Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
margoth82 pisze:Praksedo ja mam grubaśna folię remontową właśnie- u mnie słuzyła na pokrycie łóżka przy wyjazdach i zrobiłam zapas. Może Ci wysłać? to się elegancko spłukuje pod prysznicem, suszy na balkonie i jest zdatne do uzytku. Jak podwiniesz pod materac, to nie ma szans, żeby przelały.
Prakseda pisze:jamkasica pisze:To ta panienka: http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_zn ... /011501381 ?
Tak to ta sunia. Napisali, że waży 1 kg![]()
Muszę dowiedzieć się, czy ktoś się po nią zgłosił.
ariel pisze:Prakseda pisze:jamkasica pisze:To ta panienka: http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_zn ... /011501381 ?
Tak to ta sunia. Napisali, że waży 1 kg![]()
Muszę dowiedzieć się, czy ktoś się po nią zgłosił.
Mojemu sąsiadowi 31 maja zginął pies. Suńka była u niego zaledwie od trzech dni. Jest bardzo płochliwa. Wystraszyła się dużego psa, i z tego co zrozumiałam uwolniła z obroży. Ponieważ rzecz się działa na Odolanach nie sądziłam, że to może być ona.
Sąsiad jeździł do schronu, ale tylko w poniedziałek i wtorek. Dzisiaj coś mnie tknęło i pokazałam mu zdjęcie - to ona. Jutro rano ma pojechać z książeczką.
ariel pisze:Prakseda pisze:jamkasica pisze:To ta panienka: http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_zn ... /011501381 ?
Tak to ta sunia. Napisali, że waży 1 kg![]()
Muszę dowiedzieć się, czy ktoś się po nią zgłosił.
Mojemu sąsiadowi 31 maja zginął pies. Suńka była u niego zaledwie od trzech dni. Jest bardzo płochliwa. Wystraszyła się dużego psa, i z tego co zrozumiałam uwolniła z obroży. Ponieważ rzecz się działa na Odolanach nie sądziłam, że to może być ona.
Sąsiad jeździł do schronu, ale tylko w poniedziałek i wtorek. Dzisiaj coś mnie tknęło i pokazałam mu zdjęcie - to ona. Jutro rano ma pojechać z książeczką.
Miuti pisze:Ja też, nawet w przypadku różnokolorowych maluszków, o 3-ej rano gubiłam się, który kiciuś dostał lekarstwo, który nie. Stosowałam metodę przekładania do innego łóżeczka.
ariel pisze:Agnieszko, stale zaglądam, tylko niewiele się odzywam.
Kinnia pisze:oznaczenie dla 7 (siedmiu) burasów w wieku kocięcym - uszy na kolorowo markerem permanentnym
mnie się sprawdziło, a bliska byłam załamania nerwowego: kto co i ile jakiego lekarstwa ma dostać, dostał, zaraz dostać ma itd.
markery wybrałam takie do użytku przez dzieci - non toxic![]()
Praksedo
Dziś rano dałam Gerbera nie z ręki tylko ze spodeczka. Wąchają, wąchają ale gryzą plastik (brzeg spodeczka) zamiast karmę. Nawet jak maczam lekko pyszczek w jedzeniu, nie kumają. To dotyczy większości z nich, bo jak pisałam niektóre już obsługują się same. Ale oczywiście do smoczusia nadal się pchają.
Prakseda pisze:Kinnia pisze:oznaczenie dla 7 (siedmiu) burasów w wieku kocięcym - uszy na kolorowo markerem permanentnym
mnie się sprawdziło, a bliska byłam załamania nerwowego: kto co i ile jakiego lekarstwa ma dostać, dostał, zaraz dostać ma itd.
markery wybrałam takie do użytku przez dzieci - non toxic![]()
Praksedo
A po jakim czasie to znika? Idą do nowych domów z kolorowymi uszami?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1821 gości