Kociarnia KOTyliona II - dyżury - koty szukają domków

Poproszę dyżur 26.04

andorka pisze:
JoannElle pisze:
andorka pisze:
JoannElle pisze:Miejscowa kicia, ewidetny wielokot, ale niech jej będzie, bo nadmiaru kotów jakoś tutaj nie ma...

yyyyyyyyy
Czy mi się coś pokręciło, czy to pisze wolontariuszka w kociej fundacji?

No a co mam zrobić, łapać czyjąś ciężarną kotkę i wieźć na sterylkę za plecami jej opiekunów?
A świadomość ludzie tutaj raczej mają, sądząc po ilości kotów. Łażę tu całymi dniami i naprawdę rzadko jakiegoś spotykam, a kociąt nie widziałam w ogóle.

Przynajmniej nie zachwycać się pod szyldem fundację...
ech... inne standardy były gdy zaczynałam współprace z Kotylionem

Cóż, widać niewłaściwych ludzi przyjmujecie. Na przykład mnie.

Aga, czy Amerykanka dostała jeszcze betamox na sobotę? bo zmieniłam wczoraj na tablicy kolejny zastrzyk na 18-go kwietnia, ale nie wiem, czy Ania przepisała jeszcze czy nie - żeby w sobotę Dilah nie szukała strzykawy, jeśli jej nie ma...

Jak się czuje Milagros?

Diastre pisze:Jak się czuje Milagros?

Milagros czuje się dobrze, nawet nie wiem czy coś jej było. Je normalnie, łasi się do nóg jak zawsze, atakuje inne koty i ręce jak zawsze

Wróciłam z kociarni kotów łącznie jest w tym momencie: 6 w szpitaliku, Tajfun, Shakira, Nina, 2siostry, Milagros, Luna i dymna kotka więc 14 kotów

Luna ta zamknięta w mieszkaniu już coraz lepiej się czuję, nawet troszkę je, mruczy, mizia się, łasi się, nawet chodzi po pokoju z podniesionym ogonem ale boi się Milagros i jak mnie nie ma to podejrzewam, że cały czas się za czymś chowa

mniej boi się hałasów i podniesionego głosu. Ja z nią rozmawiam szeptem i lubi to

zauważyłam, że je dopiero po paru minutowym mizianiu. Już nawet sama do mnie wychodzi

Nie lubi jak wychodzę bo patrzy na mnie tymi swoimi zielonymi przerażonymi oczkami

Cześć, tu Magda. Mam dyżur zawsze w czwartek po południu. Z checią Cie poznam. Fajnie, że jesteś:-)

Znam takie spojrzenie, biedna Lunka...

Tymczasem - zapraszam po bransy na KB - na seniorki Balbinkę i Ptysia:
viewtopic.php?f=20&t=168525

piątek (17.04) - anmajo
sobota (18.04) - dilah
niedziela (19.04) - pandap
poniedziałek (20.04) - Duszek686
wtorek (21.04)- MaPi - wstępnie
środa (22.04) - JoannElle
czwartek (23.04) -Magda
piątek (24.04) - Georg-inia
sobota (25.04.) - Pandap
niedziela (26.04).) - Pietraszka
poniedziałek (27.04) -
wtorek (28.04) -
środa (29.04) -
czwartek (30.04.2015) - Magda

Kochani mam pytanie - moja koleżanka ze starszą panią dokarmia koty na podwórku w śródmieściu. Dzisiaj dowiedziała się, że kotka którą dokarmia starsza pani ma oderwany płat skóry na boku, a nie stać ich na leczenie. Czy jest możliwość żeby Kotylion w jakiś sposób pomógł?

Bardzo dziękuję " kociarkowaaaa " za wszelaką pomoc a mało tego nie było :ok:

Mały kocio "dzikusek" dał się obsłurzyć

W szpitaliku na klatkach są informacje co i kto :ok:

Było kilka osób na inspekcji :wink:

O Lunie też czytałam, biedna kotka. Dobrze, że trafiła do Was

Ja poproszę o wpisanie mnie zawsze na czwartek.
Magda

Z dzisiejszego dyżuru

Dziewczynki amerykanki są bardzo przyjazne, jak wyjdzie Luizka to daje się bez problemu miziać od razu mruczy i ugniata, zrobiłam im mini sesję, zrobię im aktualizację jak tylko będę wiedziała jakie wyniki krwi ma Luizka...
Lunka faktycznie przerażona, ale bez problemu daje się brać na ręce, chętnie zjadła saszetkę whiskasa :!:

strasznie terroryzuje ją Milagros...nie wiem jak amerykanki, jeśli chodzi o grzyba kiedy ewentualnie będą mogły być z kimś połączone, można by wówczas do nich dołączyć Lunkę... dzikusek co go tak okiełznaliście wczoraj dziś był waleczny i wściekły :twisted:

michy miał puste i nie pomyślałam, by jednak spróbować dać mu tabletkę w jedzeniu i po delikatnym unieruchomieniu, bez wyjmowania z klatki, bo byłoby to nie możliwością, podałam mu leki dopyszcznie i posmarowałam oko, pocieszające, że ewidentnie mu lepiej :twisted:

Ptyś cały czas siedział w budce, tam mu włożyłam mokre jedzonko, zjadł całość, Balbinka miziasta, ale obojętna, pierwsza nie przyjdzie, Rudzielec drze się w klatce, nie wiem jak tak dalej będzie trzeba będzie coś pomyśleć z nim. Wiki to istne cudo

Nastawiłam dwa prania, ale drugie przy moim wyjściu się wirowało, więc jest do rozwieszenia, jeszcze zostały dwa koce do prania - następstwo dzikusków w klatkach :twisted:

Pomyłam wszystkie podłogi, Ani i Maćkowi dziękuję za miłe towarzystwo i Maćkowi za pomoc przy zamiataniu, co komu mieli przywieźć, to jest, Madzi MaPi w kanciapce zostawilam podpisane zasłony jeszcze od p. Heryki, może przydadzą się na koty, jak nie to nie wiem na co :roll:

anmajo pisze:
Duszek686 pisze:Słuchajcie - inna sprawa
Maciek anmajo wymyślił fajną akcje promującą budowanie budek dla kotów wolno żyjących
Pomysł jest w trakcie realizacji - potrzebne osoby do nagrania wokali pod refren piosenki
Jakby ktoś chciał się włączyć w temat - byłoby super - może być fajna zabawa
Jak coś - piszcie do anmajo - On będzie kierował dalej - mam tez nadzieję, że sam Maciek się tu odezwie

Nagrywamy w studiu nagraniowym, piosenka jest prosta na melodię "pieski małe dwa" zapraszamy wszystkie chętne osoby można być pojedynczo lub w parach.
Tekst podeślę osobom zdecydowanym na wzięcie udziału w tym przedsięwzięciu, proszę o PW.
Cel jest szczytny a wysiłek niewielki
Ja jestem już po