» Pon maja 18, 2015 21:34
Re: Dramat kotów ze Starych Jabłonek
Dzisiaj wiele nie napiszę bo opadam z sił.6 kociaków 2 tygodniowych zabrałyśmy bo mama gdzieś przepadła, płakały tak głośno szukając ratunku.Pracownik słyszał ale co no płaczą i myślał że przestaną(myśle ze umarły by z głodu) zabrałyśmy. Kotka ciężarna przyszła do mnie, dałam pasztecik, wzięłam do ręki i wsadziłam do samochodu.Kotka przez tydzień wyleniała od połowy, wet powiedział ze to przez niedożywienie zaczęła tracić sierść.Koteczka prawie przed wykoceniem , dużo kociaków w brzuchu.Boze drogi dziewczyny kotka jes taka pro ludzka , całą drogę mruczała, tuliła sie, położyła na nogach i spała.Tak kocha ludzi i ma trafić tam z powrotem???NIE!!!!Opadam z sił.Złapałyśmy też kocura, daje się głaskać nie jest dzikusem, on jutro wraca do SJ.Dzisiaj nie mam już sił 8 kotów, 8 nieszczęść i bardzo trudna rozmowa z panią prezes.Będą karmić koło kuchni koty,kupili dzisiaj 2 worki karmy,transporterek drugi i klatkę do przetrzymywania kotek po sterylkach.Koty będą po sterylkach przetrzymywane u Pani Danusi w domu dla pewności, wszystkie są poznakowane.Koteczka wysterylizowana , której miot uśpiono jest, podchodzi do ludzi(jest czarno-biała).Idę spać bo padam na ryj
Ogonek wraca ....starości dożyje u mnie - ma DS[*] NA ZAWSZE W MOIM SERCU KOCHANIE
viewtopic.php?f=13&t=129691
