No u mnie Kometa lepiej, ale wygląda jakby zamieniły się charakterami. Kometa teraz jest bardziej nieśmiała, mniej je, przychodzi na rączki i chodzi za mną jak piesek, a Rakieta napada wszystko i wszystkich i je z michy jak wsciekły. Coraz częściej zwiedzają mieszkanie i coraz dalej się zapuszczają.
Dzisiaj na noc dostały jeszcze conva strzykawą, bo przez te jedzenie animondy i problemy brzuszkowe Komety nie wiem ile zjadły, a mama mi dzisiaj zafundowała jeszcze 2 convy

A poza tym nie wiem co mam zrobić

W jeden dzień mówię, że wyadoptujemy, bo nie mamy miejsca i czasu i w ogóle bez sensu, na następny dzień płakać mi się chce na myśl o ich oddaniu i myślę, że jakoś to będzie

Na dodatek nie wiem czy mnie coś nie uczula

Stara, a głupia
Antek tez nie ułatwia z jednej strony ma w nosie, a z drugiej mówi, że to jego koty i że tutaj mają domek. Dzisiaj pytała taty czy kupimy jeszcze takiego malutkiego pieska, takiego małego jak koty
