Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 22, 2015 18:47 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Hehe, jakie one są miniaste :lol:

Co do wiosny- mam identyczne odczucia.
Cudna jest młodziutka, świeża zieleń. Aż puszysta :D
Wszystko rwie się do życia, kipi, pachnie, obsypuje się kwiatami we wszystkich kolorach. Ptaki wydzierają się na całe gardła. Cudnie jest :1luvu:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro kwi 22, 2015 20:41 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Olat pisze:Hehe, jakie one są miniaste :lol:

No naprawdę. Tosia mniej, ale Fortuna ma taką mordkę, że jak coś jej jest niedobrego, to nie ma się wątpliwości, ona ma to po prostu wypisane na pysiutku.
TŻ stwierdził przed chwilą, że są kotki, które mają kurwiki w oczach, a Fortunka, jak ją najdzie na psoty, to ma je na całym ciele :twisted: :twisted: :twisted:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw kwi 23, 2015 13:49 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

ależ Fortuna jest elfikowata :1luvu:
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Pt kwi 24, 2015 20:55 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Jakieś plany mikroturystyczne na weekend? Fotki pięknej przyrody i architektury?



My się jutro wypuszczamy do Jaru Raduni. Trzymaj, proszę, kciuki za pogodę.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41921
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 25, 2015 8:10 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

To trzymam zaciśnięte.
U nas pogoda w kratkę, przelotne deszcze, zatem wybieram się tylko na rower. Ale to chyba bardziej podświadomie ze strachu o stopę, bo dopiero co całkowicie przestała boleć , a mikroturystyka to łażenie całymi godzinami, więc się boję. Za to za tydzień długi weekend, więc na pewno coś wymyślimy, chociaż zapowiadają pogorszenie pogody.

Ale z rowerowania też wrzucę zdjęcia, bo będę odkrywać ciąg dalszy trasy wzdłuż rzeki, a rzeka zawsze jest fotogeniczna.
A to z czwartku, marne 15 km zrobiłam, ale jakie widoczki piękne:
Obrazek

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob kwi 25, 2015 15:50 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

O, rzepak kwitnie?
A kciuki trzymałaś dzielnie... zbyt dzielnie :lol: Wiosna - w sensie ptaszków i kwiatków - jak najbardziej jest, ale od lat powtarza się u nas schemat braku pory termicznie przejściowej między zimą i latem. Wczoraj ludek chodził owinięty w kurtki z futerkiem oraz czapki z pomponem a dziś jest plus 27. Wycieczka nader udana :ok:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41921
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 25, 2015 15:56 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

A no to w Polsce częste te skoki temperatury :)
Hańko, kwietnie wszystko. Wszystko NA RAZ - do takiego wniosku doszłam podczas tej przejażdżki. Rzeka, tam, gdzie nurt spokojniejszy, cala pokryta puchem z topoli, kasztany kwitną, drzewa owocowe kwitną, rzepak już w sumie przekwita...

Biedni alergicy :roll:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 02, 2015 9:38 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Siatkujemy okna! Na początek w kocim pokoju, jak wyjdzie fajnie, to w paru innych też.
Znów będą goście w tym roku, a w kwestii okien nie ufam nikomu. A gości właśnie w kocim lokujemy.
Okna trudne, bo z żaluzją wewnętrzną i rozsuwane, ale wymyśliliśmy, że siatkę zrobimy od środka - paluchem między oczkami się będzie otwierać. Na zewnątrz za dużo kombinowania, balkonik jest, a jednak bym umarła, jakbym na tym balkoniku koty zobaczyła, nawet z siatką.

Właściciel mieszkania chce je sprzedać po naszej wyprowadzce (kusi, kusi, ale blok stary i dużo rzeczy do wymiany, za to sąsiedzi to zdecydowanie plus tego mieszkania) więc ma w nosie takie drobne modyfikacje.

Idę na wirtualne zakupy.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 02, 2015 10:00 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Ciekawa jestem tego okna. Bryska, porób zdjęcia "przed" i "po", i pokaż, jak wyjdzie, cooo?
Kciuki trzymam :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39506
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 02, 2015 10:06 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Hehe, umyć muszę najpierw :D O, to skorzystam, że mam powód i umyję jutro. A może i dziś. I obfocę.
Dostawa w Zooplusie gratis od 39 Euro, siatka kosztuje 8, a ja wszystko mam, i do tego zniżkę na 5 za rozlanego Akyszka :twisted: nakupię puszek i żwirku, nie zmarnuje się.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 02, 2015 10:24 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Sąsiedzi Twoi to plus? Obrazek
Prima aprilis już przecież był...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41921
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob maja 02, 2015 10:34 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Przez chwilę się zastanawiałam, co masz na myśli... A, dzieci na podwórku zewnętrznym, fakt, o nich zapomniałam :twisted: Widocznie coś ostatnio mało się we znaki dają, ale co się dziwić, ciągle leje.

Miałam na myśli mieszkańców klatki - ci są cudni. Jedyny hałas, to czasem jak przyjdzie jakaś starsza pani z dzieckiem do sąsiada zza ściany i się drze. Ale to koło 17, zresztą reagują na Najtłisza jako formę sugestii "proszę o ciszę".
I przynajmniej w trzech mieszkaniach są koty :1luvu: oprócz naszego. I w kolejnych czterech - psy. W tym jeden jazgoczący cziłała :twisted: I żółw. Ostatnio sąsiadka mi pokazywała inkubator, przepiórki jakieś wylęga.
Ale jeśli o hałasy chodzi, czy jakąś ogólną upierdliwość, to nie można im nic zarzucić. To ważne zwłaszcza jak się jest "łobcym", i ludzie mogą na Ciebie podejrzliwie patrzeć, takie neutralno-przyjazne stosunki są bardzo przyjemne.

Jak sobie przypomnę poprzednią sąsiadkę z góry, jej obcasy, imprezy z tańcami i dzieci jeżdżące na rolkach... :roll: strach mieszkania szukać.
EDIT: matko, na dole mieliśmy jakiegoś naćpanego Afrykańczyka, co to do nas przybiegał na skargę, że mamy maszyny przemysłowe w domu i one hałasują (raz przybiegł jak już w łóżku leżeliśmy wieczór), za ścianą babcię opiekującą się rozwydrzonymi wnukami (darcie japy w obie strony), na parterze ćpuna, co to raz wyszedł z domu bez kluczy, nie mógł się dodzwonić do swojej baby, więc rozbił okno i wlazł. Rozbił jest chyba ręką, bo krwi było jak w rzeźni i chodził potem pobandażowany kilka tygodni.

No to co się dziwić, że tych sąsiadów cenię :lol:

EDIT: acha, raz jak wychodziłam z domu do pracy to na schodach spotkałam uzbrojonego po zęby policjanta, który mi pokazał "mnie tu nie ma". Polowanie na resztki ETA, ale to już nie wina sąsiadów, całe osiedle wtedy obstawili :ryk: cyrk na kółkach.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 02, 2015 16:35 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Ale klimaty! :strach: :strach: :strach: Nie dziwie sie, ze doceniasz obecne mieszkanie!

Zdjecie pejzazu cudne, istny Van Gogh :idea: :love:

Obrazek
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie maja 03, 2015 9:11 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

Faktycznie :D Chociaż na obrazie to chyba złociste łany pszenicy, a nie tam rzepak jakiś.
Męczy mnie ten rzepak, bo nie wiem, jak się po hiszpańsku nazywa - bo wikipedie i słowniki swoje, a tu każda zielenina ma siedemnaście nazw lokalnych, że o grzybach nie wspomnę (jeśli o grzyby chodzi, to normą jest operowanie łacińskimi nazwami, bo by się człowiek nie dogadał).

A z sąsiadów.. no najgorsi byli ci najtrzeźwiejsi, o ironio... :roll:

O! A wczoraj zarowerowałam w górę rzeki i taki most! Ciemno było, deszcz wisiał na włosku, spacerowiczów zero, jeno pielgrzymów trzeba było omijać.
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie maja 03, 2015 9:14 przez Bryska4, łącznie edytowano 1 raz

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Nie maja 03, 2015 9:14 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia II - wiosna pełnom gembom :D

A colza to nie jest ?

Nawet zapytałam kolegi ( fakt, madrylenczyk) ale ze mną się niby zgodził :lol:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 29 gości