niebawem zapewne zajmie sie tym TOZ albo jakies sluzby miejskie, nie mam watpliwosci ze nadzor bedzie - za duzo tych zwierzat zeby zostawic problem sam sobie. Jest to moim zdaniem jedyne wyjscie: my jako forum nie utrzymamy tych kotow w dobrej formie chocby ze wzgledu na brak "naszego" czlowieka na miejscu.
Obawiam sie tylko ze tych zwierzat strasznie jest duzo i nie wyobrazam sobie azylu ktory taka mase futer przyjmie na raz - choc mam nadzieje cicha ze sie myle. Moze trzeba bedzie pomoc w rozwozeniu zwierzat po Polsce? Nie wiem, glosno mysle...