Moderator: Estraven
a próbowałaś feliway? bo ta obróżka faktcznie - może go dodatkowo wkurzać..lilianaj pisze:. Obróżka się nie sprawdza, jest do bani. W ogóle nie odpręża Orbisa. Wiem, że sytuację złagodzi i unormuje czas, tyle, że w tym czasie kochanie moje się stresuje, a to mu szkodzi.
lilianaj pisze: Ale to ja najlepiej znam swojego kota, odbieram jego nastroje, rozróżniam miny i potrafię zinterpretować jego komunikaty.
lilianaj pisze:Feliway może byłby dobrym pomysłem, ale na jego działanie trzeba jakiś czas czekać. Poza tym mam kilka pomieszczeń w domu... Chyba trzeba by zamykać drzwi i okna, co przy dzieciakach jest trudno wykonalne. Myślałam o zaproszeniu behawiorysty. Szukałam informacji o kroplach Bacha.
Tak sobie myślę, że czasem taki mały wrażliwiec, co to tłamsi wszelkie emocje w sobie, bardziej da popalić, niż wkurzony agresor, który wyrzuca z siebie gniew i strach na zewnątrz... Ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że się mylę.
KatarzynkaR pisze:lilianaj pisze: Ale to ja najlepiej znam swojego kota, odbieram jego nastroje, rozróżniam miny i potrafię zinterpretować jego komunikaty.
Otóż toDobrze, że Orbisio ma się lepiej!
Ogromnie zazdroszczę Ci podejścia do kotów - jesteś bardzo ciepłą osobą. Ja tak nie potrafię, niestety.

Bunio& Daga pisze:Myslę Lilianko ,z e Katarzynka ma słuszność.Mówiłam Ci to samo. Orbiś się przyzwyczai.Tylko czasu potrzeba.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 32 gości