Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto maja 26, 2015 15:40 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Dziękuję :D Wczoraj zastałam Agatkę na parapecie, więc nareszcie ruszyła się z podłogi :ok:

Za to z drapakiem – o, z nim gorzej...
Już nie da się go uratować, bo kocim pazurom nie oparł się drapakowy szkielet, czyli rura z grubaśnej tektury :twisted:
Kociszcza tak go oblegały, że ledwo się trzyma, a przecież dopiero pół roczku skończył :roll:


rodzeństwo czarno-białe, bardzo zgodne,
czyli Dominika i Ringo
Obrazek Obrazek

oraz nasze maleństwo, czyli Gretka-trzpiotka:
Obrazek Obrazek

czekają na domy stałe
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto maja 26, 2015 15:49 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

alessandra pisze:violet, a może dziewczynom trzeba krosna zakupić , jak tak dobrze im idzie ... a potem wyrób na bazarek :mrgreen:

Oj, miałabym trochę tych kocich wyrobów, przeróżnych :wink:
Dużo potrafią:
rzeźbienie w drewnie, zaplątywanie sznurków, przestawianie książek po kociemu,
dekonstrukcja ceramiki (nad rekonstrukcją jeszcze pracują :mrgreen: ), dziurkowanie ubrań...
Największym ich dziełem jest skrócenie listewkowych żaluzji. O połowę :twisted:
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto maja 26, 2015 21:08 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

a' propo żaluzji
moja przyjaciołka, która ma ode mnie 4 koty właśnie zamontowała sobie żaluzje/rolety w prowadnicach
:ryk:
będzie kabaret na całego :ryk:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro maja 27, 2015 16:22 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Spoko, jeśli w prowadnicach, to chyba przetrwają.
Ja mam (miałam :mrgreen: ) takie żaluzje (fotka z netu):
Obrazek

No i te pionowe sznureczki bardzo ładnie można przegryzać, tak do wysokości wspinającego się kotka,
po przegryzieniu sznureczków elegancko wysuwają się listeweczki,
i voilà – żaluzja skrócona!

A największym przegryzaczem jest niejaki Klemens:
Obrazek
że niby ja? o, dzięki za uznanie...
zawsze chętnie coś poprzegryzam! łazienkową suszarkę, troczki, sznurowadła...
co kto chce, do usług!


A ja zazdroszczę przyjaciółki biorącej 4 koty :kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro maja 27, 2015 18:19 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

wiesz, nie zawsze było tak "różowo"
kiedyś, dawno temu, gdy przyszła pierwszy raz do mnie do domu :ryk: czad po prostu
usiadła na brzeżku krzesełka, odmówiła czegokolwiek do picia, wyraźnie brzydziła się nawet powietrza
po roku ...... spała w zrujnowanym domu, na kocim kocu, pilnując 2 burasów po strylce
na moje pytanie czy nie wchodzi jej futro w gębę burknęła abym sie martwiła swoim futrem i dalej tuliła bezpańskiego kota :ryk:
róznie z ludźmi bywa
to z resztą ta sama osoba, która 2 lata temu znalazła pod bankiem w centrum miasta umierającego kocurka, zrobila awanturę ochroniarzowi, że widział i nie powiedział
wzięła kocurka do taxi i weta
pisałam o tym, ..... nie zdążyłam podac mu 2 kroplówki, starania wetek nie pomogły, odszedł w Jej domu na Jej kolanach
śpi pod piękną sosną na polanie w lesie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw maja 28, 2015 7:42 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

violet, jeśli w okolicy masz Castoramę, Komfort czy inne OBI, to te rury możesz dostać gratis. Są na nie nawijane wykładziny dywanowe i pcv - zwykle wywalają, ale można się uśmiechnąć do sprzedawcy i dostaniesz. Potem tylko sznurkiem okręcić lub przymocować wykładzinę dywanową do zdrapania i jest :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 01, 2015 15:59 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Dzięki, Alienor – spróbuję, może uda się sprzęt reanimować :ok:

Kinniu – u mnie niestety poszło w odwrotnym kierunku.
Wieloletnia przyjaźń skończyła się po tym, jak N. potraktowała swoje zwierzęta...

Agatka wyleguje się za wszystkie czasy.
Obrazek

Ma okrągłą główkę, jest drobniutka, lekka, ale puchata.
Może ma "leśnych" przodków? :wink: Bo ma też "portki" i puszysty, chociaż krótki ogon.
Kojarzy mi się trochę z sówką, a trochę z lemurem :mrgreen:

W każdym razie nie odniosę jej na działki, będę szukać domu, i to chyba raczej niewychodzącego.
Agatka jakoś wcale nie wyrywa się do wychodzenia, a przede wszystkim obawiam się,
że po wypadku nie odzyska takiej sprawności, aby móc w razie czego błyskawicznie uciec lub wskoczyć na drzewo.
Nie ma jeszcze 2 lat, jest w pełni zsocjalizowana, bardzo delikatna wobec człowieka, przyjacielska dla kotów.
Niestety teraz, gdy opuchlizna zeszła, widać, że pyszczek jest po urazie leciutko skrzywiony :(
Ale jeszcze się goi, więc może to skrzywienie też się zmniejszy.

Do działkowej stołówki przychodzą tylko 3-4 koty spośród 9.
Niektórych nie widziałam już dość dawno. Zawsze tak jest, gdy tylko zrobi się ciepło :roll:
Na działkach jest więcej dokarmiaczy, a także myszy i ptaków...

Teraz dokarmiam też 3-4 koty spod warsztatu, bo opiekująca się nimi znajoma na krótko wyjechała.
Nie widuję żadnego, ale jedzenie znika.
Warunki mają tam okropne – z warsztatów wydobywają się jakieś chemiczne wyziewy,
wszystko jest nimi przesiąknięte :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon cze 01, 2015 16:48 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

cudna dziewczynka :D

czasami jedna chwila wystarczy abyśmy jasno i wyraźnie zobaczyli obok kogo żyjemy
wtedy bezcennym jest fakt naszej decyzyjności co do kontaktu
nic to miłego, ale mnie daje wewnętrzny spokój
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro cze 03, 2015 9:16 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Dominika ostatnio siada niedaleko mnie, obserwuje.
Przechadza się blisko, spokojnie, jeszcze chwila, a...
a jednak nie, jeszcze nie :mrgreen:
Na razie pozwala się głasnąć tylko przy jedzeniu.

Dominika, drobna i ostrożna
Obrazek


Martwią mnie działkoty. Na posiłki przychodzi tylko delegacja, 3-4 koty, zwykle te same...
Niby zawsze tak jest o tej porze roku, ale teraz przychodzi ich mniej i w gorszej kondycji niż zwykle :?


Dzisiaj w drodze do pracy spotkałam duże brązowe ptaszydło:
Obrazek

Zdjęcie z daleka, niewyraźne.
Ptaszydło spojrzało na mnie lewym okiem i odfrunęło, zanim zdążyłam zrobiś lepszą fotkę.
Nie wiem, co to.
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro cze 03, 2015 19:49 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

ptaszysko wygląda na drapieżne
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro cze 03, 2015 22:40 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

obstawiam że myszołów
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Pt cze 12, 2015 15:27 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Tak, to chyba myszołów był :ok:

Dominika wyczynia wygibasy tuż przy moich nogach
Obrazek
jednak przed głaskami ucieka
czyli nie boi się, ale sobie nie życzy :mrgreen:
może dla kogoś innego byłaby milsza?

dwie drobniaczki – Agatka i Greta, pierwszy kontakt
Obrazek

Gretka jest zdecydowanie najdrobniejsza.
Niewiele większe są Agatka i Dominika, a następnie biała Snow.


Dostałam kilka fotek z DS Kaja, w tym nadrzewne
Obrazek

na innym zdjęciu Kajo jest z upolowaną sikorką modrą :(
ponoć poluje też na młode króliki :|
prawdziwy z niego drapieżca (niestety)


Dziś rano znajoma karmicielka znalazła znanego nam kocurka [*]
Był wychodzący, ale odwiedzał stołówkę stadka "warsztatowego", po drugiej stronie szosy.
Wszystkie miejscowe koty, które przebiegają tę szosę, giną pod kołami samochodów –
to wyłącznie kwestia czasu, zwykle krótkiego.


Poza tym spokój i duuużo pracy.
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt cze 12, 2015 16:02 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

Kaj powinien mieć na czas pobytu na dworze obróżkę z dzwonem (potwierdzam - dzwonem) aby zwierza słyszały bandytę
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt cze 12, 2015 16:12 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

albo np. w sezonie lęgowym wyprowadzany tylko w szelkach...
jego Duża jest jednak zwolenniczką "natury" :roll:
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt cze 12, 2015 17:01 Re: Fioletowe tymczasy II – zerwane więzadła u Agatki

skoro tak, to ciekawa jestem ile ma dzieci? :roll:
czy się szczepiła, czy dzieci szczepiła, i rozumiem, że chodzi w razie potrzeby do szamana
a i jeszcze - mam nadzieję, że karmi Kaja, a nie każe mu żywić się naturalne/samodzielnie

"uwielbiam" hipokryzję w połączeniu z głupotą i ignorancją
przepraszam z ostre słowa, ale słów mi juz brak nieco oględniejszych
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości