No cóż, raz się żyje
Do nowego domu poszła dziś Marusza 122/15. Adoptowała ją Pani, która w ubiegłym tygodniu chciała adoptować Naparstka.

W A 1 jest w sumie 6 kotów:
1. pokój żółty : 104/Mereżka i 105/Warmia. Magdar77 drapała Mereżkę patyczkiem i podobno było to dla niej przyjemne, ja głaskałam Warmię, po jakimś czasie stwierdziła że koniec przyjemności i zdzieliła mnie po ręce - ale bez pazurków.
1. pokój zielony : 120 (Ligiusz) i 121 (Winicjusz). Oba wystraszone, w pierwszym momencie uciekają przed dotykiem, ale jak już zacznie się je głaskać to nieco wyluzowują. Wtedy kiedy się ukrywają Ligiusz najchętniej chowa się za Winicjuszem, ale wyciągnięty staje się bardziej odważny. Lubi głaskanie po łebku, pod bródką, na policzkach, nadstawia się. Winicjusz natomiast po sesji głaskania najchętniej zakopuje się w różowy kocyk na półce.
2. pokój miętowy: 118/Flap i 119/Meduza. Flap cały czas zakopany w budce, Meduza miziasta, ale chwilami "nieobliczalna". Wydaje się, że w pewnym momencie mizianie przestaje się jej podobać i wtedy jest zryw. Nie rzuca się z żądzą mordu, ale wydaje się że karci. Przetrenowała to na mnie i na jednej z odwiedzających Pań. Trochę w tym przypomina mi Carmen. Jest zapisana na konsultację do okulisty, ale nie wiem niestety na kiedy.
Nie wiem co dzieje się w A2 bo spędziłam tam może ze 2 minuty w poszukiwaniu karmy. Dyrektor prezentował dziś zmiany w kociarni, niebawem będziemy dzielić się na 3 brygady - kwarantanna stanie się osobnym pomieszczeniem do którego wejście będzie tylko z dworu
Generalnie niewielu dziś było zwiedzających, ale pierwsza rodzina podniosła nam ciśnienie. Pani powiedziała, że szukają kotka, zapytaliśmy jakiego rodzaju dom - wychodzący i rozmowa toczyła się dalej. W pewnym momencie dziecko - dziewczynka lat może 5 mówi "mieliśmy niedawno psa, ale oddaliśmy na wieś"

No to czerwona lampka, ale kobieta mówi, że "pojechał na wakacje" żeby kotek się lepiej zaklimatyzował. A młoda na to "kotka weźmiemy, trochę się z nim pobawię i jak się znudzi to też oddamy na wieś

Dalej rozmowę poprowadził Kuba. Musiałam to napisać, nawet jakby to było kolejne faux pas
