Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 04, 2015 18:15 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-stabilnie.Obcy-leczymy.

czitka pisze:Obcy dostanie na robaki też i na kleszcze też, jak się da podejść, bo ja muszę jakoś na dachu komórki gdy je na kark mu wkropić, a to nie będzie proste. Biedny jest, pomogę doraźnie, ale potem niestety oduczę go przychodzenia o 20.40 :(
Co się robi z takim Obcym? :roll:
Tym się różni od Gucia, że nie napiera, do ogrodu w dzień nie wskakuje, na oknie nie siedzi. Ale co dalej? Zje grzecznie i w nogi.
Może ktoś chce Obcego? On się oswoi szybko, to fajny kot. Zgrabny, proporcjonalny, nienamolny, a do tego jajcarz :mrgreen:

Odjajczyć po pierwsze - samo to mu dobrze zrobi na zdrowie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 04, 2015 19:07 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-stabilnie.Obcy-leczymy.

felin pisze:
czitka pisze:Obcy dostanie na robaki też i na kleszcze też, jak się da podejść, bo ja muszę jakoś na dachu komórki gdy je na kark mu wkropić, a to nie będzie proste. Biedny jest, pomogę doraźnie, ale potem niestety oduczę go przychodzenia o 20.40 :(
Co się robi z takim Obcym? :roll:
Tym się różni od Gucia, że nie napiera, do ogrodu w dzień nie wskakuje, na oknie nie siedzi. Ale co dalej? Zje grzecznie i w nogi.
Może ktoś chce Obcego? On się oswoi szybko, to fajny kot. Zgrabny, proporcjonalny, nienamolny, a do tego jajcarz :mrgreen:

Odjajczyć po pierwsze - samo to mu dobrze zrobi na zdrowie.

Felin, świetny pomysł :evil: :wink:
Ja Ci udostępnię ogród i drabinę, klatkę musisz już zorganizować sama :) Takoż z zabiegiem i przetrzymaniem potem, na trzy dni przełożysz tłumaczenia, poczekają, nie pali się :wink:
I tak dalej.....
A teraz serio. A jaki to sens? Przywiąże się do domu, którego nie ma, czyli mojego :ok:
I jeszcze bardziej serio, no niestety, ale nie będę się zajmować kastracją wolnożyjących kotów biegających w mojej okolicy, nie mam na to ani sił, ani zdrowia, o kasie nie wspominając. Mogę jedynie wykonać najprostsze działanie, czyli wskazać komuś kota :roll:
Obcy właśnie pojawił się na kolację, dzisiaj wcześniej. Wrąbał pół miski mokrego z Sidoluxem :wink:(uwaga, to żart, z Unidoxem) , ale był uprzejmy jednak część tabletki wyselekcjonować, cwaniak. Więc kolejne pół miski, ale już z rozdrobnionym, poszło. Widocznie było pyszne, bo siedzi dalej z miną coś bym zjadł. No to dostał kolejną miskę, tym razem z lakcidem, poszło :ok:
Uznał, że może być i nawiał w podskokach.
Mić też zjadł ogromną kolację, bo mu mówiłam, że zaraz Obcy mu zabierze, jemy w ogrodzie.

Teraz ja zjem ogromną kolację.
Ostatnio edytowano Czw cze 04, 2015 19:10 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw cze 04, 2015 19:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Jest u nas lekarka stomatolog, dr Jodkowska. Podobno jest super.
Może spróbuję złapać do niej kontakt? Jakoś emailowo?
Może poleci jakiegoś specjalistę zębologa u Was? Bo to już
raczej do specjalisty trzeba by uderzyć. Bo to nie nerki, tylko
w obrębie pysia jest problem. Tzn. nerki nie są OK, ale stan obecny
mam na myśli.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob cze 06, 2015 11:35 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Marcelibu, wielkie dzięki, każda sugestia na wagę złota, my tu mamy i zębologów i pysiologów i innych logów, moje doktory konsultują, myślę, że trzymają rękę na pulsie, kłopot byś sobie robiła pewnie i jeszcze komuś, ale trzeba być czujnym. Zadzwonię wieczorkiem.
Felin, mam nadzieję, że się nie pogniewałaś za mój świetny pomysł, ja umęczona trochę jestem sytuacją ogólną i czasem piszę szybciej, niż pomyślę i mogło głupio zabrzmieć, I Love You (przetłumacz sobie :ryk: ).
Upał straszny. Wczoraj była wizyta domowa do Micia, leczymy, to znaczy staramy się opanować na dłużej, ale najważniejsze, że Mić został oglądnięty od strony pysia dokładnie, tragedii nie ma, dziąsła jasne, jedno miejsce newralgiczne być może chrupkami rozpaprał, sierść w porządku, odwodniony nie jest, stan ogólny Micia oceniony bardzo pozytywnie, troszkę przytył i pokazał pani doktor jak je( ho!ho!) i jak się bawi trawką :P
Balbisia capnięta, brzusio obejrzany, tak, jest gulka, ale to tłuszczak i mamy się nie przejmować, to się nie przejmujemy i obserwujemy.
A darła się, a prychała, a najgorsze wyrazy powtarzała kilka razy i sobacząc pod noskiem truchtem uciekła do ogrodu :D
Objawiła się też na chwilę Cosia i dała pogłaskać, Czitka nie zaszczyciła nas w pokoju, przeczekała na tarasie.
Obcy zjadł lekarstwo i zawartość dwóch miseczek, popchał mięsem i zniknął.
A teraz przeczekujemy upał, Czitusia w koszu na murku przed wejściem z miną bardzo niezadowoloną....
Obrazek
Uwaga: Tuta nie jest taka gruba jak tu wygląda, futro się tak ułożyło :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 06, 2015 13:14 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

:1luvu: Dużo tego futra. :wink:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob cze 06, 2015 17:08 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

czitka pisze:(...)
Obrazek
Uwaga: Tuta nie jest taka gruba jak tu wygląda, futro się tak ułożyło :evil:

Niom - jak zwykle. :smokin:
:ryk:

Cieszę się, że Mić ma sytuację opanowaną :201461 .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob cze 06, 2015 22:40 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

czitka pisze:Felin, mam nadzieję, że się nie pogniewałaś za mój świetny pomysł, ja umęczona trochę jestem sytuacją ogólną i czasem piszę szybciej, niż pomyślę i mogło głupio zabrzmieć, I Love You (przetłumacz sobie :ryk: ).

Spoko - zmęczona co nieco jestem i nie chciało mi się odzywać :|

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 08, 2015 19:17 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Jeszcze z dnia upalnego, wszystkim gorąco! To było przedwczoraj, Mić i Balbisia.
ObrazekObrazek
I Czitusia, która wyszła z koszyka i wcale nie jest taka gruba :evil:
Obrazek
A to już dzisiaj, Królu w Hiltonie od strony bródki i portretowo :P
Obrazek :1luvu:
Obrazek
I Balbunia polująca :P ObrazekI Mić ostrzący pazurki bo nadejdzie Obcy :twisted: Obrazek
I kocham Cię Cosiu kocham, kocham :1luvu:
Obrazek
Teraz czekamy na Obcego, powinien się pojawić na antybiotyk. Ale nie jestem pewna, czy przyjdzie. Wczoraj wieczorem zjadł 3 pełne miseczki, dzisiaj w południe kolejną i gdzieś w międzyczasie zniknęło suche. Być może najadał się i gdzieś pękł :strach:
Najgorsze, że moje stado do domu nie wróci, jeżeli nie doczeka pojawienia się Obcego, zwariować można :roll:
A już 20.41, ma spóźnienie o minutę :evil:
Chłodniej, przyjemniej, jakoś do przodu po kawałeczku, ufff....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon cze 08, 2015 19:43 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Chłodniej, ale miło. Nie można się denerwować, jak się nie uda podać leku komuś na zewnątrz – to samo dotyczy mnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 08, 2015 20:00 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Jest, nie pękł, spóźnił się dwie minuty :ok: Obrazek :ok:
Rąbie równo, oczka już lepsze.
No, możemy iść spać!
Edit: Ile dni powinien dostawać Unidox? Po pół tabletki mu daję, dzisiaj był szósty dzień. Wystarczy?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon cze 08, 2015 20:27 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Prawdziwy facet z Obcego nawet na kolację się spóźnia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 08, 2015 20:42 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

Wszystkie kotki przecudne na tej zielonej trawce, euforia zadowolenia z ciepełka i słoneczka :D :1luvu:
Mić na podusi z łapkami na kołderce wygląda jak na prawdziwego Króla przystało, zadarta bródka i proszę mnie podziwiać :lol: :lol: .

Obcy też niczego sobie :) niech zdrowieje :ok: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto cze 09, 2015 15:51 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

czitka pisze:/.../ Edit: Ile dni powinien dostawać Unidox? Po pół tabletki mu daję, dzisiaj był szósty dzień. Wystarczy?
Do pełnego ustania objawów + ze 3 dni.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24951
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto cze 09, 2015 16:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

ana pisze:
czitka pisze:/.../ Edit: Ile dni powinien dostawać Unidox? Po pół tabletki mu daję, dzisiaj był szósty dzień. Wystarczy?
Do pełnego ustania objawów + ze 3 dni.

Dzięki, czyli klasycznie. Dzisiaj więc dostanie ostatni raz, to będzie siódma połówka. Oczka są w porządku, a ta trzecia powieka delikatna, to pewnie robale. Teraz nabędę Profender i mu zaaplikuję, o ile się da.
U nas pada, a on je na dachu komórki. Jak ma jeść w deszczu? :roll: Przygotowałam taką kartonową budę do jedzenia, jak przyjdzie, postawię na chwilę na dachu. Tylko, żeby sobie nie pomyślał, że to jego domek...Bo on je i wieje. A jak nie zwieje?
Zimno, 12 stopni, a Mić nie chce do domu za żadne skarby. Jak rano da nogę, to mogę go dopiero wieczorem zabrać.
Każde przyniesienie Micia w dzień kończy się tak, że się nie rusza z przedpokoju i tylko patrzy na drzwi, czy może nawiać. Jak nie otwieram to wyje. No zwariować można, bo ja się nawet na chwilę nie położę w dzień, a powinnam ze względu na kręgosłup. Zasadę mam taką, że jak koty w ogrodzie, to ja na posterunku w pionie, słynna klapka w drzwiach nie zdała do końca egzaminu niestety.
A Obcy już był raz przed południem, on teraz dwa razy przychodzi :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 09, 2015 16:55 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-wraca problem...Obcy-leczymy.

czitka pisze:Zimno, 12 stopni, a Mić nie chce do domu za żadne skarby. Jak rano da nogę, to mogę go dopiero wieczorem zabrać.

W taką szambitną pogodę 8O
U mnie dziś grzeją :?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter, nfd, pibon i 19 gości