Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

Te bestie są naprawdę...słodkie :love:

Jakie fajniusie potworki (nie, przesyłki nie chce) :kotek:

Może chociaż w gulaszu?
Powekuję...

Gulasz z samej sierści? Niech nabiorą nieco masy...

Się towarzystwo wybredne zrobiło

Dorzucę pastę na kłaki :twisted:

Bawimy się dalej!

To nieco większe czarne na końcu, to ciocia Delicja

A tu jeszcze Delicja się sama lansuje przez chwilkę

Fajne te potforry

, bohater drugiego planu tez całkiem całkiem

.
OKI, jakie Ty masz wielkie łóżko, końca nie widać :wink:

!

Zwłaszcza jak się ma 15 cm wzrostu, to końca nie widać :lol:

Puszczam od początku dzieci na łóżku, żeby się wyganiały. Nawet ładnie się trzymają "terenu", choć od kilku dni zaczynają spadywać

Na szczęście póki co taki spadnięty delikwent zamarza w miejscu spadnięcia i można go bez problemu namierzyć i zgarnąć z powrotem.
Niestety ten stan długo nie potrwa :twisted:

Dlatego od wczoraj się odrobaczamy (w kupach dziś nic nie znalazłam), zaraz się będziemy testować i zaczynamy zwiedzać podłogi

A w przyszłym tygodniu szczepienia :strach:

Mała poprawka

Mantra już nie zamarza po spadnięciu, tylko gna zwiedzać

I spadywuje z premedytacją

Czas umierać :201448

Szybko Ci te dzieci dojrzewają :wink:

. Chyba już czas myśleć o sterylkach :wink:

.

Chryste Panie, może jednak najpierw szczepienia? :crying:

Już wiem, Mantra znalazła drogę na dół bez spadywania - z łóżka na krzesło, z krzesła na drapak, z drapaka na kuwetę krytą obok i dalej już blisko do podłogi

W ciągu ostatnich 10 minut zgarniałam ją z podłogi 3 razy.
W międzyczasie musiałam zrestartować modem, bo się spsuł

Czas umierać :201448