Agulas74 pisze:Gosiagosia pisze:Rodzina ciężko chorego właściciela kotów chce się ich pozbyć tak jak pozbywają się ojca.
Sorry, wiem że to poważna sprawa i najważniejsze teraz są koty, ale nie lubię takich komentarzy.
Nie zawsze rodzina jest w stanie zapewnić dobrą opiekę ciężko choremu człowiekowi, kotami też nie zawsze może się zająć (sama np. nie byłabym teraz w stanie zaopiekować się czyimiś kotami, czasem sytuacja na to pozwala a czasami nie).
Co to znaczy "natychmiast" - ile czasu oni dali kotom?
Czekam na fotki i będę wiedziała coś więcej po weekendzie. Obecnie opiekuje się nimi moja siostrzenica, jeździ do Chynowa i je karmi. Tam są jeszcze 3 psy w tym dwa stare i niepełnosprawne.
Ja nie jestem od potępiania ale znam sytuację i uważam że są inne wyjścia z tej sytuacji.