Wróciliśmy, Micio jest trup dobudzający się, ale jeszcze leżący, ja jestem trup całkiem, ale to nie ważne.
Poszło sprawnie, miał złamany kieł z otwartą komorą. I jeszcze jeden ząbek tez poszedł sobie z pysia, taki z dwoma korzeniami, czyli mamy w pysiu po lewej stronie trzy kratery. I ropień tam był w jednym ogromny. Już pysio nie będzie bolał, w nocy było strasznie. On się aż posiusiał z bólu
Powolutku będziemy dochodzić do siebie.
Dziękuję za wszystkie kciuki, przepraszam, padam na twarz.