» Nie cze 28, 2015 16:55
Re: Zaadoptuję cichego lub gruchającego,proludzkiego kota.
Jakieś niedojrzałe to wszystko. Teksty w rodzaju "oszaleję z rozpaczy", "jestem wykończona psychicznie", "nie jestem dzieckiem" (...ale zachowuję się jakbym była, i potem "muszę udowadniać", że nie jestem...). Porównywanie do sąsiadów (faktycznie, ludzie, którzy być może przyczynili się do śmierci poprzrdniego kota, to wzorcowy punkt odniesienia). Niecierpliwość - mocowanie zabezpieczeń, zanim wezmę kota, jest bezcelowe, wszak wymarzonego kotka chcę zaraz, teraz - a montaż siatek to jak już będę musiała, albo i nie, kota mam, to figa z makiem. A przy tej niecierpliwości - wymóg, by kot był taki sam, jak poprzedni. Nierealistyczne, moim zdaniem, bo każdy kot jest inny. Rozumiałabym poszukiwania kota o podobnym charakterze lub/i umaszczeniu (np. ogólnie mówiąc - "przytulastego burasa" lub "skorego do zabaw czarnulka"), ale postawa Asi36 przypomina mi dziecko tupiące nóżką i płaczące, że chce natychmiast taką samą zabawkę, jak ta, którą przed chwilą zepsuło. I żeby nie miauczał.