KULKA, rak płaskonabłonkowy.Nie ma już Kuleczki.Przegrała[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 04, 2010 19:32 Re: Była bezdomna, spała pod autami..Kulko gdzie jest twój DOM??

Obrazek
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 19:49 Re: Była bezdomna, spała pod autami..Kulko gdzie jest twój DOM??

zuziu, a co u Kulki? :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 04, 2010 15:32 Re: Była bezdomna, spała pod autami..Kulko gdzie jest twój DOM??

Kulka-Drakulka mieszka u sąsiadki, chyba już na "wiecznym tymczasie". Ja pomagam w utrzymaniu i... modlę się o zdrowie cioci Krysi :D

Kulka dalej nie pozwala się dotknąć, ale jest bardzo szczęśliwa, a sąsiadka mówi, że jest między nimi niesamowita więź emocjonalna i rozumieją się bez słów (i bez dotyku :mrgreen: ). Kulka kiedyś przyszła do niej do kuchni i naskarżyła, że Mela zjadła jej chrupki :ryk: Oczywiście Kulcia natychmiast dostała następną porcję jej ukochanych chrupek :lol: a ja ciąglę mówię, że teraz powinna nazywać się Kwadracik, bo już tak wygląda :ryk:

A ja niestety miałam ostatnio bardzo przykre przeżycie, bo zmarła ta Pani z kiosku, która wcześniej dokarmiała Kulkę :placz: Jej jedynej zależało na tym kocie, gdyby nie ona Kulka nie przeżyłaby na ulicy. Tak szybko odeszła...za szybko...
Bardzo to przeżyłam, bo wybierałam się do Pani w odwiedziny i nie zdążyłam....[*]
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt maja 29, 2015 23:41 KULKA, diagnoza: rak płaskonabłonkowy. Podajemy Theranecron

edit 1.06.2015
Link do poprzedniego wątku Kulki, nieaktualne
viewtopic.php?f=13&t=89181


Wyjaśnienie: usunęłam
wątki połączone i nie ma już Kuleczki....




..........................
Czy ktoś jeszcze pamięta Kuleczkę?? Kocią kulkę nieszczęścia którą zabrałam z ulicy pewnej zimy w czasie 20 stopniowego mrozu?
To było ponad 6 lat temu...

Kulcia żyła sobie szczęśliwie u mojej sąsiadki. Kiedy przywiozłam z lasu okaleczoną, w tragicznym stanie Lilunię, sąsiadka wzięła do siebie Kuleczkę, żebym ja mogła zająć się nową kocią biedą. I tak Kulcia została u niej na tzw. wiecznym tymczasie, ja jestem do pomocy i wożenia do weta.

Kulka nigdy się nie zmieniła. Została na zawsze kotką, która boi się ludzkiej ręki. Nie pomogło nic – krople Bacha, porady behawiorystki, Feliway.
I to jest moja największa porażka w oswajaniu kota.
Na początku myślałam o szukaniu dla niej jakiejś stajni czy stadniny, żeby kicia miała jedzenie i w miarę opiekę, żeby żyła tak jak chciała, bez zbytniej ingerencji człowieka.
Ale kiedy zobaczyłam jaki ten kot po latach tułaczki jest szczęśliwy w mieszkaniu i w cieple to nie byłam w stanie jej tego zrobić. Niezwykle grzeczna, nikomu nie wadząca, świetnie dogadywała się z innymi kotami, bawiła się jak kociak, nigdy nie drapnęła nigdzie poza drapakiem.
Z sąsiadką rozumiały się bez słów. Ale się rozumiały rewelacyjnie, Kulka potrafiła przychodzić do kuchni z pretensjami, że tego co to dostała do miski to ona nie ma zamiaru jeść, bo ona chce chrupki! Chrupki to było to co Kulka uwielbiała najbardziej. I zawsze te swoje chrupki dostawała.
Spała też z sąsiadką w łóżku, na jej nogach. Ale nie wolno było wyciągnąć ręki w jej kierunku, była bardzo czujna. Tylko człowiek “bez rąk” nie stanowił dla Kulci zagrożenia.

I tak żyła sobie Kuleczka szczęśliwie aż do ubiegłego roku.
Wtedy zaczęły się kłopoty z dziąsłami. Przestawała jeść, odskakiwała od miski z piskiem nawet od mokrej karmy (ukochane chrupki poszły w niepamięć), widać było że jedzenie sprawia jej ból. Leczenie pomagało zwykle na ok. 3-4 miesiące, potem objawy ciągle wracały. Zdiagnozowano eozynofilowe zapalenie dziąseł, miała usuwany kamień, dostawala sterydy, antybiotyki i w końcu po kolejnej serii nawrotów zalecono usunięcie zębów jako przyczynę całego zła. Miało pomóc. 15 grudnia ub. roku Kulcia miała usunięte wszystkie ząbki (zostały tylko kły). Ale... znowu pomogło na 3 miesiące.

Ostatnio na dziąsłach narosły tkanki kalafiorowate, żadne leczenie nie przynosiło rezultatów, z dziąseł ciągle sączyła się ropa, nie pomagało nic. Pani doktor zdecydowała że trzeba narosłe tkanki wymrozić, a wycinek wysłać na badanie histopatologiczne. Zrobiliśmy też rtg czaszki by sprawdzić, czy nic nie dzieje się w kościach (właściwie to ja sugerowałam, że może np. został kawałek korzenia przy usuwaniu zębów, no bo skąd wiecznie ropa) – ale na szczęście wszystko ok.
Zrobiliśmy też badanie bakteriologiczne i tutaj wyrósł ... paciorkowiec. Ja się uczepiłam tego paciorkowca jak zbawienia, że to on jest powodem masakrycznego stanu w pyszczku i ciągłego wydzielania się ropy, ale pani doktor paciorkowcem zbytnio się nie przejęła (ona wciąż czeka na wynik hist.-pat), ponoć jest to dość pospolite paskudztwo u wielu zwierząt (też to wyczytałam w necie). Ale zrobiony mamy antybiogram i wiadomo czym tego paciorkowca tłuc – wrażliwy jedynie na 4 antybiotyki spośród mnóstwa przebadanych.

Minęło już 2 tygodnie od ostatniego zabiegu wymrażania, a w pyszczku dalej masakra, nic się nie goi. Kulcia nie może jeść, dostaje antybiotyk w iniekcji, leki przeciwbólowe, kroplówki. I czekamy na wynik histopatologii, powinien być już w najbliższych dniach.

A z kotki którą trzeba było sposobem w 2 osoby łapać do transporterka żeby zawieźć do weta, którą w lecznicy wyjmowałam z transportera w grubych wetowskich rękawicach Kulcia stała się kotką, która daje się obsługiwać gołymi rękami, a na kroplówce leży na kolanach przytulona do ręki opiekunki. Boję się czy ona nie przeczuwa czegoś złego...


Czekamy na wynik histopatologii......
Ostatnio edytowano Pon cze 22, 2015 8:46 przez zuzia96, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt maja 29, 2015 23:50 Re: Czy ktoś jeszcze pamięta Kulkę? chora, podejrzenie nowot

Pamiętam Kulkę. Niefajnie to wygląda. Oby się nic złego w histopatologii nie okazało i dało wyleczyć.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14768
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 30, 2015 2:02 Re: Czy ktoś jeszcze pamięta Kulkę? chora, podejrzenie nowot

Ciąg dalszy perypetii Kulki tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=169065

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob maja 30, 2015 6:29 Re: Kulka i jej problemy zdrowotne.

A powiedz. kotka miała robione badania krwi?
Testy na wirusówki, morfologię, rozmaz manualny, sprawdzane nerki i wątrobę? Oznaczany poziom glukozy?

Takie przewlekłe problemy z dziąsłami bywają objawami innych chorób.

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 31, 2015 12:27 Re: Kulka i jej problemy zdrowotne.

Wczoraj przyszedł wynik - rak płaskonabłonkowy :cry: :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie maja 31, 2015 18:33 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

Smutne to bardzo :cry:
30 marca pomogłam odejść mojej koteczce Buni. Też miała raka na dziąśle.
Biedna Kuleczka :cry:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 01, 2015 18:45 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

Czy ma ktoś doświadczenie w stosowaniu leku Theranecron przy nowotworach??


w pierwszym poście wstawiłam wyjaśnienie odnośnie do niezwykle przykrej dla mnie sytuacji :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon cze 01, 2015 23:12 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

Justyna z Tych stosowała ten lek u swojej kotki Matyldy.
Po przeczytaniu jej wątku też postanowiłam podawać go mojej kotce Buni.
Miała narośl przy dwóch ostatnich ząbkach na dolnej szczęce. Ropy nie było tylko w miarę jak rosło to zaczynało krwawić. Dwukrotnie wetka wycinała narośl. Po wycięciu dwa tygodnie nic się nie działo i nagle zaczynało szybko odrastać. Prze pól roku karmiłam koteczkę strzykawką, jadła chętnie, a ja czekałam na cud. Niestety cudu nie było.
Moja wetka podawała jad co 7 dni. Jak poczytasz wątek Matyldzi to tam chyba było trochę inaczej.
Myślę, że warto spróbować podawać go twojej kotce.
Może nam się nie udało bo Bunieczka miała białaczkę.
Trzymam kciuki za Kulkę.
Tu masz wątek Matyldy viewtopic.php?f=1&t=120910
Ostatnio edytowano Pon cze 01, 2015 23:19 przez ankacom, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 01, 2015 23:14 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

zuzia96 pisze:edit 1.06.2015
Link do poprzedniego wątku Kulki
viewtopic.php?f=13&t=89181


Wyjaśnienie
Poprosiłam moderację o przeniesienie wątku Kuleczki na Koty jako że Kulka domu nie szuka, a pojawiły się problemy zdrowotne i chciałam o tym informować chociażby ludzi, którzy znali wcześniejszy wątek i kibicowali kotce. W odpowiedzi na moją prośbę wątek Kulki na Kociarni został zamknięty 8O , a założony przez moderację nowy wątek na Kotach z tytułem wybranym przez moderację.
Szanowna Moderacjo, jestem już trochę lat na miau i umiem zakładać wątki. Gdybym chciała tak zrobić to nie angażowałabym cennego czasu Szanownej Moderacji do zakładania mojego wątku. Chciałam żeby wątek Kulki był kontynuowany taki jaki był i jedynie przeniesiony na podforum Koty i chyba uczestnicy tego forum mają takie prawo, czy się mylę? Czy moderacja może z naszymi wątkami wyczyniać to co ona uważa za stosowne? Nadmieniam, że nikogo nie obrażałam, nie było wulgaryzmów, ani żadnych "przepychanek", nie było tam nic co nakazywałoby wydzielanie nowego wątku.

Dodatkowo, w pierwszym poście zamkniętego wątku przy imieniu Kuleczki pojawił się znaczek [*]. KOTKA JESZCZE ŻYJE!!
I kto jak kto ale ja o tym wiem najlepiej i takiego symbolicznego znaczka, o którym wszyscy wiedzą co oznacza, na pewno nie wstawiałam. Skąd on się wobec tego wziął?? Wątek jest zamknięty i nawet tego nie jestem w stanie zlikwidować (data mojej edycji postu 29.V jest związana ze zmianą przeze mnie tytułu)

Jest mi bardzo przykro z powodu takiego potraktowania mnie, a w szczególności kotki. I okropnie przykro patrzeć na to jak ktoś uśmiercił mojego kota...
Ale jak już po raz kolejny widać aktualne forum.miau jest coraz mniej przyjazne jego uczestnikom.

Czy Szanowna Moderacja mogłaby przynajmniej w zamkniętym wątku usunąć znak [*] obok imienia kotki która żyje ? Tylko o to proszę....



8O 8O 8O

Zuzia96 wspołczuję ... nie dosyć, że zamartwiasz się stanem Kulki, to jeszcze taka przykrość Cię spotkała.
Mogę tylko sobie wyobrazić jak się po tym poczułaś.

Starsi ludzie mówili, że jak kogoś za życia pochowają to będzie długo żył, niech to będzie dobra wróżba dla kotki :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto cze 02, 2015 0:26 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

Za Kulkę mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 4009
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Wto cze 02, 2015 17:12 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

ankacom, dzięki za podrzucenie wątku Matyldy, zabieram się za czytanie

Mam już załatwiony Theranecron!
Będzie wysłany z Warszawy jutro, powinien dotrzeć w piątek i zaraz zaczniemy podawać. Niestety, u nas takie leki to chyba kosmos, ale w innych miastach weterynarze mają w lecznicach, mimo że lek nie jest w Polsce zarejestrowany. Wetka która mi go wyśle (jeden z moich ubiegłorocznych maluszków znalazł DS w W-wie właśnie u niej) w swojej lecznicy stosuje Theranecron. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że on nie uleczy raka, ale z tego co czytam to oddziela komórki nowotworowe od zdrowych i tym samym spowalnia przerzuty. Może podarujemy Kulci jeszcze troszkę godnego życia...
Theranecron daje dość dobre rezultaty jeżeli guz jest operacyjny, bo stosowanie leku powoduje obkurczanie guza, tym samym lepsze jest potem pole operacyjne.

Ale u Kulci nie jest operacyjny :cry: Moja wetka mówi, że gdyby guz był usytuowany na żuchwie, to można byłoby go operować, bo takie zabiegi już robiła (jest dobrym chirurgiem z doświadczeniem). Ale u Kulci jest usytuowany na dziąśle aż do podniebienia i mówi, że w takiej sytuacji stosuje się wymrażanie chorych tkanek. I że gdyby znowu narosły, to za jakiś czas można znowu wymrozić. Jeżeli w ogóle będzie ten jakiś czas.......

Dzisiaj już byłyśmy w lecznicy i niestety, w pysiu znowu wygląda źle, znowu otwarta rana - a dwa dni temu wyglądało to lepiej :cry:

Zostaje nam leczenie paliatywne dokąd kicia nie zacznie cierpieć :cry: : prosimy o dobre fluidy dla Kuleczki...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto cze 02, 2015 17:26 Re: Czy ktoś pamięta jeszcze Kulkę? chora,rak płaskonabłonko

Biedna kotusia. Mocne kciuki i dobre myśli, przez cały czas. :201461

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości