Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 26, 2015 7:58 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Malg, nie mogłam wysłać pw, coś mi tu nie działa, przenosi mi wiadomość do folderu "do wysłania". Wysłałam Ci więc maila :)
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 8:04 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Blue pisze:Postępowanie które opisujesz stosuje się najczęściej w przypadku ostrych stanów, silnych, okaleczających (lub niewiadomego tła) ataków padaczkowych, urazów mózgu. Ale i w innych wypadkach nie zaszkodzi, a na pewno nie zaszkodzi się spytać - jednak nie denerwuj się jeśli okaże się że kotka nie jest otoczona aż tak intensywną opieką. I nie traktuj tego jako zaniedbania.


Gdzieś czytałam też, że w środowisku tlenowym zwierzęta się uspokajają i że niektóre kliniki niespokojnych pacjentów pakują do takich klatek/komór, żeby mogły się uspokoić.

Blue, ja się martwię, że to, że ma oczopląs cały czas, znaczy, że ciągle zachodzą jakieś zmiany w mózgu. Utożsamiam to cały czas z atakiem padaczkowym. Pewnie się mylę, ale hmmm, możesz rozwiać moje wątpliwości?
W samochodzie w drodze tam mała dyszała z wywalonym językiem mając cały czas stan padaczkowy albo popadaczkowy z ciągle spiętymi mięśniami. Tak długo "walczyła" w drodze, ponad 40 minut na pewno, że ja byłam spanikowana możliwością powstawania w tamtym momencie trwałych zmian w mózgu i teraz również spędza mi to sen z powiek.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 12:37 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Sztywność ciała i oczopląs przy zapaleniu opon mózgowych nie oznaczają nieustającego ataku padaczkowgo - to objaw podrażnienia opon mózgowych. Silny stres podczas jazdy musiał dodatkowo nasilać te objawy.
Ale nie powinien doprowadzić do dodatkowych uszkodzeń - a nawet jeśli troszkę tak - to i tak bez znaczenia. Musiałaś dojechać by trafiła do kliniki.

Blue

 
Posty: 23949
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 26, 2015 13:57 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Dziękuję za odpowiedź, Blue.

Ona przed wyruszeniem w drogę zrobiła kupę pod siebie, zupełnie bezwolnie, jednak nie opróżniła pęcherza, to dopiero w drodze.
Jeśli chodzi o jazdę samochodem, to z moim obserwacji wynika, że jej ona nie stresuje. Dużo w ten sposób podróżuje i zwykle albo jest ciekawska i chce mi zejść z kolan i koniecznie zajrzeć w okolice pedałów utrudniając prowadzenie kierowcy, albo znudzona zasypia u mnie na kolanach. Nie lubi być podczas jazdy zamknięta w transporterze, a wypuszczona zaraz spokojnie kładzie mi się na kolanach. Niepokoi ją najwyżej głośniejszy hałas przy otwartym oknie.
W podróży do Wrocławia już pod koniec czynnikiem negatywnym mogła być wysoka temperatura w aucie, starałam się otwierać okno, żeby wpuścić powietrze, a potem je zamykałam ze względu na hałas.
Dobrze wiedzieć, że taka sztywność i oczopląs nie oznaczają trwającego ataku. Bo obserwować to przez 40 minut, nie wiedząc kiedy się dotrze na miejsce, bo nie można trafić, to horror jakiego nikomu nie życzę.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 19:50 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Rokowanie z ostrożnego stało się złe.
nic się nie zmieniło w jej stanie.
wet mówi, że płynu mózgowo-rdzeniowego może być za mało do badania.
ja nie wiem.
Siedzę i ryczę.
Co jeszcze można zrobić? wet mówi, że kazdego dnia obumierają komórki mózgowe.
może powinnam nalegac, zeby spróbowali pobrać płyn? czy bedzie miała zbyt duze zmiany w mozgu już teraz?

Blue, jesteś? czy po tych trzech dobach, jeśli leczenie nie przyniosło efektu, powstały już nieodwracalne zmiany w mózgu?
chciałabym, żeby spróbowali pobrać płyn m-r ale czy nie jest za późno?
Boże Boże Boże :(
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 20:54 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Co prawda nie potrafię wypowiedzieć się specjalistycznie w tej kwestii, ale wydaje mi się, że pobranie płynu nie jest lekkim zabiegiem. Nie czuję się upoważniona do dyskusji na temat podstaw medycznych wykonania bądź nie tego badania, ale może warto, żebyś prsemyslala, czy chcesz ratować kotkę za wszelką cenę, kosztem bólu, dodatkowego cierpienia itp. Trzymam za Was mocno kciuki od kilku dni i jestem daleka od negatywnego myślenia, ale skoro weci nie bardzo chcą/mogą płyn pobrać, to może jednak nie trzeba nalegac.
Kciuki mocne nadal.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 26, 2015 20:56 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Jeszcze jedno, mimo tego co napisałam, proszę nie trać wiary. Czasem to co wydaje się sytuacją beznadziejna może jeszcze nią nie być. Coś o tym wiem...

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 26, 2015 21:15 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

PaniKot,
nie chcę jej ratować ceną jej ogromnego bólu ale może jest szansa, może jeszcze jest.Kotom pobiera się płyn mózgowo-rdzeniowy i pewnie większości z nich nic nie jest. na pewno nie można tego robić na znieczuleniu wziewnym, ono podnosi ciśnienie wewnątrzczaszkowe.
Za mało wiem, za późno zaczęłam czytać, wszystko za późno, a tylu wetów dało dupy, sześciu ją widziało od 30 kwietnia.
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 21:32 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Ani ja ani Ty nie jesteśmy wetami, jesteśmy często skazane na ich wiedzę, opinie. Człowiek zawsze może sobie wyrzucać, że za późno zaczął się w jakimś temacie dokształcac, czytać. Jak napisałam, nie czuję się kompetentna żeby się wypowiadać w kwestiach medycznych, ja jedynie mogę mówić o kwestiach "odczuć". U zwierząt tak jak u ludzi nie wszystko da się wyleczyć, z tym musimy się pogodzić choć nikt z nas nie chce :( między ludźmi i zwierzętami jest w tej sytuacji tylko jedna różnica - zwierzę nie rozumie, że ból służy wyleczeniu, nie powie jak bardzo cierpi. To ogromnie trudne, bo to my musimy decydować, ale takie są konsekwencje miłości. Trzymam kciuki za Twoje decyzje - wiem, że chcesz dla kotki jak najlepiej, rób jednak wszystko, żeby nie mieć później poczucia, że może narazilas ją na jakieś niepotrzebne rzeczy. Zrób tez wszystko, żeby sobie nie wyrzucać zaniechania.

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 26, 2015 21:36 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Jeszcze jedna myśl przyszła mi o głowy ad diagnostyki. Jeśli pójdziesz w tym kierunku, to moim zdaniem działaj jak najszybciej, może konsultacje u jeszcze jednego Weta? Może jest w Twojej okolicy jakaś klinika calodobowa, żeby nie czekać dłużej ale działać choćby dziś jeszcze

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 26, 2015 21:44 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Ja też myślę,ze trzeba go gdzieś jeszcze skonsultować.
Albo sprawdzić tak jak myślałaś.
koty przy właścicielu się denerwują ale może dostaje szału w obcych warunkach.
trzymaj się.

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto maja 26, 2015 21:47 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

PaniKot, nie mam ŻADNEGO zaufanego weta, nie mam do kogo się zwrócić. Jest środek nocy, dziś będę naciskać ich w Klinice (działają w końcu 24h), żeby zaczęli dawać jej duże dawki tauryny, która jest neurotransmiterem hamującym. Może to wyciszy nadpobudliwość mózgu. Tylko że ja jestem 200km stamtąd, skąd mam wiedzieć, że to zrobią? a czytałam i w książkach i w internecie, że taurynę stosuje się w przypadku padaczki, że nawet ma działanie uspakajające i bez problemu penetruje do mózgu. ale to już jest naturalna medycyna, niechętnie widziana przez wetów i ludzkich lekarzy grrrrr.
Podanie tauryny nie naraziłoby Lawendy na żadne cierpienia, nie da się jej przedawkować, nadmiar wydalany jest z moczem.
Boję się jej cierpienia ale boję się też mojego zaniechania. Dużo za późno zaczęłam czytać o weterynarii. Powinnam to zrobić przy pierwszych objawach. Nigdy sobie tego zaniedbania nie wybaczę
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 26, 2015 21:56 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

jeszcze czytałam o leczeniu padaczki magnezem.może można .

anka1515

 
Posty: 4690
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto maja 26, 2015 22:07 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

Myślisz, że podadzą lek, jak im powiesz? Nie wiem, czy to jest możliwe, że lekarz posłucha w ten sposób opiekuna :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 26, 2015 22:33 Re: Objawy neurologiczne, zapalenie opon i rdzenia, Lawenda

No właśnie to nie jest lek, to jest de facto suplement diety, jak witB1 którą dostaje. Nie można tego przedawkować. Pewnie się nie zgodzą ale przez upór a nie z racjonalnych przeciwwskazań, bo takowych nie ma.

o magnezie też czytałam i o magnesium taurinate czyli jakimś kombinacie magnezowo-taurynowym
Obrazek

kashucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 299
Od: Pon paź 06, 2014 14:10
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra, zjawka i 272 gości