Dokarmianie - Działo się! str. 8. Buraski w domu i więcej

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 15, 2015 13:08 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Znowu podniosę. Martwię się, bo nie widziałam kotki SnowPatch od dwóch dni. Muszę iść sprawdzić, czy okienko piwniczne jest dalej otwarte. Rozmawiałam długo z TOZem, kazali mi się koniecznie zarejestrować jako karmiciel. Wspomnieli, że nawet jeśli kocięta mają już 6-8 tygodni to mogą być fizycznie za małe, żeby wydostać się z piwnicy drogą, którą wychodzi matka. Chyba że zacznie je wynosić. No i najlepiej by było znaleźć jakąś życzliwą osobę w tym bloku, zajrzeć po cichu do piwnicy. Jak znaleźć życzliwą osobę w bloku, w którym nie mieszkam i nie znam absolutnie nikogo? Czy jeśli SnowPatch jest oswojona, to nie nauczy swoich dzieci tego samego tzn. że ludzie są ok i trzeba za nimi chodzić? Grubego od jego powrotu widziałam tylko raz, ale chyba przychodzi w nocy - wnioskuję po wyjedzonym żarciu i totalnym bałaganie w miskach (bo moje dziewczynki jedzą z gracją, jak na damy przystało). Nie ma już żadnych kocich bijatyk na osiedlu i niech tak zostanie.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Wto cze 16, 2015 9:45 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Uparcie podnoszę. Dzisiaj kotka SnowPatch przyszła przed 8 rano, jeszcze nie zdążyłam wynieść jedzenia. Pobiegłam szybko z zamiarem rozdzielenia żarcia już na miejscu. Z tego rozdzielania niewiele wyszło, bo jej chyba faktycznie nie było 2 dni (tyle jej nie widziałam) i zjadła całą puszkę 400 gramów mokrej karmy! Poprawiła suchym i poszła. Oczywiście reszta bandy też dostała jeść, musiałam tylko iść po drugą puszkę (suche mają cały czas). No i wczoraj wieczorem i dzisiaj rano widziałam Grubego :D Przychodzi grzecznie jeść, nikogo nie goni jak na razie. Niestety jak tylko mówię "Cześć Gruby", to ucieka ile sił. Chyba jeszcze mi nie wybaczył łapanki i straconych jajek.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Wto cze 16, 2015 9:55 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Jak Gruby przychodzi, to super. Nie musicie się przyjaźnić :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 16, 2015 10:13 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Wiem, wiem. Ja już tak mam, że chciałabym z bandą lubiących się nawzajem i kochających mnie kotów i psów bawić się pod tęczą z rodziną jednorożców. Cieszę się, że Gruby przychodzi, bo nie ma biedak zębów i chcę, żeby u mnie jadł.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Wto cze 16, 2015 10:32 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

uga pisze:Wiem, wiem. Ja już tak mam, że chciałabym z bandą lubiących się nawzajem i kochających mnie kotów i psów bawić się pod tęczą z rodziną jednorożców. Cieszę się, że Gruby przychodzi, bo nie ma biedak zębów i chcę, żeby u mnie jadł.

I masz rację. Podobnie, jak w wątku o poszukiwanym takim samym kocie (jak zmarły)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro cze 17, 2015 16:21 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

A dlaczego mój watek tak nisko (upadł)? :) Nie tracę nadziei, że znajdzie się DT dla oswojonej kotki SnowPatch i jej małych (jakieś sugestie jak to rozgłosić?). Ona znowu przychodzi tylko na chwilę, szybko je i ucieka. Nie wiem skąd ta zmiana, ostatnio przecież 2 godziny z nią siedziałam jak miała bardzo miłosny dzień. Ja to jestem cały czas nakręcona, martwię się, patrzę przez okno, Gruby mi się śnił zanim wrócił z lecznicy. Okazuje się, że to zaraźliwe, udzieliło się mojemu mężowi i śniła mu się w nocy SnowPatch z kociętami. Tak sobie wariujemy rodzinnie.
Na noc zamiast mokrej karmy zostawiłam filety z kurczaka. Gruby jest podejrzewany o zjedzenie 0,5kg. Bezzębny książę, jedyny kocur na osiedlu. Koty, które dokarmiam, nie przepadają za sobą, kotki się dzisiaj znowu osyczały rano, ale nie ma walk, gryzienia itd. :ok:

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt cze 19, 2015 12:55 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Pomóżcie! Wiadomo, że są przepisy, wiadomo, że koty miejskie mają prawo żyć w mieście, można je dokarmiać, są talony na sterylizację itd. Przyszedł do mnie prezes spółdzielni mieszkaniowej i powiedział, że mieszkańcy (chyba szczególnie jakiś jeden) nie życzą sobie tutaj kotów, misek z jedzeniem i mam natychmiast usunąć wszystkie miski, zlikwidować miejsce karmienia. Dał mi do zrozumienia, że jakiś jeden facet w ogóle nie chce tu widzieć żadnych kotów, chyba sam chciał wyrzucić wszystkie miski i może nawet zadzwonić po straż miejską, żeby wyłapali koty. Prawo prawem, ale wiadomo, że jak ktoś będzie zawzięty, to będzie mi wszystko wyrzucał, niszczył, zażąda, żeby straż wywiozła koty do schroniska. Dokarmiam je tutaj w tym samym miejscu od 8 miesięcy, nie było żadnych uwag wcześniej, koty się przyzwyczaiły. Dokarmiam przecież bezzębnego kocura, którego złapałyśmy do kastracji, dokarmiam kotkę, która gdzieś ma małe. :placz: Jak rozwiązywać tego typu konflikty? Co robić, żeby koty nie zostały bez jedzenia? Doradźcie mi, co robić, bo prezes kazał mi zabierać miski, a ja siedzę w domu i nie wiem co dalej.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt cze 19, 2015 14:00 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

idź do TOZu i Wydziału Ochrony Środowiska w UD Ursynów jak najszybciej - niech użyją swojego autorytetu przy wyjaśnieniu sprawy z tymi ludźmi. a póki co spróbuj przenieść karmienie w jakieś bardziej ustronne miejsce koniecznie, z takimi ludźmi trzeba delikatnie.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2015 14:27 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Popieram Romi95 - spróbuj mniej rzucac się w oczy, a w miedzyczasie zostań oficjalnym karmicielem i załatw sobie poparcie UG (najlepiej poparte oficjalnym glejtem do prezesa spółdzielni).

Nie ma takiej opcji, ze straż wywiezie koty wolno żyjące do schronu:
Stanowisko Ratusza warszawskiego zakazuje wywożenia z miejsca, i nakazuje opiekę. Oczywiście zawsze znajdą się "życzliwi".
Mały cytat:
"...Koty wolno żyjące nie są zwierzętami bezdomnymi, w związku z tym, nie wolno ich
wyłapywać, wywozić, ani utrudniać im bytowania w danym miejscu. Utrudnianie, czy zamykanie
dostępu do ich naturalnych schronień w terenie zabudowanym, jakim są przede wszystkim
piwnice, jest niehumanitarne. Dlatego też powyższa ustawa daje możliwości wszczęcia
postępowania wobec osób, które znęcają się nad zwierzętami poprzez świadome zamykanie ich
w pomieszczeniach, bez możliwości wydostania się, skazując je na śmierć z powodu głodu
i pragnienia...."

Tak na szybko na str Koterii jest kilka pism oficjalnych w sprawie kotów miejskich.
http://www.koteria.org.pl/miasto/pomysl ... szawie.htm


Możesz wydrukować sobie kilka pism i podejść do prezesa z ugodowym:
"Szanowny Panie prezesie, to jest oficjalne stanowisko miasta, co możemy zrobić, żeby wilk syty i owca cała" - zwykle zarządcy nie interesuje otwarty konflikt z miastem.

Najwazniejsze żeby wszystko robić na spokojnie ( na głębokich wdechach, wiem , że czasem trudno, ale to jest skuteczniejsze niż łzy i krzyk,). :ok:

powodzenia.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt cze 19, 2015 14:34 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

tym bardziej, że obecność kotów nie powoduje pogorszenia warunków ze się tak wyrażę sanitarnych - jedzenie tylko w miseczkach tylko w jednym miejscu, po kastracji Grubego jest spokój - nie ma smrodu ani walk kocich została tylko jedna kotka do ciachnięcia + maluchy jak je zacznie przyprowadzać
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2015 14:50 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Właśnie wróciłam z UD. Wydrukowali mi przepisy dotyczące kotów miejskich. Przekażę je prezesowi spółdzielni do zapoznania się i przekazania osobie, która się skarży. Niestety biuro spółdzielni jest już zamknięte, więc do poniedziałku nic nie zrobię, a jakiś świr okazuje się, że tu mieszka i mu nie pasuje. Najgorsze jest to, że ludzie w ogóle nie wiedzą, że są jakieś przepisy. Jeden pan sobie zażądał całkowitego usunięcia kotów z osiedla, a pan prezes wspaniałomyślnie mówi, że on to by mi pozwolił gdzieś w śmietniku karmić, żeby nie było widać. Oni na serio myślą, że to jest ich decyzja. Teraz miejsce karmienia jest jeszcze lepiej zorganizowane (i akurat teraz skarga), bo pod rampą dla wózków ułożyłam cegły, na wierzch położyłam dużą płytę i miski na tym stoją, jak coś się wysypie, to można zebrać, wytrzeć, a koty wchodzą pod rampę, żeby jeść. Ja tu niczyim chłopcem do bicia nie będę, ale boję się o koty. Prezes powiedział, że nie chce żadnych awantur i nie chce widzieć konsekwencji. Zapytałam, czy konsekwencji, które ja miałabym ponieść, czy koty. Powiedział, że nie wie i nie chce się przekonać. Czy to jest, do cholery, jakaś groźba?

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt cze 19, 2015 15:30 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Niech UD napisze oficjalne pismo do zarządu spółdzielni, bo to jest inaczej odbierane. Przyciśnij ich. A z karmieniem to ukryć się jak najbardziej się da i nie wkurzać - być ponad to dla dobra kotów.

edit: pismo z UD do spółdzielni na dziennik, czyli z obowiązkiem odpowiedzi. a z prezesem pogadać i ustalić jak to zrobić, żeby wilk był syty i owca cała - tzn gdzie sugeruje się ukryć z karmieniem. Gorzej z Grubą - jej trzeba domu szukać na CITO.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2015 17:18 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

Ja musiałam się wiele nauczyć, jak zaczęłam tu dokarmiać, policzyć koty, zorientować się co i jak, sprawdzić, czy nie ma karmicieli itd. Właśnie teraz zaczęło być ok, bo Gruby wykastrowany, a ja wprowadziłam się z miskami pod rampę. Rampa wydawała mi się optymalnym miejscem, bo jest zadaszenie, ptaki nie roznoszą jedzenia, koty wchodzą pod rampę, żeby jeść. Jest śmietnik i faktycznie jest na uboczu w stosunku do "centrum osiedla", ale tam jest też wjazd i wyjazd z garażu podziemnego, słychać samochody w garażu w sąsiednim budynku i koty się boją. Nie ma zadaszenia, ptaki będą roznosić. Zaraz jak się wprowadziłam zostawiałam miskę z suchym za śmietnikiem, zlatywały się ptaki, wszystko wyjadały, miska fruwała, a koty nie podchodziły. Nie wiem na razie, gdzie się przenieść, bo miejsce, które wybrałam wydawało mi się optymalne (nie jest idealne). Problem zapewne powstał dlatego że jest ciepło, ludzie wychodzą z dziećmi i te koty zauważyli, bo dzieci wrzeszczą "O, kotek! Tam jest kotek!". Na pewno dokarmianie jest widoczne, ale ludzie widzą tylko to, co chcą, w tym przypadku problem. Ja codziennie rano taszczę butle z wodą, ręczniki papierowe i worki na śmieci, żeby zrobić porządek. Kilka razy myłam chodnik, jak sąsiedzi rzucili kotom plastry szynki, które się poprzyklejały. No i ludzie! Tu przychodzą tylko 4 koty! Rozmawiałam z TOZem, na razie najważniejsze, żeby przekazać prezesowi spółdzielni przepisy, które powinien znać. Później zobaczymy. Muszę ochłonąć.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt cze 19, 2015 18:24 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

uga - w tej sytuacji glejt musi pójść z gminy do prezesa!
- działa to tak, że jak przyjdzie jakiś świr do niego, on już będzie miał gotowca, żeby też odeprzeć po swojemu atak, bo każdy chce mieć spokój.

zasygnalizuj w gminie, ze dostajesz komunikat z podtekstem pogróżek, więc niech ujmą to koniecznie w tym piśmie, że działanie na szkodę jest postrzegane jako znęcanie, a to jest karalne, (ścigane z kodeksu karnego, czytaj: prokurator.)

ostatnio na mokotowie ktoś szpikował kiełbasę szpilkami i rozrzucał na trawnikach.
Oczywisćie przed takimi rzeczami nie ma obrony, nie upilnujesz kotów.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob cze 20, 2015 0:31 Re: Dokarmianie - potrzebny DT dla kotki i kociąt str.6

To wszystko trzeba bardzo ostrożnie. Wiem coś o tym, bo sama mam nienawidzących koty w otoczeniu. Wszystko, żeby kotom nie zaszkodzić. A prezes, tak myślę, boi się o stołek.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Malcador i 344 gości