Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2005 11:19

Aga1 pisze:Dzięki dziewczyny :D
Kupiłam Małemu szelki i smycz ... Jeszcze nie bardzo wiem po co ale kupiłam 8) I co się okazało ? Ano okazało się, ze:
- kot nie potrafi chodzić tylko skacze jak zając przypłaszczając lekko doopkę do ziemi,
- przy próbie nabrania prędkości kot skacze jak sarenka wyginając grzebiet do góry
- kot chodzi do tyłu
- kot chodzi bokiem
- kot potrafi chodzi tylko po łuku
- kot nie potrafi ruszyć przednimi łapami i kręci się w kółko odpychając tylnymi rapetami.
Poza tym próbował oczywiście ściągnąć szelki zębami, co skończyło się tym, że wsadził dolną szczękę w szelki pod szyją i nie mógł jej wyjąć .... Szedł bokiem po łuku z rozdziawioną paszczą i dolną szczęką zatkniętą za szelki i wydawał z siebie dziwne dźwięki, w celu uświadomienia nas, ze to wcale nie był dobry pomysł .... :lol: Ale nic to. Twarda będę :twisted:


:ryk:
Smysiek często chodził w szelkach w lato, bo jeździłam z nim do babci na wieś. Za każdym razem jednak zanim się przyzwyczaił szurał brzuchem po podłodze chodząc ba króciutkich nóżkach :)
Ale i tak najlepszy jest kot TZ, ktory bardzo, ale to bardzo nie lubi wychodzić z domu. Bo jesli już wychodzi to zazwyczaj jedzie do weta, a ten albo mu tylek kłuje igłami, albo jajka obcina, albo kamien z ząbków ściąga. Żadna przyjemność. Pewnego dnia poszłam do TZ i przyniosłam moje nowe szelki (zapinane na zatrzaski), chciałam sprawdzic czy Mash (kot TZ) sie w nie zmiesci. Jak mu zapielam, to biedaczek tak sie zestresowal, ze zaraz go gdzies zabiora, ze zapowietrzyl sie i rzucił pieknego pawia zwracajac zjedzony przed chwila obiad :roll: Ten to ma przyzycia :roll:

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Pt mar 04, 2005 11:56

Gacusiowa Mama pisze:
Aga1 pisze:Dzięki dziewczyny :D
Kupiłam Małemu szelki i smycz ... Jeszcze nie bardzo wiem po co ale kupiłam 8) I co się okazało ? Ano okazało się, ze:
- kot nie potrafi chodzić tylko skacze jak zając przypłaszczając lekko doopkę do ziemi,
- przy próbie nabrania prędkości kot skacze jak sarenka wyginając grzebiet do góry
- kot chodzi do tyłu
- kot chodzi bokiem
- kot potrafi chodzi tylko po łuku
- kot nie potrafi ruszyć przednimi łapami i kręci się w kółko odpychając tylnymi rapetami.
Poza tym próbował oczywiście ściągnąć szelki zębami, co skończyło się tym, że wsadził dolną szczękę w szelki pod szyją i nie mógł jej wyjąć .... Szedł bokiem po łuku z rozdziawioną paszczą i dolną szczęką zatkniętą za szelki i wydawał z siebie dziwne dźwięki, w celu uświadomienia nas, ze to wcale nie był dobry pomysł .... :lol: Ale nic to. Twarda będę :twisted:

fajnie fajnie - i teraz Aton będzie Tobą kurze wycierał wlekąc Cię za sobą na smyczy po najciemniejszych zaułkach :lol:
Cypek kocha łazić na smyczy na wystawach - a najlepiej między klatkami - wybiera sobie wtedy co większe kocury i pyskuje z bezpiecznej odległości :lol:

:lol:
Gacusiowa jak Ty to robisz, że Twój Cypek tak pięknie na szelkach chodzi :?: A ta mała cholera nie chce ..... :crying:
Wczoraj ajk mu założyłam szelki to kot zniknął 8O Położył się płaski jak naleśnik i udawał, że go nie ma .... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt mar 04, 2005 11:57

kura1336 pisze:
Aga1 pisze:Dzięki dziewczyny :D
Kupiłam Małemu szelki i smycz ... Jeszcze nie bardzo wiem po co ale kupiłam 8) I co się okazało ? Ano okazało się, ze:
- kot nie potrafi chodzić tylko skacze jak zając przypłaszczając lekko doopkę do ziemi,
- przy próbie nabrania prędkości kot skacze jak sarenka wyginając grzebiet do góry
- kot chodzi do tyłu
- kot chodzi bokiem
- kot potrafi chodzi tylko po łuku
- kot nie potrafi ruszyć przednimi łapami i kręci się w kółko odpychając tylnymi rapetami.
Poza tym próbował oczywiście ściągnąć szelki zębami, co skończyło się tym, że wsadził dolną szczękę w szelki pod szyją i nie mógł jej wyjąć .... Szedł bokiem po łuku z rozdziawioną paszczą i dolną szczęką zatkniętą za szelki i wydawał z siebie dziwne dźwięki, w celu uświadomienia nas, ze to wcale nie był dobry pomysł .... :lol: Ale nic to. Twarda będę :twisted:


:ryk:
Smysiek często chodził w szelkach w lato, bo jeździłam z nim do babci na wieś. Za każdym razem jednak zanim się przyzwyczaił szurał brzuchem po podłodze chodząc ba króciutkich nóżkach :)
Ale i tak najlepszy jest kot TZ, ktory bardzo, ale to bardzo nie lubi wychodzić z domu. Bo jesli już wychodzi to zazwyczaj jedzie do weta, a ten albo mu tylek kłuje igłami, albo jajka obcina, albo kamien z ząbków ściąga. Żadna przyjemność. Pewnego dnia poszłam do TZ i przyniosłam moje nowe szelki (zapinane na zatrzaski), chciałam sprawdzic czy Mash (kot TZ) sie w nie zmiesci. Jak mu zapielam, to biedaczek tak sie zestresowal, ze zaraz go gdzies zabiora, ze zapowietrzyl sie i rzucił pieknego pawia zwracajac zjedzony przed chwila obiad :roll: Ten to ma przyzycia :roll:

:ryk:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt mar 04, 2005 13:12

przyzwyczai się! muszą mu się tylko zacząć przyjemnie kojarzyć (szelki = spacer= dużo fajnych rzeczy dla kota, np. zaby - choć o zaby teraz trudno ;)
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2005 10:58

Wrzuciałam do zlewu wypełnionego wodą coś ponad kilo polędwicy zapakowanej w worek coby się rozmroziła. Na pieczeń. Mięcha dużo, zanim się rozmrozi trochę czasu minie .... Chodź Kochanie na zakupy. mówię do TZta. No to poszliśmy. Wracamy do domu po jakiejś godzinie, wchodzimy, patrzę a przez cały aneks kuchenny, kawałek pokoju aż do przedpokoju ciągnie się mokra smuga a wokół smugi mokre ślady kocich łapek ..... :evil: :evil: :evil: Powędrowałam wzrokiem śladem smugi i kocich łapek ku jej końcowi w celu naocznego przekonania się o tym czego i tak już byłam pewna. Na końcu tejże smugi leżał .... na szczęście tylko wymemłany worek po polędwicy ... Ufff! Całe szczęście, że w swojej przezorności nie zawiązałam worka. Dzięki temu mięcho było się uratowało .... Koty siedziały nad workiem ze wzrokiem mówiącym: Widzicie! Uciekł cham jeden ze zlewu jak tylko wyszliście! Ale dopadliśmy go tu i ztłukliśmy na amen! Takie dzielne z nas kocięgi!
Śladów kocich łapek było tyle, że trudno było dojść któremu kocięciu się włączył instynkt łowiecki ... :roll: Jak znam życie współpraca była pełna ... :roll: :evil: [/i]

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon mar 07, 2005 11:24

ty to masz przezycia :lol: :lol:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

asiulka

 
Posty: 4832
Od: Czw sie 12, 2004 9:18
Lokalizacja: Hajnówka-Białystok

Post » Pon mar 07, 2005 13:17

Aga1 pisze:Wrzuciałam do zlewu wypełnionego wodą coś ponad kilo polędwicy zapakowanej w worek coby się rozmroziła. Na pieczeń. Mięcha dużo, zanim się rozmrozi trochę czasu minie .... Chodź Kochanie na zakupy. mówię do TZta. No to poszliśmy. Wracamy do domu po jakiejś godzinie, wchodzimy, patrzę a przez cały aneks kuchenny, kawałek pokoju aż do przedpokoju ciągnie się mokra smuga a wokół smugi mokre ślady kocich łapek ..... :evil: :evil: :evil: Powędrowałam wzrokiem śladem smugi i kocich łapek ku jej końcowi w celu naocznego przekonania się o tym czego i tak już byłam pewna. Na końcu tejże smugi leżał .... na szczęście tylko wymemłany worek po polędwicy ... Ufff! Całe szczęście, że w swojej przezorności nie zawiązałam worka. Dzięki temu mięcho było się uratowało .... Koty siedziały nad workiem ze wzrokiem mówiącym: Widzicie! Uciekł cham jeden ze zlewu jak tylko wyszliście! Ale dopadliśmy go tu i ztłukliśmy na amen! Takie dzielne z nas kocięgi!
Śladów kocich łapek było tyle, że trudno było dojść któremu kocięciu się włączył instynkt łowiecki ... :roll: Jak znam życie współpraca była pełna ... :roll: :evil: [/i]


Aga, czemu podejrzewasz te dwa kochaniutkie, niewinne koteczki?? :flowerkitty: Myślę, że ta polędwica sama chciała wyjść ze zlewu. A ty chciałabyś leżeć w zlewie pełnym wody??

Zuza, Aton współczuję Wam bardzo. Czasami tak jest, że mięso samo sobie gdzieś idzie...ooo np niedawno po kuchni ganiał mnie kotlet schabowy :twisted: nie omgłem pozwolić, zeby opuścił kuchnię, więc przytrzymałem go zębami kilka razy :roll:

Smysiek :D

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Pon mar 07, 2005 13:41

kura1336 pisze:
Aga1 pisze:Wrzuciałam do zlewu wypełnionego wodą coś ponad kilo polędwicy zapakowanej w worek coby się rozmroziła. Na pieczeń. Mięcha dużo, zanim się rozmrozi trochę czasu minie .... Chodź Kochanie na zakupy. mówię do TZta. No to poszliśmy. Wracamy do domu po jakiejś godzinie, wchodzimy, patrzę a przez cały aneks kuchenny, kawałek pokoju aż do przedpokoju ciągnie się mokra smuga a wokół smugi mokre ślady kocich łapek ..... :evil: :evil: :evil: Powędrowałam wzrokiem śladem smugi i kocich łapek ku jej końcowi w celu naocznego przekonania się o tym czego i tak już byłam pewna. Na końcu tejże smugi leżał .... na szczęście tylko wymemłany worek po polędwicy ... Ufff! Całe szczęście, że w swojej przezorności nie zawiązałam worka. Dzięki temu mięcho było się uratowało .... Koty siedziały nad workiem ze wzrokiem mówiącym: Widzicie! Uciekł cham jeden ze zlewu jak tylko wyszliście! Ale dopadliśmy go tu i ztłukliśmy na amen! Takie dzielne z nas kocięgi!
Śladów kocich łapek było tyle, że trudno było dojść któremu kocięciu się włączył instynkt łowiecki ... :roll: Jak znam życie współpraca była pełna ... :roll: :evil: [/i]


Aga, czemu podejrzewasz te dwa kochaniutkie, niewinne koteczki?? :flowerkitty: Myślę, że ta polędwica sama chciała wyjść ze zlewu. A ty chciałabyś leżeć w zlewie pełnym wody??

Zuza, Aton współczuję Wam bardzo. Czasami tak jest, że mięso samo sobie gdzieś idzie...ooo np niedawno po kuchni ganiał mnie kotlet schabowy :twisted: nie omgłem pozwolić, zeby opuścił kuchnię, więc przytrzymałem go zębami kilka razy :roll:

Smysiek :D


Ha!
A to świński kotlet jeden!
:twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon mar 07, 2005 15:12

Ago :D
Przeczytałam Twój cały wątek :D :D :D
Świetnie piszesz :!: Z takim poczuciem humoru, lekko, dowcipnie.
A tak między nami mówiąc, cieszę się, że mój Drakula nie czyta forum...
Ile nowych pomysłów mogłoby przyjść mu do głowy :wink:
Ucałuj Duecik Wspaniały :!: :!: :!:
I pisz jak najwięcej :D Pozdrawiam serdecznie, Ella z Drakulą.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pon mar 07, 2005 16:34

Ella pisze:Ago :D
Przeczytałam Twój cały wątek :D :D :D
Świetnie piszesz :!: Z takim poczuciem humoru, lekko, dowcipnie.
A tak między nami mówiąc, cieszę się, że mój Drakula nie czyta forum...
Ile nowych pomysłów mogłoby przyjść mu do głowy :wink:
Ucałuj Duecik Wspaniały :!: :!: :!:
I pisz jak najwięcej :D Pozdrawiam serdecznie, Ella z Drakulą.

Dziękuję Ella :D
Ja to czasem naprawdę wolałabym nie mieć o czym pisać :roll: :wink: :lol:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro mar 09, 2005 0:25

Aga1 pisze:
Ella pisze:Ago :D
Przeczytałam Twój cały wątek :D :D :D
Świetnie piszesz :!: Z takim poczuciem humoru, lekko, dowcipnie.
A tak między nami mówiąc, cieszę się, że mój Drakula nie czyta forum...
Ile nowych pomysłów mogłoby przyjść mu do głowy :wink:
Ucałuj Duecik Wspaniały :!: :!: :!:
I pisz jak najwięcej :D Pozdrawiam serdecznie, Ella z Drakulą.

Dziękuję Ella :D
Ja to czasem naprawdę wolałabym nie mieć o czym pisać :roll: :wink: :lol:


oho, już Ci wierzymy :D
Pani starsza: Nomka i dwie Panienki: Biszkopt i Groszek :)
i Oskarek za tęczowym mostem - zawsze będę na Ciebie czekać ptysiu...

Obrazek

Nomka

 
Posty: 610
Od: Pon cze 14, 2004 14:03
Lokalizacja: Warszawa Miedzeszyn

Post » Śro mar 09, 2005 8:48

Nomka pisze:
Aga1 pisze:
Ella pisze:Ago :D
Przeczytałam Twój cały wątek :D :D :D
Świetnie piszesz :!: Z takim poczuciem humoru, lekko, dowcipnie.
A tak między nami mówiąc, cieszę się, że mój Drakula nie czyta forum...
Ile nowych pomysłów mogłoby przyjść mu do głowy :wink:
Ucałuj Duecik Wspaniały :!: :!: :!:
I pisz jak najwięcej :D Pozdrawiam serdecznie, Ella z Drakulą.

Dziękuję Ella :D
Ja to czasem naprawdę wolałabym nie mieć o czym pisać :roll: :wink: :lol:


oho, już Ci wierzymy :D

:lol: :lol:
Ponieważ wyjeżdżam dziś w sprawach służbowych, więc wczoraj zaczęłam pakowanie. Spakowałam ciuchy do jednej relamówki, bieliznę do drugiej, poukładałam w walizce i poszłam sie grzecznie do łóżka położyć. Nagle słyszę a z pokoju obok zaczyna dobiegać jakiś dziwny dźwięk .... Jak myślisz? Co to może być? - zapytał TZ. Koty? :twisted: - odpowiedziałam. To wiem :roll: Ale co robią? - pyta TZ. A ja wiem? Pewnie znów coś majstrują... :evil: Moze idź zobacz, co? - odpowiedziałam. TZ wstał z łóżka i poszedł do drugiego pokoju sprawdzić naocznie źródło owych dźwięków. Im bardziej zbliżał się do pokoju tym bardziej dźwięk nabierał mocy. W końcu usłyszałam głos TZta : Oddawaj to, bo Cię Aga udusi! i po chwili Wracaj cholero mała!. W tym momencie do pokoju wpadł Aton wlokąc w dziobie reklamówke z moją bielizną ... :roll: Oczywiście połowa była się po drodze wysypała ... :roll: TZ gonił go na kolanach zbierając po drodze moją bieliznę ... :lol: Mały zapędzony w kozi róg poddał się w końcu i oddał reklamówkę.
Ja nie wiem co on ma z tymi majtkami. Nic go tak nie cieszy jak kradzież majtek... :roll: Już nie raz po powrocie z pracy zbierałam po domu bieliznę i skarpetki wywleczone albo z kosza na bieliznę albo z suszarki. Nie mówiąc o tym, ze jak się idzie do łazienki z bielizną w ręce to żeby potem nie latać po całej chałupie i nie szukac majtek, to trzeba je w łazience dobrze ukryć..... :evil: Majtkofil się znalazł ... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro mar 09, 2005 8:56

majtkofil :ryk: :ryk: :ryk:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro mar 09, 2005 9:06

masz wesolo :)

Pola tesciowej berety z szafy wykrada i molestuje moj odpinany 'futrzany' kolnierz od plaszcza

co do miesa - niepilnowane tez wychodzi ze zlewu, z garnka itp :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro mar 09, 2005 9:07

kot-fetyszysta :lol: :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39307
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości