Marzenia11 pisze:wprawdzie pytanie było do Aia , ale jak odpisałas to może to nie przypadek.
Ja po prostu puszczałam nagranie, dość głośno, potem trochę zwiększałam decybele (ale boję się na ile mogę sobie pozwolić, by coś mu się nie stało), kiedy Kaj był w pokoju i albo się kręcił, albo spał. Za pierwszym razem to była reakcja zdziwienia (strzygł uszami), a potem olania, za następnym w ogóle brak reakcji, więc dałam sobie spokój

Z naturalnymi dźwiękami to jest tak, że może nawet być ledwo słyszalny odgłos grzmotu lub wystrzału, a On już "zawału" dostaje. Reaguje tak nawet na dziecięce pistolety, które tak "pykają" (teraz sobie pomyślałam, że może powinnam się zaopatrzyć w taką zabawkę).
edit: ach, i zdecydowanie gorsze są pojedyncze wystrzały petard, niż kanonada fajerwerków, na którą aż taką paniką nie reaguje
U Kaja na wszelakie odwrażliwiania i inne ćwiczenia dobrze sprawdzają się smakołyki, którymi próbuję odwracać uwagę. Ale u Niego to jest sprawa wieku, bo dopiero od kilku lat problem narasta. Kaj nie jest lękliwym psem i nigdy się nie bał hałasów.