Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 01, 2015 21:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

czitka pisze:Neuralgie wszystkie ustąpiły.
No i tak jakoś, chyba stabilnie.


I niech tak zostanie :ok: :ok: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska


Post » Pon maja 04, 2015 7:21 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Jak tam Mić i reszta stadka po weekendzie?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 04, 2015 8:46 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Alienor pisze:Jak tam Mić i reszta stadka po weekendzie?

Reszta stada wyczerpana weekendem, całe dni w ogrodzie, ale to już koniec sielanki, wracam do pracy :(
Mić słabiutki jest, troszkę się ślini, je mniej :( . Ale dzielnie towarzyszy dziewczynom w ogrodzie, podsypia, pochodzi, pazurki wyostrzy na drzewie, a potem pakuje mi się do łóżka wieczorem, łapkę na łapce położy, pogada i zaśnie. Wyszło słońce i wyszedł sobie do ogrodu.
Dzisiaj będę rozmawiać z doktorką o tym ślinieniu, może do mordki trzeba zajrzeć, ale to raczej nerki :(
Je tyle o ile, ale nie mniej niż dziewczynki, pije, siusia, nawet chrupek się domagał wczoraj, ale ja z chrupkami ostrożnie.
Nie mogę z Miciem do lecznicy, on mi potem dwa dni choruje, neuralgia wraca, kot wykończony...Wchodzi w grę tylko wizyta domowa, ale czy się uda załatwić?
I jakoś tak ciągniemy....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 04, 2015 12:34 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Za zdrowie Micia :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 04, 2015 15:49 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Za zdrowie Micia :ok: :ok: :ok: kciuki trzymam i myślę każdego dnia :ok: :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 04, 2015 15:59 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

cały weekend zagladałam.

Za Micia :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16548
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 04, 2015 18:19 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mić bardzo dziękuje, wszystko Miciowi przeczytałam :P
Byłam u doktorki naszej popytać co robić z tym ślinieniem, szałwię do pysia wstrzykujemy, ale to gorzkie i wcale mu nie smakuje :(
Może jutro jakiś efekt będzie? Pani doktor będzie u nas w czwartek rano i będziemy Micia oglądać, ale nie jest dobrze...
I kto wie co będzie do czwartku...
Jechałam autem z pracy do domu i łzy mi leciały ciurkiem. Szybko, szybciej, żeby jeszcze dwie-trzy godziny posiedział sobie w ogrodzie, on tak się cieszy tą wiosną :cry:
Piszę i ryczę.
To już nie piszę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 04, 2015 19:12 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Olu, może jeszcze będzie lepiej. Cały czas mamy taką nadzieję!!!

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pon maja 04, 2015 19:56 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Ślini się i mniej je, bo zęby są w słabym stanie.
Dobrze, że pani dr przyjedzie do Was.
:ok: :ok: :ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon maja 04, 2015 21:23 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Zjadł, zjadł tonę ryby, zjadł wieloryba i jeszcze dziewczynom z misek kradł :P
Teraz w szafie odchodzi pucowanie przed snem.
A potem w środku nocy przyjdzie do mnie :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon maja 04, 2015 21:27 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

O i widzisz - przedtem mu jakieś siano dawałaś, a nie to co lubi :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 04, 2015 21:28 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Kochany Mić, niech je na zdrowie a potem słodko śpi w szafie lub przytulony do Ciebie :ok: <3
Spokojnej nocy :201461
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto maja 05, 2015 7:20 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Na pewno męczy go paszcza. Przecież on tam nadal ma stan naprawdę niefajny.
Szkoda, że lekarze nie zauważyli tego za pierwszym razem (zabiegiem). Ale może
wtedy jeszcze nie było widać?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto maja 05, 2015 7:43 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mić jednak wczoraj wieczorem wybrał Cosię, jestem zawiedziona 8)
Micia nie męczy paszcza, to nerki...Przy pierwszym zabiegu było czyszczenie kieszonek i niewielkiej ilości kamienia, jeden ząbek z tyłu sam wyskoczył, reszta w porządku była. Drugi zabieg to był przede wszystkim złamany kieł, tu był problem, a przy okazji rozpaprał się drugi ząb w czasie miesiąca, ropień się zrobił wielki pod zębem...
Trzeciego zabiegu nie będzie, ja się nie zgadzam, Mić tego nie przeżyje, nie chcę go męczyć :(
Zobaczymy co w pysiu w czwartek rano.
Dzisiaj ma być upał a potem burza. W środku dnia mam przerwę w pracy, wpadnę do domu i wypuszczę towarzystwo na 3 godziny.
No i czekamy na czwarek...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19067
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 71 gości