Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto kwi 14, 2015 23:22 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Mojego nie trzeba podstępnie dopajać wodą, ani na siłę karmić;) Vincent jest wyjątkowym nerkowcem. Po pierwsze u niego wada jest chyba wrodzona, więc choroba przebiega trochę inaczej, niż u innych kotów (od urodzenia pił bardzo dużo wody, no i jest bardzo młody - 1,5 roku). Nie ma też podobno przewlekłej niewydolności nerek, bo nie ma bardzo wysokiego mocznika, to jest chyba w ogóle specyficzny przypadek. Pije sam, z własnej woli, bardzo dużo, potrafi wypić spokojnie koło litra wody dziennie (przy kroplówkach już mniej, bo się nawadnia), co do jedzenia, to, jak pisałam, ma lekką nadwagę i je bardzo ładnie, nie ma problemów z dziąsłami. Aż się zastanawiam, czy po zrobieniu wszystkich badań nie przejechać się do jakiegoś specjalisty i nie skonsultować tych wyników, bo może to nie jest niewydolność nerek, tylko coś innego. Moja weterynarz polecała mi dr. Neskę z Warszawy, ale do niej pewnie kolejki są wielkie. No i bardzo daleko mamy (Kołobrzeg), da się z nią skonsultować mailowo? Np. zapłacić za analizę wyników przelewem i tylko przesłać potrzebne dane mailem? Bo wieźć taki kawał kota na badanie, to szkoda, tylko się zestresuje, a to podobno niewskazane przy nerkach.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Śro kwi 15, 2015 9:51 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Zdaje się, że dr. Neska zawiesiła porady na odległość, tylko dla swoich pacjentów.
A teraz poważne pytanie: czy sprawdzałaś kota pod k,atem trzustki,i wątroby (zwłaszcza cukrzyca badana poziomem fruktozaminy)?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro kwi 15, 2015 15:40 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Fruktozamina zbadana, tak, jak pisałam wyżej, jest nawet nieco za niska, cukrzyca została wykluczona.
Dostałam dzisiaj wyniki moczu i na szczęście są bardzo dobre. Ciężar właściwy jest za niski i mocz jest bardzo rozrzedzony, ale cała reszta parametrów jest jak u zdrowego kota. Weterynarz twierdzi, że nie jest to raczej niewydolność nerek, tylko moczówka. Właśnie zaczynam o tym czytać i to chyba znacznie lepiej niż PNN. Jutro jeszcze zrobimy USG, ale z badań wynika, że nerki nie są uszkodzone, nie dostałam jeszcze wyników do ręki, tylko dzwoniłam do gabinetu, bo i tak jutro idę tam z Vincentem na kroplówkę, tak więc nie przytoczę dokładnych liczb, ale białko w normie i wszystkie inne parametry, poza ciężarem właściwym, są ok.
Może miał ktoś do czynienia z moczówką i wie, jak ta choroba przebiega? Powiem szczerze, że jak usłyszałam kilka dni temu "niewydolność nerek" i wpisałam to hasło w wyszukiwarkę, to całkowicie się załamałam, bo na pierwszej stronie, jaką otworzyłam napisane było, że mój kot ma przed sobą kilka miesięcy do (w najlepszym razie) 3 lat życia. Mój kociak ma dopiero półtora roku i było to dla mnie nie do pomyślenia. Nie wiem, jakie rokowania są przy moczówce, ale mam nadzieję, że dużo lepsze, skoro organy wewnętrzne nie zostały zniszczone, i da się z tym walczyć lekami i nawadnianiem.

A jeszcze gdzieś tutaj czytałam o jakimś dobrym nefrologu z Wrocławia, ale niestety nie mogę teraz znaleźć nazwiska:/ Kojarzycie może? I nie wiecie, czy on udziela konsultacji na odległość?

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Śro kwi 15, 2015 18:39 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

O ile wiem to we Wrocławiu nie ma nefrologa na skalę dr Neski, ale jest dr Paweł Jonkisz pracujący w gabinecie nefrologii i dializ na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, Wydział Medycyny Weterynaryjnej, Katedra Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów. Telefon: 71 320-5364. Byłam u niego ze swoim kotem. Doktor jest bardzo sympatycznym i dostępnym człowiekiem. Nam udzielał porad przez telefon ale nie wiem czy nowym pacjentom tez udzieli, czy będzie chciał widzieć kotka.

pozdrawiam

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Śro kwi 15, 2015 19:38 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dr Jonkisz udzielił mi porad przez telefon, a jeszcze u niego w gabinecie nie byłam. :wink:
Obrazek

Martyna-Tina

 
Posty: 466
Od: Wto cze 05, 2007 8:14

Post » Śro kwi 15, 2015 22:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

O to dobrze, jak jest taka możliwość.

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Czw kwi 16, 2015 12:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Właśnie o niego mi chodziło, ale nie mogłam nigdzie znaleźć tego nazwiska;) Na skalę dr. Neski, to chyba nie ma więcej lekarzy w Polsce, ona jest podobno najlepsza. Zastanawiam się właśnie nad konsultacją z jakimś specjalistą, jak już będę miała komplet wyników, tylko nie chcę wieźć taki kawał kota:/ Wolałabym już sama po prostu pojechać z wynikami, albo przesłać je mailem i zapłacić za konsultację przelewem. Nie wiem, czy samo zobaczenie kota może coś więcej pomóc, jeśli byłyby wszystkie badania zrobione, a Vincent się ostatnio bardzo stresuje tymi wizytami u weterynarza, co dopiero, gdy będzie musiał jechać cały dzień na wizytę. No i to go dodatkowo odwodni, bo w podróży nigdy nie pije.

hahhym

Avatar użytkownika
 
Posty: 67
Od: Nie kwi 12, 2015 15:00

Post » Czw kwi 16, 2015 22:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jestesmy po transfuzji, wszystko przebieglo pomyslnie. Na prosbe wetki oznaczylismy dzisiaj parametry czerwonokrwinkowe (nie mam wynikow przy sobie): leukocyty 19.6 (znowu podwyzszone), Ht, Hb do gory. I kreatynine: 5 (!!), mocznik 500 (!!).
Nie wiemy co dalej robic, antybiotyk nie pomaga... jakie badania wykryja, co za paskudztwo atakuje, by moc to wybic? Chcialam zrobic posiew moczu, ale wetka mowi, ze to bez sensu, jesli dostaje antybiotyki i nic nie urosnie. Ma któras forumowiczka wiedze na ten temat? Na prawde nie wiem co dalej...
Zamieszczam badania z poniedzialku, te co mam, sprzed transfuzji. http://zapodaj.net/c242f2c84aeed.jpg.html

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Pt kwi 17, 2015 7:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Marijuanaa, czy Twój kot jest wychodzący? Czy brano pod uwagę hemobartonellę?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 17, 2015 7:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Jest wychodzący. Brano pod uwagę, ale nie zrobiono zadnych testow w tym kierunku. Rozumiem, ze tutaj jedynie test PCR, to potwierdzi?
Teraz jeszcze przychodzi mi do glowy leptospiroza?

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Pt kwi 17, 2015 8:34 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Żeby rozpoznać hemobartonelozę wystarczy w zasadzie zrobić rozmaz i obejrzeć go pod mikroskopem. Podstawą rozpoznania jest stwierdzenie ziarnistych lub obrączkowatych drobnoustrojów na powierzchni erytrocytów ale bywa i tak, że znaleźć mykoplazmę nie jest łatwo. Poczytaj np. tutaj:
http://swiatkotow.pl/strefa-wiedzy/arty ... kotow.html

Nie wiem jaki antybiotyk kot teraz dostaje ale może warto zamienić go na tetracyklinę?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 17, 2015 8:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Hemobartonella, to jest to samo co mykoplazma hemotropowa? Bo juz sie gubie, jedne zrodla pisza jedno, inne drugie i ostatnio czytalam dosyc sporo o mykoplazmie. Rozmaz mial robiony na Zbaszynskiej i niby nic. Pogadam o tym z aktualna wetka i pewnie zrobimy. Ona sama mi napomniala o Hemobartonellozie i po jakims czasie odstapila od tego.
Kot dostawal Enroxil, ale odstawilismy. Od soboty (11.04) dostaje Clamoxyl i chce wetka teraz wlaczyc cos z Marbofloksacyna (o ile dobrze zrozumialam, nie mialam gdzie zanotowac - prowadzilam samochod), do tego. Tez rozmawialysmy o antybiotykach zawierajcych tetracykline, ale z tego co sie orientuje, to uszkadzaja nerki? Przedstawila mi to w swietle ostatecznosci i sporego ryzyka. Takze juz sama nie wiem? Myslalam wczoraj, zeby wlaczyc i zaryzykowac

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Pt kwi 17, 2015 8:55 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Tak, to jest mykoplazma hemotropowa (kiedyś ten drobnyustój był zaliczany do riketsji i nazywał się Haemobartonella felis).

Moim zdaniem podawanie marbofloksacyny po enrofloksacynie, która nie za bardzo zadziałała mija się z celem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt kwi 17, 2015 9:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ok, to porozmawiam dzisiaj o rozmazie i pewnie podejmiemy ryzyko z tetracyklina.
Kot nerki od samego poczatku mial sporo powiekszone (watrobe tez). Od wczoraj kiepsko je, dzisiaj bylo przymusowe jedzenie. I pojawil sie problem z wyproznieniem, dzis zrobil malego, twardego "bobka", a wczoraj nic. Dzisiaj mruczal inaczej, niz zawsze, z lekka chrypa. Dlugo tez mial trzecie powieki widoczne, od 3dni znikly. Staram sobie przypomniec kazdy szczegol, moze pomoze w diagnozie.

Dziewczyny, coraz czesciej boje sie, ze prostu tego kota meczę, ze nie potrafie mu pomoc i umrze w ciepieniach. ;/

marijuanaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 42
Od: Pt kwi 25, 2008 13:10

Post » Pt kwi 17, 2015 9:28 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Zawsze możesz przestać go "męczyć".
Ale to jest decyzja nieodwołalna i osobista.
Wcześniej dobrze ją przemyśl.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości