Aleba pisze:Beata, właśnie się doczytałam, że miałaś (masz?) z Muczaczą ciężkie przejścia. Nie mam siły i czasu na czytanie wszystkiego, ale przynajmniej na oko część objawów wygląda mi na podobną co u Inki. Masz już diagnozę, czy nadal nie wiesz co mu jest?
No i piszesz, że masz super wetkę - mogę wiedzieć, gdzie chodzisz? Bo zaczynam się zastanawiać czy nie byłoby dobrze skonsultować dolegliwości Inki z jakimś innym weterynarzem.
Diagnoza - po wykonaniu ilus tam roznych badan i probach leczenia, ktore nie dawaly skutkow - to eozynofilowe zapalenie jelit. Powodowane czesto alergia ale nie tylko. Natychmiast po rozpoczeciu kuracji sterydem (

) i przejsciu na karme dla alergikow przeszlo. W tej chwili jestesmy na 1/2 dawki sterydu, jesli dzisiaj robione badania krwi beda ok, to pewnie zmniejszymy dalej.
W trakcie kuracji zdarzaly sie dni, kiedy qpa nadal byla biegunkowata - okazalo sie, ze np. nie moze dostawac witaminek dla kociat, a doswiadczenie ostatnich 2 dni pokazuje, ze rowniez nie powinien dostawac pasty witaminowej. Byc moze - mam sie blizej przyjrzec - nawet podawanie saszetek tego samego rodzaju co suche (obecnie Waltham Sensitivity control) tez mu szkodzi. Pozostaje wiec scisla dieta - suche odpowiednie, gotowany kurczak i gotowana jagniecina. Z tego powodu baaardzo mi go zal...
Ja chodze niezmiennie do dr Dominiki Borkowskiej na Sreniawitow 9 (Tarchomin), tylko tam przyjmuje. Ode mnie blisko

. Polecam z calego serca, jakbys chciala wiedziec, kiedy przyjmuje (ma stale dyzury), napisz na pw. Sreniawitow to lecznica calodobowa, u nich nie ma zapisow do konkretnego lekarza - przyjezdza sie na jego dyzur i czeka w kolejce, jesli jest. Do D. zwykle jest
