnej granicy, a sam pił za mało, a Tysia je tylko suche i ostatnio zmniejszyła, nie wiem dlaczego, ilość wypijanej wody. No i teraz po tym przeziębieniu, gdy nie jadła i nie piła też jest to konieczne.
Czaruś znosi dopajanie spokojnie, ale Tyśka jest wkurzona do szaleństwa :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 12, 2015 20:06 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Halo halo, co słychać w kwestii przeprowadzkowej?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 13, 2015 7:10 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Anna61 pisze:Halo halo, co słychać w kwestii przeprowadzkowej?

Marysia i koty od środy mieszkają w nowym miejscu :D Marysia pewnie odezwie się, jak tylko rozpakuje komputer i podłączy się do sieci :wink:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 13, 2015 12:41 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

anna09 pisze:
Anna61 pisze:Halo halo, co słychać w kwestii przeprowadzkowej?

Marysia i koty od środy mieszkają w nowym miejscu :D Marysia pewnie odezwie się, jak tylko rozpakuje komputer i podłączy się do sieci :wink:

Oj to fajnie że już po przeprowadzce, w takim układzie cierpliwie czekamy na wieści z nowego mieszkanka. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie cze 21, 2015 20:01 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Zaglądamy i posyłamy dobre myśli. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 22, 2015 13:25 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

W nowym mieszkaniu mieszkamy już dwunasty dzień.

Pierwsze 7 dni trzeba było żyć bez lodówki, a pierwszych 7 nocy zostało przespanych na podłodze :lol:
Kuchnię bodziemy mieć za tydzień, a na szafę w przedpokoju dopiero trzeba będzie zarobić, bo jak to bywa prawie zawsze - wydatki rzeczywiste mocno przekroczyły te planowane :smiech3:

Internet i tv podłączymy sobie z końcem lipca, ponieważ okres wypowiedzenia umowy UPC trwa miesiąc, więc w lipcu trzeba płacić, chociaż się nie korzysta (w tym budynku nie ma UPC), a nie będę płacić podwójnie. Jakoś się wytrzyma. Mam tablet, ale ja lubię pc-ty - jestem staromodna :lol:

Ale najważniejsza rzecz - koty są PRZESZCZĘŚLIWE :!:

Podejrzewałam, że ta niewielka powierzchnia tamtego mieszkania to duże obciążenie ich kociej psychiki, ale nie przypuszczałam, że zmiana będzie mieć aż tak silny wpływ na całą trójkę.

Pierwszej nocy Czaruś, jako najbardziej wrażliwy, cały czas biegał po nowym mieszkaniu i miauczał "gdzie ja jestem? co się stało? gdzie mnie wywieziono? dlaczego? co to jest? czy to mój dom?" I spania w ogóle nie było.
Ale już rano zorientował się, że nowe mieszkanie ma mnóstwo plusów: można biegać z szybkością światła, nie trzeba się zderzać z koleżankami przy wyjściu na balkon, bo są drzwi balkonowe osobne dla każdego :lol: , można ćwiczyć sztuki cyrkowe, spacerując po barierce - jest siatka profesjonalnie zamontowana, nikt obcy nie łazi i nie jazgocze nad głową, szumią drzewa i latają ptaszki, można obserwować posesje naprzeciwko i panów, którzy pracują przy wykończaniu sąsiednich mieszkań.

Co do Tysi, to początkowo widać było, że nie wie, co ma myśleć o zmianie. Ale także już na drugi dzień zaczęła rozkoszować się przestrzenią i spokojem na balkonie, spędzając czas na kocich medytacjach, których nikt jej nie przerywa głośnymi rozmowami i zbyt agresywną obecnością. Nową kanapę Tyśka ukochała od pierwszego wejrzenia :lol:

Ale o największy wstrząs przyprawiła mnie Ada.
Ada, która izolowała się od wszystkich, sypiała wyłącznie w łazience, na mnie głównie burczała i co 11-12 dni musiała mieć podawany steryd z antybiotykiem, bo nie była w stanie jeść nawet mokrej mazi - tutaj od razu zrezygnowała ze spania w łazience i przebywa ze wszystkimi w pokoju, wyleguje się na drapaczkach i na balkonie, a na drugi dzień zaczęła sama jeść suchą karmę (do której dawniej tęsknie zaglądała, ale w ogóle nie mogła jej jeść, bo stan zapalny w pyszczku zupełnie to wykluczał - raz zrobiła próbę, to aż skakała po ścianach, krzycząc z bólu) i je ją nadal, aż chrupki trzaskają przy gryzieniu, chociaż od podania leków jest juz prawie 12 dni :!: :!: :!:

Mnie się tak wydawało, że na jej stan ma wpływ napięcie nerwowe (Ada nie przepada za innymi kotami), ale że efekt przeprowadzki może być aż taki, to do głowy by mi nawet nie przyszło.
Ciekawe, jak długo to potrwa.

Zdjęcia mam, ale później je umieszczę. Dzisiaj zapomniałam zabrać przewód do telefonu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 22, 2015 17:11 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

Wspaniałe wiadomości, wspaniałe! Co tam telewizor, nieważny detal - ważne, że koty zaakceptowały zytuację i są szczęśliwe! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 22, 2015 17:30 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

weatherwax pisze:Wspaniałe wiadomości, wspaniałe! Co tam telewizor, nieważny detal - ważne, że koty zaakceptowały zytuację i są szczęśliwe! :D

No, właśnie - też tak uważam :D

Bo prawdę mówiąc jednak bałam się tego, jak zareagują na tak poważną zmianę, że nie będzie ogródka.
A okazało się, że im nie chodziło konkretnie o ogródek, lecz o więcej przestrzeni. W tamtym mieszkaniu mieli ją dzięki ogródkowi, a teraz przestrzeni w mieszkaniu jest tyle, że nie czekają wyjścia z niego, jak zbawienia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 22, 2015 17:34 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

ale Pani Tłuczek zapewne cierpi :ryk:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 22, 2015 17:51 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

mb pisze:A okazało się, że im nie chodziło konkretnie o ogródek, lecz o więcej przestrzeni. W tamtym mieszkaniu mieli ją dzięki ogródkowi, a teraz przestrzeni w mieszkaniu jest tyle, że nie czekają wyjścia z niego, jak zbawienia.

I mają tę przestrzeń przez cały rok, a nie tylko latem :D
Niech Wam się dobrze mieszka! Pomiauczam okolicznościowo!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon cze 22, 2015 18:39 Re: Koci "trójkąt": Kropcia nie żyje. Adolfina w dt

wiesiaczek1 pisze:ale Pani Tłuczek zapewne cierpi :ryk:

Przede wszystkim z zawiści.
Ich tam szlag trafiał, że tak mi się udało, nawet mimo tych wszystkich obciążeń finansowych.
Ale zamiast zazdrościć i narzekać, też można było zmienić sobie mieszkanie. W tamtym rejonie mieszkania są bardzo "chodliwe" - gdy panowie z firmy przeprowadzkowej wynosili moje rzeczy, to jakaś kobieta, widząc to, weszła z ulicy i pytała, czy to mieszkanie jest na sprzedaż :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości