Po wizycie: okazuje się, że Tama już od wtorku pakuje sterydy, ale nie megace. Coś, co zaczyna się na D lub M, w środku jest -x-, a kończy się na -zon. Resztę nazwy myszy wygryzły z pamięci

Od soboty byłam w podróży, wróciłam wczoraj wieczorem. Podczas mojej nieobecności u weta była z Tamą przyjaciółka, podawała jej także leki i ogólnie bardzo dbała.
Niestety, przygotowujemy się powoli psychicznie na odejście Tamy. W tej chwili waży 2 kg 700 g. Póki co, będzie dostawać wspomniany steryd, kroplówki z glukozą i convalescence dopyszcznie, a do tego żel entero-cośtam. Muszę dopytać, czy nadal mam w nią pchać Hemovet i Pronefrę.