Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
magdar77 pisze:Na koniec dziwne spostrzeżenie - nie boi się krzyku. Mało tego - ilekroć podniosę głos już jest przy mnie. Przytula się, uspokaja mnie. Jest wtedy zupełnie zrelaksowany. Za każdym razem a przy Młodej to naprawdę często. Śpi wbity we mnie. Jeśli odwracam się do niego tyłem, przenosi się razem ze mną. Jest jak pijawka, wczepia się we mnie niemal non stop. Co jest z tym kotem? To że on mnie wściekle kocha to wiem. Ale co jest z jego głową, co w nim siedzi?
Kurczę, chciałoby się mieć tylko takie koty jak Kawa. Hej do przodu, ja tu rządzę. A jak się trafi tak okaleczony kot to nie wiadomo co z nim zrobić.
Co ten kot przeszedł, co mu robiono, czym był całe swoje życie nie wiem. Wiem, że pozbawiono go wszystkiego co ma normalny kot
magdar77 pisze:No jest cudaśny. A chwile, kiedy potrafi tak wyluzować są dla mnie bezcenne.
Przepis na Barf by Latte:
Bierzemy gotową mieszankę z suplementami (całość zmielona), mieszamy z sosikiem z Rossmanna i podajemy. Po chwili odbieramy czysty talerzyk. Latte je mięso.
magdar77 pisze:Ja wiem, że na dzień dzisiejszy zostanie Latte u mnie to najlepsze dla niego rozwiązanie. Wiem jak jest
skrzywiony i zniszczony. Miał być tzw. "łatwym" tymczasem, typu przeleczyć, odkarmić i cześć. Próbuję jeszcze, nie złożyłam broni, ale widzę jak reaguje na odwrażliwianie. Póki robię je ja jest OK. Osiągamy wysokie tony, obecnie prawie najwyższe. Póki jestem jest super. Kiedy znikam z oczu jest histeria, lanie, nie pomaga nic.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości