» Sob kwi 18, 2015 6:57
Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze
Witajcie, ponownie. Czarnuszek jeszcze jest ale coraz bardziej odmawia współpracy. Mam też już takie wątpliwości jak pixie..., przestać go męczyć, ale wracam do męczenia, wyciągania spod łóżka, to na smarowanie dziąseł, to na kroplówkę. Jakim cudem wyczuje nawet Renagel w misce, nie wiem, jeśli chce to zapodać to musiałabym prosto do pyszczka, jako zawiesinę, pipetą. Na kroplówki też się buntuje i jak nie chce, to nie pomoże trzymanie go 2 osób. Myślę że to zw. jest też z nadejściem wiosny i jego libido, i odmowy życia nadal w niewoli. Następne badania w tym tygodniu, Fosfor w ostatnich badaniach mieliśmy już 5, kreatyninę 4,2, mocznik 125, na pewno teraz będzie gorzej.
---------
Ale jak kiciuś ma współpracować, jeśli ja dotąd nie potrafię zawsze zrobić kroplówki bezboleśnie??? Przy wkuciu, nawet 07, bywa że tak go zaboli że zamienia się w syczącą pumę i ucieknie, a przy 0,7 potrzebuję 20 minut. Przed chwilą zrobiłam o,8 i zbyt boleśnie, i po kroplówce. To też zależy od jego pozycji, jak siedzi w pozycji sfinksa i ma taką "dolinkę" na grzbiecie, to nie kapie. Gdy ma wyciągniętą i wyprostowaną szyjkę, to udaje się czasem bezboleśnie, ale czekać na taką okazję..., to się czeka i kroplówki nie są regularne. Dzisiaj już sama nie zrobię, jazda w klatce do wet. do której już nie chce wejść.