Blue pisze:Postępowanie które opisujesz stosuje się najczęściej w przypadku ostrych stanów, silnych, okaleczających (lub niewiadomego tła) ataków padaczkowych, urazów mózgu. Ale i w innych wypadkach nie zaszkodzi, a na pewno nie zaszkodzi się spytać - jednak nie denerwuj się jeśli okaże się że kotka nie jest otoczona aż tak intensywną opieką. I nie traktuj tego jako zaniedbania.
Gdzieś czytałam też, że w środowisku tlenowym zwierzęta się uspokajają i że niektóre kliniki niespokojnych pacjentów pakują do takich klatek/komór, żeby mogły się uspokoić.
Blue, ja się martwię, że to, że ma oczopląs cały czas, znaczy, że ciągle zachodzą jakieś zmiany w mózgu. Utożsamiam to cały czas z atakiem padaczkowym. Pewnie się mylę, ale hmmm, możesz rozwiać moje wątpliwości?
W samochodzie w drodze tam mała dyszała z wywalonym językiem mając cały czas stan padaczkowy albo popadaczkowy z ciągle spiętymi mięśniami. Tak długo "walczyła" w drodze, ponad 40 minut na pewno, że ja byłam spanikowana możliwością powstawania w tamtym momencie trwałych zmian w mózgu i teraz również spędza mi to sen z powiek.