.A dzisiaj na dyżurze gwiazdą kociarni była Balbinka. Szalała jak kociak w tunelu z wędką i zabawkami. Bawiła się, turlała, aż próbowała mnie podgryzać w zabawie, ale nie miała czym
Ganiała za mychą, aż w końcu po krótkiej toalecie padła w koszyku.Ptyś schował się w kuwecie. Wcześniej zjadł na parapecie, ale jak zaczęłam myć podłogę to wszedł do kuwety.
Nikita leki dostała. Na początku ganiała Balbinkę. Trini była super grzeczna, za to Milagros w nastroju lekko bojowym
Sugar zastrzyk dostała - Marta mgsk fachowo i ekspresowo zaaplikowała - dzięki
Włożyłam Sugar wycieraczkę przed kuwetę bo wysypuje tony żwirku, a tak można wycieraczkę wyjąć i wytrzepać.
Orzeszek cudny, domagał się cały czas uwagi.
Funia według mnie bardzo się zmieniła - na plus. Ani razu nie było pacania mnie łapą. Sama weszła mi na kolana i miziankom nie było końca, ugniatała, mruczała, trykała główką, żeby jeszcze
Jak dłużej chodziła to mniej kulała, natomiast jak wstała po leżeniu to bardziej.Później wstawię zdjęcia szalejącej Balbinki i milaśnej Funisławy.
Najprawdopodobniej polip jest gdzieś głęboko w nosie i żeby go znaleźć trzeba by zrobić rezonans magnetyczny co oznacza głęboką narkozę a żeby się do niego dostać trzeba by wyciąć kawałek kości i potem to zadrutować co oznacza następną narkozę, następnie druty zdjąć i znowu narkoza i pan doktor powiedział, że wszystko trwałoby jakieś pół roku i mogłoby się okazać, że w tym czasie polip odrośnie 
dwa były zdrowe ale bez sensu zostawiać dwa i jeszcze w gratisie pan doktor usunął wilcze pazury bo coś mu się tam wrastało 
