nie za bardzo
kupiłam kuchenkę z piekarnikiem -bo nie miałam wcale piekarnika,a moja kuchenka działała dziwnie -to znaczy czasem działała , a czasem nie
i to na pewno był dodatkowy wydatek -ale kuchenkę i tak bym musiała kupić
i teraz zamiast się włóczyć, co lubię, gotuje zdrowo dla rodziny

czego nie lubię, to znaczy nie łubie gotować
myślę, ze wydatki na jedzenie są porównywalne do tych co były, ale jedzenie jest urozmaicone, bardziej zdrowe -na pewno i bardziej świadome i zróżnicowane
ale z drugiej strony to jest dużo roboty -dla mnie i po pracy mam mało czasu/albo wcale na włóczenie się i czytanie i robienie tego co lubię
i z niczym się nie wyrabiam
ale to wszystko samo sie nakręca
tak jakby
kupuję np fileta z kurczaka -żeby upiec i do tego panierkę gotową
i odruchowo czytam skłąd tej panierki

maskara, szczególnie że poczytałam co jest co
wiec często sama robię panierki z otrębami i kaszką kukurydzianą itd itd
to masowe jedzenie, takie najbardziej popularne, gotowe do kupienia np.w Biedronce np zupy czy sosy w proszku- nie jest droższe niż to co się zrobi
ale skład ma całkiem inny
wiec w tej samej cenie można zrobić lepsze jedzenie -ale oszczędności nie bardzo z tego są
np. nalesniki -u mnie te z mlekiem owsianym nie przeszły
robię na mleku
ale do ciasta dodaję, zmiksowane w blenderze , pęczek szczypiorku, liście młodego selera, trochę pokrzyw, trochę koniczyny i ze dwie liście glistnika i co mi tam jeszcze w ręce wpadnie
i do tego nadzienie na bazie ryżu basmati (ugotowanego) -tez dodaję co mam, liście zmielę w blenderze razem z czosnkiem i kapka oleju
nie wychodzi to taniej niż normalne nalesniki z dżemem
chociaż jest bardziej pożywne -i dwa naleśniki to już jest jedzenie, więć w sumie na to samo wychodzi
pęczek szczypioru 1 zł, seler młody 2 zł, to co nazbieram -za darmo
chleb zaczęłam kupować lepszy-w piekarni
tez jest drożśzy -ale mniej go się zje, wiec może sumie na to samo wychodzi
ten klucz do oznaczania roślin jest bardzo skomplikowany
biologie miałam w liceum -chodziłam do klasy biologiczno-chemicznej
ale muszę się chyba trochę poduczyć tej całej klasyfikacji roślin -bo bez tego nie dam rady
i chemia mi potrzebna do kombinacji z balsamami i mydłem