Myszkin uciekł :( i wrócił!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 25, 2015 21:14 Re: Myszkin (ruda mysza) już u nas.Na razie DT, ale kto wie?

Ło matko... 8O trafił nam się kot z ADHD. Dzisiaj o 5 rano pobudka, Mysza skacze mi po głowie. Ten łobuz cały dzień galpuje jak szalony (oprócz momentów spędzony przy oknie, jedzeniu i krótkich chwil na drzemkę), przystaje dosłownie na chwilę - tzn. pada tak jak stał, ale niedługo zabawa zaczyna się od nowa :201422 . W międzyczasie przypomina mu się, że koniecznie musi wyjść na dwór, staje przy drzwiach i przeraźliwie drze papę. No i zaczął regularne polowania na mnie - z łapoczynami. Normalnie w ciągu kilku dni wyszedł z niego :201447 ... Ciągle się domaga wyjścia. Już mi nerwy powoli wysiadają.... :? O prawie w ogóle nie śpi - dzisiaj cały dzień praktycznie ktoś z nim był i przysnął może na pół h.

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Wto cze 02, 2015 19:46 Re: Myszkin uciekł :(

Wiedziałam, że w końcu to nastąpi - Myszkin przed chwilą uciekł :cry: . Wchodziłam do mieszkania, kot warował przy drzwiach, w sekundę się wyślizgnął na klatkę. Pech chciał, że akurat wchodził syn sąsiadów i zamiast zamknąć drzwi jak go prosiłam, jeszcze szerzej je otworzył :evil:. Oczywiście próbowałam go ściągnąć do domu, ale gdy podchodziłam, jeszcze szybciej uciekał. Próbowałam na jedzonko, wołałam, robiłam zasadzki, w końcu się poddałam, bo uciekając przede mną, wbiegał na osiedlową drogę :| . Zaraz pójdę na obchód, ale nie wiem, czy w ogóle będzie chciał wrócić.

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Wto cze 02, 2015 19:47 Re: Myszkin uciekł :(

Wróci jak zgłodnieje.
A synowi sąsiada pogratulować intelektu :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 02, 2015 20:37 Re: Myszkin uciekł :(

Cholera, oby wrócił :(
Kosmici są wśród nas !

agnieszka.mer

Avatar użytkownika
 
Posty: 2881
Od: Pt lut 25, 2011 18:54

Post » Wto cze 02, 2015 21:37 Re: Myszkin uciekł :(

Nie ma go nigdzie :cry: . Szukałam go w okolicy, ale jakby zapadł się pod ziemię. byłam w miejscach, gdzie urzędują osiedlowe koty, pytałam o niego i nic. Mysza poszła w tango. A dzisiaj sąsiadka pytała, jak mi się udaje go utrzymać w domu :? , bo na osiedlu Rudy jest znany jako największa łazęga :201447 :kotek: . Podobno poprzedniej właścicielce też uciekł (słyszałam 2 wersje) i nawet szukała go kiedyś na starym osiedlu, ale uczynna sąsiadka poinformowała ją, że "niech dalej nie szuka, bo zdechł" 8O . Parę dni temu mi o tym powiedziała, gdy zobaczyła, że Myszolek jest u mnie. Wychodzę co jakiś czas i sprawdzam, ale albo się gdzieś zaszył albo się mijamy. Na pewno wie, gdzie mieszka, bo gdy żył na wolności to przychodził do mnie na jedzenie.

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Wto cze 02, 2015 23:13 Re: Myszkin uciekł :(

Jeszcze nie wrócił, nie wiem nawet, czy pozwoli się znowu zamknąć w domu. Myślałam, że ubiję chłopaka :201422, ale nie podejrzewam, żeby zrobił to specjalnie, raczej go zaćmiło, bo wachlował tymi drzwiami kilka sekund patrząc na mnie jak sroka w kość, co Myszol oczywiście wykorzystał. I przepadł - jak kamień w wodę :oops: . Poczuł wiatr we włosach i nawet puszeczka go nie zwabiła, chociaż parę minut wcześniej awanturował się przed lodówką.

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Śro cze 03, 2015 10:38 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił

Myszowa łazęga już w domu. Pół h temu wyszłam przed blok, przeglądałam pobliskie zakamarki, krzaki, a w tym czasie Rudy rozciągnął się za mną na tawce :20145 i mi sie przyglądał zaciekawiony. Kiedy do niego mówiłam, odwracał głowę.Poczułam ten wzrok na sobie i gdy się odwróciłam, ujrzałam cwaniaka brudnego, jakby wysmarowanego węglem :201471 . Właśnie go doprowadziłam do jako takiego porządku i teraz śpi na drapaku. No ale nie wiem, co dalej, bo chyba nie jestem w stanie zapobiec kolejnym ucieczkom. Kiedy wchodzę do mieszkania, on już czeka z nosem przy drzwiach i rzadko kiedy udaje mi się go złapać, choć minimalnie uchylam drzwi. To niesamowicie zwinny szczypiorek :mrgreen: . Hmmm. Byle nie nawiał przed moim wyjazdem, bo wtedy zostanie sam na tydzień!

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Śro cze 03, 2015 11:51 Re: Myszkin uciekł :(

przydalby sie jakis pomyslowy dobromir do zbudowania śluzy antykociej ( cos a'la wiatrolap ) przy drzwiach ;)

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Śro cze 03, 2015 12:15 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił!

Hmmm. Chyba będzie ciężko taki kociołap wcisnąć, bo mieszkanie mamy malutkie, korytarz też. Chyba byśmy się już w ogóle nie mogli ruszyć. Na razie ćwiczę łapanie kota przy wchodzeniu do domu (bo wyjść mogę swobodnie, póki co :) ). Już łachudra próbowała nawiać dzisiaj jak wróciłam ze sklepu. Muszę pomyśleć, co tu zrobić z tą kotą :?: . Ale normalnie myślałam, że go utłukę. Leżał na tym trawniku i olewał mnie sikiem prostym. Staram się dostarczyć mu rozrywki, ale on i tak szuka wrażeń.

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Śro cze 03, 2015 16:58 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił!

Fajno ,ze wrócił.
Nie wiem jak rozwiązać problem ,bo mam podobnie.
jak nie wypuścisz a ucieknie to trudno zaprosić do środka.
wytargaj gamonia za uszy.

anka1515

 
Posty: 4673
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro cze 03, 2015 22:06 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił!

Wytargany (mokrą ściereczką) cały :P . Spał kilka godzin - wow! To nie w jego stylu :kotek: . A jak się obudził, dojadł, zaczęła się awantura pod drzwiami. Udaremniłam dzisiaj kilka ucieczek, ale ta bestia jest tak cwana, że już mnie rozgryzła... Leciutko uchylam drzwi, kucam i szybko chwytam wysuwające się kocię - po kilu razach już się nie wysuwa, tylko jak mnie widzi, cofa się w głąb mieszkania. A żeby wejść, muszę szerzej uchylić drzwi...grrrrrr :x Co za parówa sprytna!

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

Post » Śro cze 03, 2015 22:15 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił!

Weź puszkę po cukierkach, włóż do środka trochę monet i hałasuj tym wchodząc.
Na jakiś czas powinno wystarczyć, a potem będziesz musiała wykombinować coś innego.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 03, 2015 22:45 Re: Myszkin uciekł :( i wrócił!

O dzięki, o tym nie pomyślałam :D . Faktycznie - niedawno spadła nam puszka z drobnymi i Mysza przez pół godziny siedziała pod kołdrą. Wcześniej rzucałam do mieszkania piszczącą myszkę. To był też sposób na Deksika (do czasu...) - on nie pozwalał mi nawet wyjść z mieszkania, sterczał przy drzwiach. Po moim powrocie też często czmychał, ale był wolniejszy i bardziej strachliwy. No a ta Mysza to mi daje w kość. Rano wstałam i gdy po chwili do mnie dotarło, że go nie ma, aż ścisnęło mnie w piersiach :strach: :strach: .

Kolunia

 
Posty: 95
Od: Czw mar 12, 2015 16:03

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości