Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Dziękujemy

Zagłosowałam za TŻta, jutro z pracy puszczę "swój" głos :ok:

Między godziną 19.00 a 7.00 byłam w lecznicy 3 razy :201436

. Czekam na poster z podpisem "tej Pani nie obsługujemy" :twisted:

Pierwszy raz planowo, z kocurem do kastracji, dzięki Cioci ZuzCat :1luvu:

. Okazało się, że zabiegi są opóźnione, więc kot może być do odbioru głęboka nocą. Lecznica prosi o odbiór rano, żeby się porządnie wybudził. Szybka telekonferencja, ok. Podjadę rano, przed szkoleniem, zdążę.
Wróciłam, dziabnęłam Rodzicom kota, wróciłam do siebie, pomyślałam, o kolacji i ... telefon. Złapała się trudnołapalna kotka :ok:

, która się tydzień temu okociła

. Jest kotka i są kocięta. Cóż, wiem, co trzeba zrobić, ubrałam się, dosiadłam do łapaczy i do lecznicy. W lecznicy kolejka, humory mamy średnie. Udało się zostawić kotkę w lecznicy, choć zabieg ma za dwa dni najwcześniej. Cóż, teraz to nic pilnego. Kocięta zostają uśpione. Z mieszanymi uczuciami wracam do domu.
A rano planowy sprint po odbiór Burasa :twisted:

Kochani kibice Babuni - zaniedbałam troszkę rozliczenia staruszki, wiec to nadrabiam. Troszkę nam wszedł w paradę długi weekend i zawirowanie pracowe. Lecznica też wystawiła fakturę nieco później niż zwykle ... Na rzeczy Babuni wpłynęło:
- w maju 160 zł (100+20+10+30)
- w czerwcu (do tej pory) 110 zł (100+10)

Koszty opieki medycznej nad Babunią wyniosły 222 zł - w tym specjalistyczne badanie krwi oraz leki na wynos. Płyny do kroplówek, akcesoria medyczne i niektóre leki dokupuję z własnej kieszeni. Bardzo, bardzo dziękuję z wszelkie wpłaty dla staruszki. To pomaga mi opłacić jej leczenie i potwierdza, ze ktoś popiera to co dla niej robię.
Zostaje 48 zł. Na razie, odpukać, jest wszystko dobrze, ale już w lipcu kolejna kontrola - musimy monitorować nerki i upewnić się, czy kroplówki nie wywołają znów anemii.

Babunia miewa się całkiem dobrze, choć nie była zadowolona z czasowego pobytu jednej z dawnych podopiecznych. Ale Krusia dziś wróciła do domu wiec babunia od razu nabrała animuszu :lol:

Jak mi się uda coś sprzedać na bazarku, to dla mojej ulubionej Babusi, jakieś jedzonko się kupi.
Na razie zbieram na dziadziusia, Kostka. :201461

Forumowy chudzinek.

Gatiko, dziękuję. Tyle jest potrzebujących kotów ... Babunia nie jest w bardzo złej sytuacji, jak ma pod opieką kilka kotów, nie kilkadziesiąt i w miarę sobie radzę, choć zawsze mogłoby być lepiej :wink:

.
Z rzeczy mniej fajnych, to Rudy pracowicie odgarną osłonę na łózko i zasikał kołdrę

Pracowity, Rudzielczyk :201461

Mam nadzieję,że mu wybaczyłaś ?

Gatiko, wybaczenie jest łatwe. Gorzej do wyschnięciem po praniu kołdry przy tej pogodzie

. włączyliśmy do gry kuwetę ze szmatą, zobaczymy, czy pomoże. KalmAida nie daje sobie podać, walczy

Ciąg dalszy dobrej passy - wraca Delfinka, maleństwo odratowane po ciężkim zapaleniu płuc

. Jej Pani ma astmę i jest zrozpaczona

Kciuki za Was ...

Eh, jakoś mi ta wolna sobota nie idzie ...
Niby jest nieźle - dzięki uprzejmości Wujka Piotra CDT zaliczyły badania okresowe. Zaliczyły, wyniki mniej więcej w normie, Zidane ma krea 1,8 ale on ma zawsze taką. W upalne lato wyższą. Widać ten typ tak ma :roll:

Rudy zjechał z 2,3 na 2,1 - w poniedziałek zadzwonię po konsultację ale i bez tego widzę, ze się dalej płuczemy. Kwestia może tego, czym.
Ponieważ w nocy Rudy, mimo pierdyliona kuwet w tym jednej ze szmatą, prawie nasikał mi na głowę (śpiąc w nogach) uznałam, że jedno z nas musi zacząć brać leki na głowę. Po analizie zobowiązań i zakresu ról społecznych wybrałam Rudego. Dostał dziś pierwszą dawkę.
Dodatkowo zachodzi podejrzenie, ze drań ma demontowalny pęcherz i wyjmuje go sobie na czas wizyty w lecznicy :twisted:

Dzięki uprzejmości (znów :lol:

) Wujka Piotra zjechał dziś Popiołek. Popiołek się goi i wymaga smarowania 2 x dziennie. Siedzi w wielkiej klatce. Klatka stoi na komodzie. Obok klatki Babci. Moje rzeczy już się na komodzie nie mieszczą ... Cieszę się, że Popiół się zmieścił ale jakoś czuję się przytłoczona

Kochani zaglądajcie viewtopic.php?f=1&t=169332 - 3 maluchy potrzebują DT, może coś wymyślimy?

Dziękuję bardzo za przejęcie opieki nad Popiołkiem (i resztą) na czas mojego wyjazdu :1luvu:

Postaram się nic nie przywieźć z delegacji :twisted:

alix76, na to że nikt na Ciebie nie czeka , jak wracasz do domu, narzekać nie możesz :201458

Dzięki pomocy Cioci ZuzCat nagraliśmy dziś filmik pokazujący potrzeby medyczne i pielęgnacyjne Popiołka https://www.youtube.com/edit?o=U&featur ... 2pGqZJ2ntY . Jakość filmiku jest może nie najlepsza ale to wina mojego aparatu :oops:

Widać natomiast konieczność przemywania otwartej rany, smarowania jej lekiem i ... niesamowitą uległość i spokój Popiołka :1luvu:

. Zaraz wrzucę na FB. Lek jest bardzo drogi, nawet kupowany w małych porcjach - będziemy dalej apelować o wsparcie :oops:

https://www.youtube.com/watch?v=H2pGqZJ ... e=youtu.be

viewtopic.php?f=20&t=169035&p=11110544#p11110544

23 zl ze sprzedaży , na Popiołka.
Podaj mi nr konta na pw

Dziękuję gatiko :1luvu:

Poszło pw, podam i tu:
Fundacja Szanowny Pan Kot http://szanownypankot.org/?page_id=156 :

Konto Bank BGŻ 96 2030 0045 1110 0000 0303 8260
Z tytułem wpłaty: darowizna na cele statutowe, dla Popiołka

Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Kto przegląda forum