Moczówka??? Jednak przewlekłe zapalenie nerek :(

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob kwi 18, 2015 19:16 Re: Moczówka - prośba o poradę.

Jeśli chodzi o zdrowie kota mam w nosie "brak stersu" i związne z tym ociąganie w badaniu, leczeniu... bo stres... bo coś tam... Umawiam się tak by jak najwięcej było zrobione podczas jednej wizyty. Powiedz mi, jaki sens jest w leczeniu jesli nie wiesz co kotu jest? A nie wiesz bo tylko gdybanie odchodzi. Leczycie w ciemno.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56072
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob kwi 18, 2015 20:23 Re: Moczówka - prośba o poradę.

No, stres akurat przy nerkach ma bardzo duże znaczenie. No i rzeczywiście lepiej jest zrobić jak najwięcej badań przy jednej wizycie, dlatego moja wetka mówiła, żeby jonogram zrobić, jak będziemy mu krew badać za 2 tygodnie, ale mi się wydaje, że lepiej to zrobić szybciej.
Nie wiem, czy ona leczy kota w ciemno, może ona wie, co robi i tylko ja tego nie wiem, bo nigdy nie miałam żadnej styczności z medycyną i dopiero zaczynam o tym czytać. Jak mówiłam ma bardzo dobre opinie, specjalnie szukałam wcześniej w internecie opinii o wszystkich weterynarzach z mojego miasta, ale wiadomo, nie ma lekarza od wszystkiego. W poniedziałek o wszystko dopytam, jaka jest dokładnie diagnoza i na jakiej podstawie tak uważa. Lekarka najpierw chciała kota przede wszystkim nawodnić i zbić kreatyninę. Stan kota nie jest zły, nie wymiotował nigdy, biegunki też w życiu nie miał, oprócz wzmożonego picia nic mu więcej nie dolega, nie są to więc badania, z którymi nie można poczekać kilku dni, żeby kota nie stresować. Zwłaszcza, że z badania moczu wynika, że nerki raczej nie powinny być uszkodzone, ale oczywiście nie mówię, że nie zrobimy mu np. USG. Myślę, że trzeba tu zachować umiar w obie strony. Wiadomo, że jak kot jest niemalże umierający, to trzeba na już zrobić wszystkie możliwe badania. Ja sama wolę zrobić Vincentowi za dużo badań, niż za mało, ale nie chcę go nagle bombardować ciągłymi wizytami u weterynarza, kiedy do tej pory w gabinecie był w sumie raz. Chcę mu zrobić to wszystko za jednym razem najlepiej. Dlatego też pytam Was, czy oprócz jonogramu jeszcze jakieś badania powinien mieć zrobione z krwi? To zrobię mu to wszystko razem. Wcześniej zrobiona była tylko morfologia i ta kreatynina, mocznik, fruktozamina, bo było to właściwie tylko takie kontrolne badanie, nie wiedzieliśmy, czy coś mu jest, po prostu dużo pił i chcieliśmy sprawdzić, czy to wynik jakiejś choroby, czy taka jego uroda. Wyszło, co wyszło. Teraz będziemy robić dalsze badania, ale nie ma naglącej potrzeby, żeby na raz spędził pół dnia w gabinecie na wszystkich możliwych badaniach. Sama wariuję i ryczę czasem po nocach, ale nie mogę oszaleć i przesadzić, żeby kota nie zamęczyć. Dopiero oswoił się z wizytami na kroplówkach, przez kilka pierwszych dni siedział cały dzień pod łóżkiem, albo w swoim tunelu i nie chciał mnie widzieć na oczy, teraz już się do tego trochę przyzwyczaił. Dalej chowa się pod łóżko, jak tylko widzi, że się ubieram do wyjścia z domu, ale już po powrocie szybko mu foch przechodzi i nie trzęsie się, jak wcześniej.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Sob kwi 18, 2015 20:28 Re: Moczówka - prośba o poradę.

Przejdź na własnoręcznie robione w domu kroplówki podskórne, oszczędzisz mu stresu. WYkaz badań znajdziesz w początkowych postach tego wątku viewtopic.php?f=36&t=158590
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob kwi 18, 2015 20:36 Re: Moczówka - prośba o poradę.

taizu pisze:Przejdź na własnoręcznie robione w domu kroplówki podskórne, oszczędzisz mu stresu. WYkaz badań znajdziesz w początkowych postach tego wątku viewtopic.php?f=36&t=158590

taizuma rację. Naucz się robić mu kroplówki w domu, co oszczędzi mu stersu. To nie jest trudne w przypadku podskórnych. Dożylne też są do opanowania. Nie ma sensu jeździć z tym do weta i narażać go na dodatkowy stres .
Powiesz ,że to trudne. I tak jest. Ale każda z nas przez to przeszła.Można sztukę opanować. A kot w domu jest spokojniejszy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56072
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob kwi 18, 2015 20:46 Re: Moczówka - prośba o poradę.

Na razie kroplówki mamy odstawić i w poniedziałek przyjąć ostatnią. Wetka chce zobaczyć, czy same leki i dieta mu wystarczą, ale jeśli będą konieczne, to chyba rzeczywiście zacznę mu je robić sama, w domu, chociaż trochę boję się, że nie będę potrafiła i zrobię mu tylko krzywdę.
Co do tych badań, to z krwi został mi tylko jonogram, nie wiem, jak FELV/FIV, bo w sumie jest kotem z hodowli i badania miał robione, jak był mały, a później nie miał żadnej styczności z innymi kotami, ale zapytam o to lekarkę.
Przeczytałam jeszcze, że żeby zdiagnozować moczówkę (przynajmniej u ludzi, ale u kotów chyba też) trzeba zbadać zagęszczenie osocza.
"Badania krwi i stopnia utraty wody są konieczne do rozróżnienia moczówki ośrodkowej prostej od nerkowej. Testem wspomagającym diagnostykę różnicową jest test z desmopresyną (czyli sztuczną wazopresyną) lub akwaporyną 2 (brak zwiększenia wydalania akwaporyny 2 po podaniu desmopresyny przemawia za nerkową moczówką prostą). Czasem też wykonywany jest test niedostatku wody (nieprzyjmowanie płynów przez pewien okres, następnie wykonanie badań krwi i moczu). Zalecane są także badania markerów nowotworowych oraz obrazowe mózgu w celu wykrycia ewentualnych anomalii strukturalnych."
Takie coś znalazłam na "ludzkiej" stronie, nie wiem tylko, jak to się ma do kotów, o to też spytam lekarki. Muszę sobie zrobić jakąś listę, o co ją pytać, bo zapomnę.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Sob kwi 18, 2015 22:29 Re: Moczówka - prośba o poradę

Delikatnie mówiąc, nie pozwól wetce zabawiać się w kociego dr Mengele z tym odstawianiem kroplówek. Tu na forum można się z tym było wielokrotnie spotkać: odstawimy kroplówki (czy leki) zobaczymy, jak kot zareaguje...Z możliwych przyczyn moczówki prostej tylko przewlekła hiperkalcemia (nadmiar wapnia) i hipokaliemia (niedobór potasu) względnie się da naprawić dietą a raczej lekami. Ale tego doktor nie badała?
Niedoboru hormonu ani niewrażliwości nań dieta nie naprawi
Jeżeli odstawisz na dłużej kroplówki stan kota się pogorszy, a już na pewno, jeśli wśród leków dostaje coś moczopędnego
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 19, 2015 11:13 Re: Moczówka - prośba o poradę

Z leków dostaje tylko Renalvet. Ona nie chce na długo odstawiać kroplówek, tylko na kilka dni i mówiła, żeby go wtedy bacznie obserwować i jak tylko znowu zacznie dużo pić, to dać jej znać, nie chcemy, żeby się odwodnił.
Właśnie w poniedziałek zrobię ten jonogram i poproszę o osocze, będzie musiała gdzieś wysyłać te próbki, bo w moim mieście nigdzie nie ma takiego sprzętu, żeby to zrobić, mam nadzieję, że to nie zafałszuje wyników, bo nie chcę kota taszczyć jeszcze na pobranie krwi ze 150km.
Muszę jej zapytać, jaką ma w końcu konkretną diagnozę i powiedzieć, żeby zrobiła Vincentowi wszystkie badania, które to potwierdzą, bo też nie chcę go leczyć na podstawie podejrzeń. Lepiej zrobić za dużo testów, niż za mało, tylko mam nadzieję, że da się je zrobić możliwie za jednym razem, żeby kociaka nie stresować. O ile badanie moczu wiązało się dla niego jedynie z dyskomfortem siusiania do pustej kuwety, o tyle na pobieranie krwi musi już jechać do gabinetu i się stresować. Dobrze, że on tam jest taki grzeczny i daje sobie wszystko robić nie wyrywając się, ale widzę, że jest wystraszony, bo się trzęsie, co mu się nigdy dotąd nie zdarzało. No ale trudno. Przemyślałam to i lepiej, żeby się raz postresował i było ostatecznie wiadomo, co mu jest, niż robić te badania na raty. Chociaż z USG chyba bym jednak poczekała, bo to będzie dla niego największe przeżycie i może na początek ważniejsze są inne badania, skoro mocz był ok.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Nie kwi 19, 2015 11:34 Re: Moczówka - prośba o poradę

Kilka dni to dużo. Jeśli ma podniesiony mocznik i kreatynine to ja nie zaprzestalabym płukania. Ale to moja opinia. Badania są podstawą. Tak masz rację, że przy nerach stres gra rolę. Ale ciaganie kota do weta i leczenie w ciemno jeszcze jest gorsze. Przedłuża chorobę i stres.Osłabia kota przede wszystkim.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56072
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie kwi 19, 2015 11:45 Re: Moczówka - prośba o poradę

Z tego, co wyczytałam w wywiadzie z dr Neską, to kroplówki nie są do wypłukiwania kreatyniny i mocznika, tylko do nawadniania i właśnie po to Vincent je dostaje. U niego wada jest chyba wrodzona, bo ma dopiero 1,5 roku i zawsze tak dużo pił, więc nie wiem, czy kilka dni może mieć aż tak duże znaczenie, jak w przypadku kotów, które zachorowały nagle. Na badania będę jak najbardziej nalegać.

"Jaką rolę pełnią kroplówki? Czy wypłukują szkodliwe substancje, których chore nerki nie są w stanie wydalić z organizmu?
Kroplówki, jeśli pacjent nie jest odwodniony, nie obniżą poziomu kreatyniny i mocznika. Kroplówka ma za zadanie nawodnienie kota, nie jak się powszechnie praktykuje - wypłukiwanie. U odwodnionego kota spada elastyczność skóry i łatwo to sprawdzić samemu. Jeśli fałd skóry pozostaje nam w ręku i nie chce opaść, zwierzę jest odwodnione. Zmienia się również wygląd okrywy włosowej: sierść jest przetłuszczona, nastroszona, na skórze pojawia się łupież. Jeśli jednak kot dużo pije i się nie odwadnia, to nie ma konieczności podawania wielu kroplówek."

To właśnie fragment tego wywiadu. Myślę, że właśnie dlatego lekarka chce na chwilę odstawić kroplówki i zobaczyć, czy kot poradzi sobie sam z lekami. Teraz już zaczął mniej pić i chcemy sprawdzić, czy kroplówki są mu koniecznie potrzebne, czy nie.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Pon kwi 20, 2015 20:34 Re: Moczówka - prośba o poradę

Byłam dzisiaj u weterynarza z Vincentem i potwierdziła, że jej diagnoza, to moczówka, tyle tylko, że nie wiadomo która, ale ona uważa, że to moczówka prosta nefrogenna (wrodzona), ponieważ zwiększone picie wody występowało u Vincenta praktycznie od urodzenia, a przynajmniej odkąd mieszka ze mną, czyli od 2 miesiąca jego życia. Mocznik i kreatynina są u niego podwyższone ze względu na niewydolność nerek, która ma miejsce jako komplikacja związana z odwodnieniem. Nie do końca jeszcze wszystko rozumiem, bo to, co znalazłam na ten temat wymaga choć minimalnego przygotowania medycznego, którego ja kompletnie nie posiadam, w każdym razie, z tego, co mi lekarka tłumaczyła (a ma do mnie świętą cierpliwość, bo każda moja wizyta u niej, to ostatnio pół godziny odpowiadania na moje pytania), chodzi o to, że kanaliki nerkowe źle funkcjonują i przez to nerka nie radzi sobie z całym mocznikiem i kreatyniną, dodatkowo kreatynina jest podwyższona przez odwodnienie.
Co do badań krwi, to z tego wszystkiego zapomniałam, że kot powinien być na czczo i przypomniałam sobie o tym dopiero nad ranem:/ Jutro i pojutrze rano mojej lekarki nie będzie, bo jest w schronisku, a później w tygodniu lepiej nie wysyłać próbek, bo kurier może nawalić i lepiej, żeby taka krew nie leżała gdzieś na dyspozytorni, tak więc muszę poczekać na nie tydzień.
Jutro lekarka dowie się, czy w laboratorium mają możliwość zbadać poziomu wazopresyny w organizmie kota, bo gdyby to rzeczywiście o to chodziło, to leczenie byłoby dużo łatwiejsze, inne odmiany tej choroby podobno ciężej leczyć. Mam nadzieję, że da się zrobić te badania.
Zagęszczenia osocza u kotów podobno nie bada się nigdzie w Polsce, przynajmniej moja wetka mówi, że nie słyszała, żeby gdzieś była taka możliwość. Ciśnienia krwi też nie zbadam nigdzie w całym województwie, podobno można to zrobić tylko w specjalistycznych klinikach, bo sprzęt jest drogi i mniejsze gabinety go nie mają. Echo serca i USG zrobimy niedługo, choć boję się tego golenia brzucha, bo Vincent na pewno będzie się wyrywał, a nie chcę mu dawać "głupiego jasia", bo to zawsze jest ryzyko. No, ale spróbujemy to zrobić "na żywca".
Ogólnie lekarka mówi, że bardzo ciężko jest jednoznacznie określić, który to rodzaj moczówki, bo nie ma takich możliwości badań u kotów, jedynym rozwiązaniem (jeśli nie da rady zbadać tej wazopresyny) jest zrobienie biopsji nerek, ale to zagraża życiu kota i jest bardzo ryzykowne. Na razie chyba muszę zdać się na lekarkę, bo, jak mi tak o tym opowiada, to sprawia wrażenie, że rzeczywiście wie, co robi, no i wiem, że uratowała już sporo zwierząt, które inni weci chcieli uśpić.
Zrobimy jeszcze ten jonogram, żeby ustalić, czy kroplówek nie trzeba będzie jakoś wzbogacić (na razie dostawał tylko sól fizjologiczną) i bardzo liczę na to, że da radę zbadać mu ten hormon, ale tego dowiem się jutro. Jak nie, to będę szukać i czytać, jak jeszcze można zdiagnozować konkretny rodzaj moczówki:/ Żeby pozbyć się niewydolności nerek trzeba zlikwidować główną przyczynę, ale w naszym kraju wielu badań się zwierzętom po prostu nie robi i nie ma jak sprawdzić niektórych rzeczy:/ Zastanawiam się, czy nie zabrać Vincenta do jakiejś kliniki nefrologicznej na specjalistyczne badania, chociaż części pewnie nawet tam mi nie zrobią, albo będą chcieli za nie tyle kasy, że nawet, jakbym oszczędzała, to nie dam rady ich sfinansować:/

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Pon kwi 20, 2015 20:45 Re: Moczówka - prośba o poradę

Hahhym - wielki szacun za drążenie i za podzielenie się informacją :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 20, 2015 20:57 Re: Moczówka - prośba o poradę

Dzięki;) Myślę, że o przyjaciela każdy by walczył;) A Vincent jest dla mnie, jak członek rodziny, za którego dodatkowo muszę być odpowiedzialna i dbać o niego. Zrobię wszytko, co będę mogła. Jakby ktoś wiedział o jakichś badaniach, jakie mogłyby pomóc rozpoznać rodzaj moczówki (no i da radę zrobić je kotu), to dajcie mi znać. Znalazłam jeszcze taką stronę, na której opisują ten konkretny rodzaj, o którym mówi moja wetka (tu raczej chodzi o ludzi, ale ogólne objawy i definicja są raczej takie same, nie wiem, jak z lekami):
https://www.orpha.net/data/patho/PL/Eme ... Pro372.pdf

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Pon kwi 20, 2015 21:00 Re: Moczówka - prośba o poradę

OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 20, 2015 21:01 Re: Moczówka - prośba o poradę

Napisz do AnielkiG, ona ma (lub miała) kota z moczówką prostą - centralną, ale na pewno będzie wiedzieć wszystko, co się da na temat diagnostyki i różnicowania.
Profil profile.php?u=21211

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 20, 2015 21:38 Re: Moczówka - prośba o poradę

OKI - już do niej napisałam, dzięki wielkie, czekam, czy mi coś odpisze;)

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości