Jedna krówka zaginęła, szukamy domu dla drugiej - str. 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2005 16:16

Czytam sobie forum i ogłoszenia i widzę bardzo dużo chętnych na małe kotki. Chciałam zauważyć, że ten wątek został założony w chwili, kiedy krówki miały trzy miesiące... :cry: Teraz mają już osiem.. i okazują się za duże.. :cry: :cry: A one biedne, cały czas czekają.. :cry:

Na wszelki wypadek, powtórzę, jakby ktoś nie zauważył, mieszkają cały czas w zamkniętej piwnicy z okratowanymi i osiatkowanymi NA STAŁE okienkami.. :cry: :cry: I na dodatek przeżyły cały remont piwnicy, łącznie z wylewaniem betonowych podłóg, właśnie wymianą okienek i wywalaniem wszystkiego, ze wszystkich po kolei pomieszczeń piwnicznych..

Mimo wszystko są, oprócz tego, że są przepiękne to jeszcze na dodatek są kuwetkowe! Ale błagam, pomóżcie znależć domy i kochających opiekunów... Bo tu, gdzie w tej chwili przebywają, nie są przyjaźnie traktowane... :evil: :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro mar 09, 2005 22:25

Podnoszę moje krówki z nadzieją na domki....
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw mar 10, 2005 8:50

up
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw mar 10, 2005 13:02

Na górę koteczki, na górę :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw mar 10, 2005 19:02

up
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw mar 10, 2005 21:05

podnosimy, hoooop do góry
komu krówkę, komu ?!
Gacek&Puchatek&Łapek&Maszeńka
[/URL]ObrazekObrazek

Duduś

 
Posty: 313
Od: Czw kwi 15, 2004 9:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 10, 2005 23:58

Znowu podnoszę moje krówki... :(
I znowu - z nadzieją na domek....
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt mar 11, 2005 2:08

przygarne lub kupie malego kotka najlepiej dachowca kolor obojetny dobre warunki
agata
agullla25@interia.pl
10 Mar at 18:13:59

Wojtek

 
Posty: 27894
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt mar 11, 2005 7:23

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 11, 2005 11:35

Przyjmę kotkę
Przyjmę wysterylizowaną kotkę, umaszczenie najchętniej z czarnym.
kontakt 7936759 maryanna@wp.pl
Maria
maryanna@wp.pl
11 Mar at 10:06:17

Wojtek

 
Posty: 27894
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 12, 2005 1:31

do góry!
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie mar 13, 2005 13:34

wiedzę, że Ania nic nie napisała, wiec ja napiszę :) a mianowicie od wczorajszego wieczora jest u mnie na przechowaniu jedna z opisywanych tu krówek...konkternie ta: http://upload.miau.pl/1/3385.jpg , a raczej ten bo to chłopak...wczoraj Ania zawiozła go na sterylkę - całe szczeście, że to on się złapał do klatki łapki, bo okazał się wnętrem :(... bida ma rany na brzuszku i bardzo jest nieszczęśliwy :cry: ale zachowuję sie naprawdę bardzo spokojnie - aż jestem zaskoczona....jak na kota, którego życie wywróciło się do góry nogami i który do tej pory nie miał wiele wspólnego z ludźmi to zachowuje się poprostu pięknie 8O 8O oczywiście jest przerażony, zaszokowany i obolały, ale daje sie głaskać, nie wykazuje żadnej agresji a w nocy ochrzcił już sioosiem kuwetę :) ponadto jak na faceta przystało wciągnął michę mieska (spoglądając przy tym na mnie, czy to aby napewno dla niego ;) ) i zakamuflował się w swoim pudełku, spoglądając na wszystkich nieufnie...ale za to jaki gadatliwy...jak otwieram klatkę i zaczynam do niego cichutko mówić to on gapi mi się w oczy i odpowiada...i to jeszcze jak - ma w zanadrzu całą gamę dzwięków :) i tak sobie gadamy - on po swojemu i ja po swojemu, ale chyba sie dogadujemy, bo narazie większych zgrzytów nie ma ;)
no zobaczymy co z niego wyjdzie jak już sie trochę pewniej poczuje...może mnie nie zeźre :roll:
w każdym razie bardzo pilnie zaczynamy szukać mu domku....dobrze by było gdyby znalazł go jak najszybciej i przyzwyczajał się od poczatku do swoich docelowym opiekunów....także bardzo prosze i pomoc w szukaniu chłopakowi domku :roll: myślę, że wyjdzie na ludzi :) jest jeszcze bardzo nieśmiały i przerażony, ale delikatny i miziakowaty, więc to dobry materiał na domowego pupilka :)
no i to narazie tyle...jutro zdam dalsze relacje co za charakterek wyjdzie z krówka :twisted: :lol:

pozdrawiam,
magda

aha i prosimy o kciuki za zdrówko i szybkie oswojenie się Pana Kota :roll: :roll:

Corse

 
Posty: 247
Od: Śro sie 06, 2003 15:18
Lokalizacja: Warszawa/Ursynów

Post » Nie mar 13, 2005 14:06

Corse pisze:konkternie ta: http://upload.miau.pl/1/3385.jpg , a raczej ten bo to chłopak...

Ten był najbardziej płochliwy podczas robienia zdjęć.
Skoro on się tak ładnie zachowuje w mieszkaniu, to z pozostałą dwójką powinno być jeszcze lepiej :)

Wojtek

 
Posty: 27894
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie mar 13, 2005 14:15

Ja niestety muszę odmówić swój domek tymczasowy.
Dwa z moich czterech kotów mają zmiany autoagresywne, weterynarz przestrzegał przed jakimkolwiek stresem.
Zapytałam co z kotem na przechowanie - kategorycznie zabronił.

Przykro mi, bo polubilam wirtualnie tę trzecią krówkę, z dużą łatką na mordce.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie mar 13, 2005 14:16

Corse pisze:wiedzę, że Ania nic nie napisała, wiec ja napiszę :) a mianowicie od wczorajszego wieczora jest u mnie na przechowaniu jedna z opisywanych tu krówek...konkternie ta: http://upload.miau.pl/1/3385.jpg , a raczej ten bo to chłopak...wczoraj Ania zawiozła go na sterylkę - całe szczeście, że to on się złapał do klatki łapki, bo okazał się wnętrem :(... bida ma rany na brzuszku i bardzo jest nieszczęśliwy :cry: ale zachowuję sie naprawdę bardzo spokojnie - aż jestem zaskoczona....jak na kota, którego życie wywróciło się do góry nogami i który do tej pory nie miał wiele wspólnego z ludźmi to zachowuje się poprostu pięknie 8O 8O oczywiście jest przerażony, zaszokowany i obolały, ale daje sie głaskać, nie wykazuje żadnej agresji a w nocy ochrzcił już sioosiem kuwetę :) ponadto jak na faceta przystało wciągnął michę mieska (spoglądając przy tym na mnie, czy to aby napewno dla niego ;) ) i zakamuflował się w swoim pudełku, spoglądając na wszystkich nieufnie...ale za to jaki gadatliwy...jak otwieram klatkę i zaczynam do niego cichutko mówić to on gapi mi się w oczy i odpowiada...i to jeszcze jak - ma w zanadrzu całą gamę dzwięków :) i tak sobie gadamy - on po swojemu i ja po swojemu, ale chyba sie dogadujemy, bo narazie większych zgrzytów nie ma ;)
no zobaczymy co z niego wyjdzie jak już sie trochę pewniej poczuje...może mnie nie zeźre :roll:
w każdym razie bardzo pilnie zaczynamy szukać mu domku....dobrze by było gdyby znalazł go jak najszybciej i przyzwyczajał się od poczatku do swoich docelowym opiekunów....także bardzo prosze i pomoc w szukaniu chłopakowi domku :roll: myślę, że wyjdzie na ludzi :) jest jeszcze bardzo nieśmiały i przerażony, ale delikatny i miziakowaty, więc to dobry materiał na domowego pupilka :)
no i to narazie tyle...jutro zdam dalsze relacje co za charakterek wyjdzie z krówka :twisted: :lol:

pozdrawiam,
magda

aha i prosimy o kciuki za zdrówko i szybkie oswojenie się Pana Kota :roll: :roll:


Nic nie pisałam, bo jak widać wiecej wiadomości masz Ty! :D :D
Bardzo się cieszę z zachowania kiciusia u Ciebie i z tego, że nie pisałam bredni, kiedy starałam się po poznaniu charakteru mamusi krówek przewidzieć jakie mogą być maluchy..

Napisz, proszę czy jest bardzo nieufny, czy daje się pogłaskać, no i jak z kołnierzem?

Dzisiaj się dowiedziałam o reszcie krówek.. są trochę wystraszone i chyba tęsknią za braciszkiem, bo szukają go intensywnie w całej piwnicy.. :cry: :cry: W każdym razie, wychodzi na to, że przy następnych odłowach trzeba będzie zabrać obie, bo jeśli któraś zostanie tam sama, to się chyba zapłacze całkiem.. :cry:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, Google [Bot], kasiek1510 i 116 gości