DT u iwony66.Rudi (*)

[Agneska]

Wyspa jest bosssska, tylko przechodzi się mostem zwodzonym. Niektórzy wymiękają. Ciekawe czy Łosiom starczy odwagi.

Iwonka, czy masz w wolierze drzewka, których dół jest w środku, a góra nad siatkowym dachem?
Bo na nowej działce mam cudownego świerka, który będzie musiał paść ofiarą woliery, jak nie da się inaczej.

[iwona66]

prawa strona fotki

[Agneska]

no właśnie o tym zdjęciu myślałam
czyli nie zdaje mi się - można kombinować

[Hania66]

Nieustające dzięki za Kruchcię i Kostka

[iwona66]

Nowi po zabiegach ,norwegi już były ciachnięte ,nie powiem jak bardzo jestem rozczarowana
dużo pracy mnie czeka nad nimi
Blondas stracił jajeczka ,tn to nic nie kuma
pointka miała ropne zapalenie macicy ,macicę straciła i 3 ząbki ,kiepsko się czuje ,wybudzała
się długo i była bardzo wychłodzona ,bidulka taka straszna ,
a ja w pracy

Stada przemieszczają się pomiędzy piętrami ,zmodyfikowałam drapak ,Siwemu się bardzo podobało ,
za to Bryndza jest nie pocieszona ,nie może spać na szafie
Kaśka 2 uciekła z woliery no idzie się pochlastać i usiąść w wolierze z butelką i czekać i paczeć

Jak się uda to odbieram dziś Basię ze szpitalika

[piotr568]

......
Kaśka 2 uciekła z woliery no idzie się pochlastać i usiąść w wolierze z butelką i czekać i paczeć
.....

Teleportacja Może masz tam w wolierze jakiś trójkąt bermudzki Wrota do innego świata

[iwona66]

......
Kaśka 2 uciekła z woliery no idzie się pochlastać i usiąść w wolierze z butelką i czekać i paczeć
.....

Teleportacja Może masz tam w wolierze jakiś trójkąt bermudzki Wrota do innego świata

Nie wiem co mam ,wiem że mam zaj...ście sprytną koteńkę
i mam butelkę

[OKI]

Podkop zrobiła?

Toś się nacieszyła wolierą
Reklamuj u wykonawcy

[iwona66]

I znalazłam rozwaloną w kilku miejscach metalową siatkę ,
własnej roboty jakoś tak nijak reklamować
znowu wydatek mnie czeka

Kaśka mieszka pod grillem i rozwala się na kanapie ,no cóż

[iwona66]

Adopcja Siwego była tuż ,tuż
a rozwiało się o karmienie ,kot miał by jeść w... i kk ,
tak wiem od tego się nie umiera i wiele kotków tylko takie karmy zjada całe życie .
I nawet mam te na w..... w zapasach dla nowych z nieznanych warunków .
Ale nie Siwy ,nie Siwy mięsożerca ,rozpieszczany od grudnia i wciąż czekający na
dom z zapasem dudków w kieszeniach .

[*anika*]

Heh, dylematy Ja też bym jednak "swojego wypieszczonego" tymczasa nie dała do domu z kk. i w., więc rozumiem

A tak na poważnie - ja to mam wrażenie, że jak dom uparcie (mimo prób przekonywania) i tak chce karmić whiskasem "bo tak i już", to jest to równoznaczne z tym, że nie pójdzie do weterynarza i nie wyda kasy, jak będzie trzeba "bo tak i już". Skoro nie dociera do niego że karmienie whiskasem robi kotu krzywdę, to... znaczy, że mu nie zależy. Także nie ma co płakać

[ASK@]

Nie ma co żałować.
Kk i wh to nie żarcie. A jak dom ciężki w pomyslunku to inne sprawy polegna.
Nasze domki po "uświadomieniu" mają być uświadomione. I zmienić swoje spojrzenie. Jak nie to doopa.Jest net i fora. Nie jest problemem poczytanie sobie o mądrościach. Jeśli ktoś chce.
Znajdzie się inny domek.

[meg11]

A tak na poważnie - ja to mam wrażenie, że jak dom uparcie (mimo prób przekonywania) i tak chce karmić whiskasem "bo tak i już", to jest to równoznaczne z tym, że nie pójdzie do weterynarza i nie wyda kasy, jak będzie trzeba "bo tak i już". Skoro nie dociera do niego że karmienie whiskasem robi kotu krzywdę, to... znaczy, że mu nie zależy. Także nie ma co płakać

To nie do końca tak. Moje cale lata były na Whiskasie i kompletnie nic się nie działo. Do weterynarza chodziłam kiedy była taka potrzeba, był chory to się go zawoziło. Wszystkie wysterylizowane i wykastrowane. Badania wszystkie dobre jak już zaszła potrzeba badania. Karmienie Whiskasem nie jest równoznaczne że lekceważy się stan kota i nie zawozi do weterynarza gdy choruje. Większość moich ogonków- waga ponad 4kg.

[ASK@]

A tak na poważnie - ja to mam wrażenie, że jak dom uparcie (mimo prób przekonywania) i tak chce karmić whiskasem "bo tak i już", to jest to równoznaczne z tym, że nie pójdzie do weterynarza i nie wyda kasy, jak będzie trzeba "bo tak i już". Skoro nie dociera do niego że karmienie whiskasem robi kotu krzywdę, to... znaczy, że mu nie zależy. Także nie ma co płakać

To nie do końca tak. Moje cale lata były na Whiskasie i kompletnie nic się nie działo. Do weterynarza chodziłam kiedy była taka potrzeba, był chory to się go zawoziło. Wszystkie wysterylizowane i wykastrowane. Badania wszystkie dobre jak już zaszła potrzeba badania. Karmienie Whiskasem nie jest równoznaczne że lekceważy się stan kota i nie zawozi do weterynarza gdy choruje. Większość moich ogonków- waga ponad 4kg.

Meg, ale to inna kwestia wedle mnie. Ty tak miałaś bo takie były realia. Ale obecnie, w dobie netu, można wiele się dowiedzieć. Chodzi tylko o chęć. Poza tym dt mają wiedzę, co tymczasy preferują w jedzeniu. Co nie powoduje problemów jelitowych. Zawsze przekazuję listę karm i zwirkow. Jeśli ew ds nie bierze pod uwagę moich wskazań to rozmowa nie ma sensu.
Kiedyś tam też od kk i wh zaczynałam. Reklamy... Potem poczytałam.Wet mi nie pomógł w tej kwestii.

[meg11]

Reklamą to ja się nigdy nie kierowałam jeżeli chodzi o karmy. Whiskasa wcinały natomiast Kitekata nie trawiły, tylko chyba raz kupiłam.