Alienor pisze:Jak tam Mić i reszta stadka po weekendzie?
Reszta stada wyczerpana weekendem, całe dni w ogrodzie, ale to już koniec sielanki, wracam do pracy
Mić słabiutki jest, troszkę się ślini, je mniej

. Ale dzielnie towarzyszy dziewczynom w ogrodzie, podsypia, pochodzi, pazurki wyostrzy na drzewie, a potem pakuje mi się do łóżka wieczorem, łapkę na łapce położy, pogada i zaśnie. Wyszło słońce i wyszedł sobie do ogrodu.
Dzisiaj będę rozmawiać z doktorką o tym ślinieniu, może do mordki trzeba zajrzeć, ale to raczej nerki
Je tyle o ile, ale nie mniej niż dziewczynki, pije, siusia, nawet chrupek się domagał wczoraj, ale ja z chrupkami ostrożnie.
Nie mogę z Miciem do lecznicy, on mi potem dwa dni choruje, neuralgia wraca, kot wykończony...Wchodzi w grę tylko wizyta domowa, ale czy się uda załatwić?
I jakoś tak ciągniemy....