Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt kwi 17, 2015 9:40 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Po prostu jestem w punkcie wyjscia. Robimy wszystko i wszystko nie działa. Trwa to od 2 kwietnia i stan jest prawie ten sam. Jedynie doszliśmy do ładu z watroba. Anemia, dzieki transfuzji powstrzymana na chwile - zyskujemy czas. Nie chce go usypiac, ale nie chce go meczyc. Obwiniam sie o to, ze jest chory i o to, ze nie potrafie mu pomoc. Po prostu potrzebuje opini z zewnatrz, czy to jest bestialskie i, czy w tej chwili to jest przedluzanie mu zycia, z mojego egoizmu. Ja walcze, kot walczy... ale, jak sie na niego patrzy, to mozna siedziec i ryczec

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Pt kwi 17, 2015 9:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Może po prostu trzeba przestać "walczyć" a zacząć "współpracować" i nie nakręcać się, że się zwierzaka "męczy".
Chory jest to wygląda kiepsko, trzeba go zdiagnozować i/albo zmienić coś w dotychczasowym postępowaniu, skoro to co jest robione do tej pory nie bardzo działa. Trzeba próbować (moim zdaniem, oczywiście).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 18, 2015 6:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witajcie, ponownie. Czarnuszek jeszcze jest ale coraz bardziej odmawia współpracy. Mam też już takie wątpliwości jak pixie..., przestać go męczyć, ale wracam do męczenia, wyciągania spod łóżka, to na smarowanie dziąseł, to na kroplówkę. Jakim cudem wyczuje nawet Renagel w misce, nie wiem, jeśli chce to zapodać to musiałabym prosto do pyszczka, jako zawiesinę, pipetą. Na kroplówki też się buntuje i jak nie chce, to nie pomoże trzymanie go 2 osób. Myślę że to zw. jest też z nadejściem wiosny i jego libido, i odmowy życia nadal w niewoli. Następne badania w tym tygodniu, Fosfor w ostatnich badaniach mieliśmy już 5, kreatyninę 4,2, mocznik 125, na pewno teraz będzie gorzej.
---------
Ale jak kiciuś ma współpracować, jeśli ja dotąd nie potrafię zawsze zrobić kroplówki bezboleśnie??? Przy wkuciu, nawet 07, bywa że tak go zaboli że zamienia się w syczącą pumę i ucieknie, a przy 0,7 potrzebuję 20 minut. Przed chwilą zrobiłam o,8 i zbyt boleśnie, i po kroplówce. To też zależy od jego pozycji, jak siedzi w pozycji sfinksa i ma taką "dolinkę" na grzbiecie, to nie kapie. Gdy ma wyciągniętą i wyprostowaną szyjkę, to udaje się czasem bezboleśnie, ale czekać na taką okazję..., to się czeka i kroplówki nie są regularne. Dzisiaj już sama nie zrobię, jazda w klatce do wet. do której już nie chce wejść.

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 7:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przychodzę z wynikami Maćka.
http://static.pokazywarka.pl/bigImages/5804235/14964007.jpg

Po prawie trzech tygodniach codziennych kroplówek, w tym połowie kroplówek dożylnych (Ringer z mleczanami + Duphalyte co jakiś czas) wyniki są jak wyżej. Przed tymi kroplówkami wyniki były pod niektórymi względami lepsze, w sensie fosfor nie taki wysoki, czerwonokrwinkowe trochę lepsze, mocznik trochę niższy, jedynie kreatynina była wyższa.

Te 3 tygodnie temu był też robiony mocz, posiew - nic w posiewie nie wyszło.

Czy te czerwonokrwinkowe to już jest wskazanie do aranespu? Czy może zwiększyć chelaferr do 2 dziennie?
Na fosfor wrzucamy renagel.
Zostajemy przy codziennych podskórnych 100-120 Ringera z mleczanami.

Czy coś można jeszcze zrobić?

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 9:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Yagutka - niewykluczone, że to jest pora na aranesp.
Przypuszczam, że niedokrwistość jest nawet większa niż wynika to z parametrów czerwonokrwinkowych ale jest maskowana odwodnieniem (podniesione białko całk.) Ale decyzja i tak należy do weta prowadzącego, z którym zapewne skonsultujesz wyniki.
Ja bym zwiększyła chela ferr do dwóch kapsułek i podała aranesp.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 18, 2015 9:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Raczej nie jest odwodniony, bo dostaje codziennie kroplówkę, plus pije plus do każdej tabletki dostaje 5-10 ml wody plus dostaje żarcie w strzykawce z wodą, więc bym powiedziała, że wody dostaje sporo.
Jasne, że skonsultuję, ale wiem, że jak się uprę, to ten aranesp dostanie.
Wetka mi kiedyś mówiła, że ona podaje jednak dopiero przy jeszcze niższych wynikach, dlatego się waham.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 9:38 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Hmmmm...odwodnienie stwierdza się między innymi patrząc na stosunek białka całkowitego do hematokrytu. I z badań Maćka (moim zdaniem) wynika, że ma znaczną niedokrwistość maskowaną odwodnieniem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 18, 2015 9:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jasne, rozumiem.

Tylko się zastanawiam (już teraz teoretycznie), dlaczego miałby być odwodniony, skoro dostaje tyle płynu?
Owszem, dużo sika, ale w ostatnim czasie raczej nie więcej niż wcześniej, a płynów dostaje więcej niż wcześniej.

No nic, napisałam do wetki w sprawie aranespu, włączam chelaferr x2.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 9:54 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Z moich obserwacji wynika, że na pewnym etapie nawadnianie nerkowego kota robi się skomplikowane.
Jeśli chcesz to podaj jakiś adres mailowy to Ci podeślę pdf albo sama poszukaj w necie [książkę] DiBartoli:
http://books.google.pl/books/about/Flui ... edir_esc=y
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob kwi 18, 2015 10:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Chciałam się zapytać jak często weterynarze robią takie badanie jak klirens kreatyniny?
Wiem że to ważne badanie, ale dotychczas nie przeczytałam na forum żeby jakiś nerkowy kot miał to robione. Zazwyczaj pisze się o takich parametrach jak kreatynina, fosfor, mocznik ale nigdy jeszcze nikt nie pisał o klirensie. Czy jakiś kot miał to robione?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2015 10:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Można a) łapać mocz z całej doby (co jest dość uciążliwe)
b) u ludzi można wyliczyć ze specjalnego wzoru na podstawie stężenia w surowicy, nie wiem, czy istnieje taki wzór dla kotów ;)

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 10:47 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czyli nie znasz Yaghutko przypadku żeby jakis kot miał robione to badanie?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 18, 2015 11:05 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja to na pewno nie znam, napisałam Ci teoretycznie jak to się robi.

Być może gdybyś złapała mocz kota z całej doby, pogadała z labem, żeby oznaczyli kreatyninę, to jak masz kreatyninę w moczu i w surowicy, to można sobie obliczyć.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 15:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dzisiaj odebralam wyniki, jest tylko ogolne badanie moczu. Za reszta czekam. Zalaczam:http://www.zapodaj.net/2e1600a944484.jpg.html

Edycja: 18:15
Wyniki krwi po transfuzji http://www.zapodaj.net/a0ae75d9466ef.png.html

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Sob kwi 18, 2015 22:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

marijuanaa pisze:Anemia, dzieki transfuzji powstrzymana na chwile - zyskujemy czas.

marijuanaa
Zerknęłam na wyniki. Przykro mi to mówić marijuanaa, ale po transfuzji na moje oko (obym się myliła) nie wygląda to dobrze. Poważna anemia. Czy to na pewno dobry plik?

marijuanaa pisze: Nie chce go usypiac, ale nie chce go meczyc. Obwiniam sie o to, ze jest chory i o to, ze nie potrafie mu pomoc. Po prostu potrzebuje opini z zewnatrz, czy to jest bestialskie i, czy w tej chwili to jest przedluzanie mu zycia, z mojego egoizmu. Ja walcze, kot walczy... ale, jak sie na niego patrzy, to mozna siedziec i ryczec


Ja "niedawno" stałam przed taką samą decyzją a większość forumowiczów przed nią stanie wcześniej czy później. Musisz podjąć ją SAMODZIELNIE najlepiej po konsultacji z zaufanym weterynarzem. To ty wiesz najlepiej po zachowaniu zwierzaka jak on się czuje, jak się czół/zachowywał tydzień, miesiąc wcześniej. U nas już nie dało się nic zrobić -- nastąpiło zwapnienie szpiku a infekcja wymknęła się spod kontroli mimo stosowanych antybiotyków. Chłopak słabł z dnia na dzień. Wiadomym było, że nic się nie da już zrobić, p. nefrolog wszystko nam cierpliwie wytłumaczyła odpowiedziała na każde pytanie. Do końca opiekowaliśmy się Chłopakiem jak mogliśmy najlepiej z pełnym zaangażowaniem. Do przeprowadzenia ostatniego zabiegu wybraliśmy własnie p. nefrolog, ponieważ ze względu na specjalizację ma duże doświadczenie także w tej materii. Na ostatniej wizycie Chłopak był jeszcze raz przebadany. Nie muszę mówić, jak bardzo czekaliśmy na jakiś cud, jakąś propozycję leczenia, tyle, że opcje się skończyły... wydaje mi się, że wiem co czujesz... Porozmawiaj na spokojnie z zaufanym weterynarzem... Przemyśl wszystko, zastanów się... Ja uważam, że jeśli jest jeszcze jakaś szansa, to należy ja wykorzystać...

Czarnuszek6 , Yagutka -- smutne wieści. Trzymam kciuki za futerka.

rtratkie

 
Posty: 123
Od: Śro gru 16, 2009 10:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości