Dostałam emaila od Pani od Twistera:
Oooo, witam Pani Aleksandro

Ostatnio nie mam czasu na fejsbuka. Mam teraz ogrom zleceń, na wiosnę wszyscy chcą nowe ulotki, strony www, wizytówki, kartki na święta itd. Więc robię i robię, nie sypiam wcale lub mało. Ale na długie spacery z Ajrą koniecznie, bo bym zwariowała przy laptopie.. z Twisterem bawię się przednio. Tydzień temu kupiłam Twistowi nowy zapas żwirku z pudrem pachnącym (uwielbia się w nim tarzać, więc potem go dokładnie przecieram mokrym ręcznikiem) i 3 nowe zabawki. Ćwierkającą myszkę, okrągły tunel z piłką w środku i myszką na gumce przyczepioną po środku, oraz wędkę z piórami nową, która furgocze w powietrzu jak ptak

Rumpel jest nią zachwycony!! Poluje na te pióra nieustannie, robi nawet salta w powietrzu usiłując złapać niby-ptaka. A że boję się, że mógłby sobie coś uszkodzić, to bawimy się na materacach, czyli na moim wyrku

Apetyt mu dopisuje, przytył trochę. Kupiłam mu karmę dla kastratów, więc może trochę schudnie. Z kocicami dalej się nie lubi, za to z Ajrą jest już za pan brat

obwąchują się, Ajra go liże czasem, a on jej czasem poliże ucho :3 no i śpią czasem razem

Ajra zajmowała mu punkt obserwacyjny na parapecie, więc Twist pakował się do jej legowiska

Parę dni temu zrobiłam przemeblowanie i Ajra już nie ma jak wskoczyć na okno. Trochę marudzi pod nosem ale w końcu bierze swojego lewka (pluszak), piłkę, piszczącego słonika lub sznur miętowy do przeciągania i bawi się w swoim łóżku.
Wczoraj i dziś Twister wyszedł do ogrodu. Ze mną i z psami. Jest zachwycony!! Ale wszędzie za mną chodzi, więc spuszczam go ze smyczy. Nawet lepiej się czuje bez niej. Pewniej chyba. Obwąchuje wszystko, tarza się w ziemi, ociera się o drzewa i wdrapuje się na nie. Zaczepia psy lub się do nich zaleca

Ajra usiłuje zachęcić go do zabawy, ale nic z tego, Twist woli chadzać własnymi ścieżkami. Zrobiłam dziś mieszankę z ziół (rozmaryn, cynamon, kardamon, imbir, czosnek, liście limonki, i inne), oliwy i cytryny - żeby psy i koty zabezpieczyć przed kleszczami i pchłami. Pełno już tych okropnych pajęczaków w ogrodzie. Ajrze wyjmowałam z głowy, Twistowi nie zdążył się wpić. Chciałam kupić obróżki przeciw kleszczom, ale później wyczytałam, że zawierają środki chemiczne, więc znalazłam przepisy na naturalne specyfiki chroniące przed pasożytami. Mieszanka, którą zrobiłam, musi odstać dobę, potem wetrę ją w obroże psów i kotów, i nasmaruję im trochę karki. Zobaczymy czy zadziała.
Później prześlę "trochę" zdjęć. Na razie muszę dokończyć pracę

Pozdrawiam ciepło,
Maja